Nawet Google zgadza się, że twórcy 8. sezonu „Gry o tron” to słabi scenarzyści. To sprawka fanów serialu
W ostatnich kilku tygodniach wśród fanów „Gry o tron” można było wyczuć głównie zawód i tęsknotę za dawnymi, lepszymi czasami. Zakończenie serialu okazało się słabsze od przewidywanego, a zainteresowanie serią szybko wyparowało. Humory widzów poprawi jednak pomysł użytkowników Reddita, którzy zemścili się na showrunnerach serii.
Żaden fandom nie przeżył w ostatnich latach tak burzliwych dwóch miesięcy jak środowisko wielbicieli „Gry o tron”. Najpierw kilkaset dni oczekiwania, następnie krótki entuzjazm związany z dwoma pierwszymi epizodami 8. sezonu, a potem okres głębokich podziałów. Obecnie fandom „Gry o tron” przypomina krajobraz po bitwie, której wszyscy uczestnicy czują się przegrani. Bo przecież tak naprawdę nikt nie jest w pełni zadowolony z zakończenia serialu, który na długie lata odmienił amerykańską (i nie tylko) telewizję.
Nie oznacza to jednak, że widzów adaptacji książek George'a R.R. Martina nie spotkały w ostatnich tygodniach żadne przyjemności. Żarty, memy i alternatywne wersje 8. sezonu wciąż cieszą się niemałą popularnością. Dzięki determinacji i cierpliwości zainteresowanym serialem użytkownikom Reddita udało się też wywrzeć zemstę na głównych winowajcach nie do końca udanych ostatnich odcinków „Gry o tron”.
Dzięki nim podczas wyszukiwania w Google'u frazy „bad writers” (tłum. „słabi scenarzyści”) na samej górze wyskakują David Benioff i D.B. Weiss.
Jak podaje portal Winter is Coming, specjalna kampania na Reddicie rozpoczęła się już 6 maja, czyli dzień po premierze kontrowersyjnego epizodu pt. „The Last of the Starks”. Odpowiedzialny za pomysł użytkownik serwisu namówił pozostałych fanów popularnego subredditu Freefolk, żeby głosowali na jego post (obecni ma 47,3 tys. głosów na „tak”) i wynieśli go na szczyt listy wyszukiwań w Google'u.
Po trzech miesiącach starań plan przyniósł owoce. Po wpisaniu w wyszukiwarkę tekstu „bad writers” wśród polecanych kontynuacji znajdują się m.in. „d&d” (popularny skrót oznaczający showrunnerów serii), „game of thrones” czy „got”. Oprócz tego Google poleca zdjęcia Weissa i Benioffa, omawiany post z Reddita oraz różne artykuły związane z tematem. Wygląda więc na to, że fanom „Gry o tron” udało się choć na pewien czas utożsamić nazwiska niegdyś wychwalanych twórców z nieudolnością i słabymi umiejętnościami pisarskimi.
Nie wiadomo, czy z takiego postępowania dumny byłby George R.R. Martin, który ostatnio narzekał na toksyczność wśród internetowych fanów. Ale prawda jest też taka, że w obecnej sytuacji jedyną radość fanom serialu HBO sprawiają żarty z 8. sezonu. Być może zmieni się to wraz z ogłoszeniem oficjalnej premiery „Wichrów zimy” lub dobrym początkiem prequelu „Bloodmoon”. Ale obie te sprawy są melodią dosyć odległej przyszłości.
- Czytaj także: W ostatnich sezonach „Gry o tron” było mniej nagości z powodu ruchu #metoo? Tak twierdzi aktorka grająca Melisandre, ale czy ma rację?