REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Gry

GTA: Bohaterowie spod ciemnej gwiazdy [publi]

Lara Croft, Mario, Pac - Man - to tylko garstka bohaterów z gier komputerowych, których kojarzy prawie każdy, nawet ten, kto z grami ma niewiele wspólnego. W obecnych czasach od postaci występujących w danej grze, (a raczej od tych, którzy te postacie stworzyli) zależy bardzo wiele - nawet to, czy produkcja odniesie sukces i czy będzie pamiętana przez graczy. Wiedzą o tym również panowie z Rockstar Games, którzy mogą pochwalić się naprawdę interesującą plejadą gwiazd - prawie każdy z bohaterów kolejnych części przedstawia inną, niepowtarzalną historię. Do dziś pamiętamy przecież perypetie Tommy'ego Vercetti'ego czy Carla Johnsona. Czy Rockstar od początku serii GTA potrafił tak wykreować postać, aby mówiło się o tym przez kilka lat?

11.03.2010
22:12
Rozrywka Spidersweb
REKLAMA

Imię: Dowolne

REKLAMA

Nazwisko: Jak wyżej

Gra: GTA, GTA: London 1969, GTA II

Znaki szczególne: Brak - przecież każdy z nas jest inny, prawda?

Przy pierwszych częściach serii Grand Theft Auto, panowie z Rockstar Games nie zawracali sobie głowy tak błahą sprawą, jaką była fabuła. Zresztą graczom nawet to nie przeszkadzało. Najważniejsze było to, że gracz miał olbrzymią swobodę w działaniu, co w tamtych czasach było nowością, i mógł robić to, co tylko mu się podoba.. Nikt nie przejmował się tym, skąd nasza postać się wzięła, jaka jest jej historia, jak ma na imię i po co weszła w świat przestępczy. Wprawdzie w trzech pierwszych częściach (GTA, GTA London:1969 oraz GTA II) mogliśmy wybrać sobie bohatera spośród kilku innych rzezimieszków, aczkolwiek różnili się oni tylko od siebie twarzą, a wybór ten i tak nie miał żadnego wpływu na rozgrywkę. Owszem, motywem przewodnim tych trzech tytułów były porachunki gangów, ale nasz bohater był tylko pionkiem w tej grze. Dopiero GTA III przyniosła zmiany.

Imię: Claude

Nazwisko: Speed

Gra: GTA III

Trzecia część była dla serii rewolucją nie tylko techniczną (wkroczenie w trzeci wymiar), ale także i fabularną. Wreszcie wiedzieliśmy o naszym bohaterze prawie wszystko. A był nim Claude Speed, którego poznajemy podczas napadu na bank. Speed nie był sam, ponieważ towarzyszyła mu jego dziewczyna Catalina oraz przyjaciel Miguel. Wszystko przebiegało zgodnie z planem, kasa została zwinięta, wystarczyło zniknąć z miejsca przestępstwa. Kiedy Claude wybiegł na miejsce zbiórki, tam zamiast pocałunku w policzek od damy swego życia i przybicia piątki z przyjacielem, otrzymał kulkę w brzuch i wiadomość, że był dla Cataliny niczym. Jako że nieszczęścia chodzą parami, policja szybko przybyła pod bank i zgarnęła leżącego w kałuży własnej krwi Clauda. Przyszłość nie zapowiadała się ciekawie - 10 lat za kratami… Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło. Furgonetka, która transportowała Clauda oraz innych przestępców do więzienia, zostaje przechwycona, a bohater korzystając z okazji wychodzi na wolność. Teraz jego celem jest dokonanie zemsty na swojej byłej dziewczynie, ale żeby to zrobić, musi zdobyć szacunek u wielu wpływowych ludzi. A ci, w Liberty City, to w większości bardzo źli ludzie…

Na samym początku napisałem, że o bohaterze części trzeciej wiemy prawie wszystko. I tak w zasadzie jest, bo zagadką pozostaje tylko jego…imię i nazwisko! W trakcie gry nikt do bohatera nie zwraca się po imieniu. Skąd więc wiadomo, że to właśnie Claude jest główną postacią w III? Odpowiedź na to pytanie przyniósł dopiero San Andreas. W jednej z misji, CJ(o którym również sobie wspomnimy) spotyka się z Claudem, który wtedy przedstawiony jest jako chłopak Cataliny. Co ciekawe, ta jest byłą panną samego CJ i żeby ten poczuł się zazdrosny, mówi mu, że Speed jest znacznie lepszy od Carla w łóżku. Właśnie wtedy pierwszy raz pada imię bohatera części trzeciej. Zagmatwane? Troszeczkę…

Podczas gry Claude Speed nie odzywa się ani razu i jest to chyba najbardziej ponura oraz bezwzględna postać w całej serii. Mimo to, uważana jest za zalążek postaci, które ujrzymy wkrótce. I chyba nie ciężko jest się z tym zgodzić.

Imię: Tommy

Nazwisko: Vercetti

Gra: GTA: Vice City

Nie skłamię chyba, jeśli powiem, że Tommy Vercetti to jedna z najbardziej barwnych postaci w historii gier komputerowych. Fabuła w Vice City to istny majstersztyk, pełna emocji oraz zwrotów akcji. Grając mamy wrażenie, że oglądamy naprawdę solidny film. Wisienką na torcie jest oczywiście Tommy, który mimo popełnionych zbrodni, budzi w graczach sympatię. Wszystkie jego odzywki, zachowania są szalenie naturalne. Głos Tommy'emu podkładał Ray Liotta, aktor znany z m.in. Chłopców ferajny czy Hannibala. W Vice City spisał się znakomicie.

Przejdźmy do samej historii Vercetti'ego. Trafia on do Vice City po 15 latach spędzonych w więzieniu w Liberty City. Jako że jego szef, Sonny Forelli, nie chce z nim mieć problemów na własnych podwórku, wysyła go do Vice City, aby ten przeprowadził transakcję wymiany pieniędzy za narkotyki. Na miejscu okazuje się, że to pułapka i uzbrojeni napastnicy przerywają wymianę. Tommy ledwo uchodzi z życiem, jednak forsa przepada. Bohater musi odzyskać kasę dla zdenerwowanego szefa oraz zemścić się na tych, którzy transakcję przerwali. Nie muszę chyba dodawać, że sposobem Tommy'ego na uzbieranie całej sumy jest praca jako sprzedawca lodów na plaży?

W trakcie gry mamy spory wpływ na życie Vercettiego. Za zarobione pieniądze możemy kupować posiadłości, a także lokale, które z przypływem czasu będą przynosić nam zyski. Jeśli zechcemy, możemy przebierać bohatera w inne ciuszki, których jest całkiem sporo.

Imię: Carl

Nazwisko: Johnson

Gra: GTA: San Andreas

Kolejna część i kolejna zmiana klimatów. Po ponurym Liberty City, wesołym i szalonym Vice City, przychodzi czas na "czarne" San Andreas. Tym razem wcielamy się w postać Carla Johnsona, przestępcę, który po pięciu latach wraca z Liberty City (gdzie zajmował się drobnymi przestępstwami) na pogrzeb własnej matki. Zaraz po powrocie do rodzinnego miasta zostaje wrobiony w zabójstwo policjanta przez Franka Tenpenny'ego. To jeszcze nie koniec jego problemów. Okazuje się, że gang brata CJ ma spore problemy i nie cieszy się już takim szacunkiem, jak dawniej. Naszym celem będzie oczyszczenie się z zarzutów, odzyskanie respektu na mieście dla Grove Street Families oraz zemsta na ludziach, którzy zamieszani są w zabójstwo matki. Podobnie jak w Vice City, tak i tutaj fabuła ma wiele niespodziewanych zwrotów akcji. Mimo naprawdę ciekawej historii, SA nie ma tego czegoś, co miało Vice City. Być może to wina klimatów, które nie odpowiadały każdemu. Większości bliższe są kiczowate lata 80, a nie odzywki w stylu "Joł, madafaka".

REKLAMA

W San Andreas gracz może robić z CJ wszystko, co mu się podoba. Oprócz możliwości zmiany domów, która znana jest z Vice City, doszły takie nowości, jak edycja ciała naszego bohatera! Znudziły nam się krótkie włosy? Proszę bardzo, idziemy do fryzjera i robimy sobie włosy "na Elvisa". Zbyt dużo czasu spędzamy w aucie? Spada nam kondycja. Nie radzimy sobie na ulicy? Odwiedzamy siłownie, pracujemy nad mięśniami i gotowe! Często wiele misji wymaga tego, żebyśmy nad Carlem popracowali.

Jak widać Rockstar Games ma w swoich szeregach prawdziwych speców od warstwy fabularnej. Każda produkcja pod tym względem stoi na wysokim poziomie i właściwie każdy znajdzie coś dla siebie, żeby się dobrze bawić. I to jest najważniejsze.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA