Milion klocków LEGO w służbie polskiej historii. Wystawa HistoryLand - relacja Spider's Web
Wielkie bitwy, historyczne budowle, okręty i niesamowicie dużo klocków LEGO. Wszystko to można zobaczyć w Krakowie, na otwartej właśnie wystawie HistoryLand.
W budynku starego dworca PKP w Krakowie otwarto nietypową wystawę, która opowiada o ważnych wydarzeniach z historii Polski. Możemy zobaczyć między innymi Bitwę pod Oliwą, obronę Westerplatte, bitwę pod Monte Cassino. Wszystko to zostało przygotowane w interaktywnej i nowoczesnej formie, a do budowy makiet wykorzystano... klocki LEGO.
Bardzo dużo klocków LEGO.
Żeby wystawa mogła powstać, potrzebne było ponad milion elementów. Aby pokazać bitwę pod Grunwaldem z odpowiednim rozmachem, twórcy użyli aż 12 tysięcy plastikowych koni. Autorzy wystawy wspominali, że musieli sprowadzać je z całego świata, a ostatni transport przybył do nich z Meksyku. To właśnie starcie wojsk polsko-litewskich z państwem zakonu krzyżackiego robi największe wrażenie.
Ogromna sala ma 200 mkw. Po obu stronach pomieszczenia stoją ogromne stoły, a na nich, ustawione w bojowych szeregach, oddziały szykują się do starcia. Idąc wzdłuż obu armii, towarzyszy nam głos lektora, który wprowadza w historyczne zagadnienia związane z bitwą. Dodatkowo możemy skorzystać z interaktywnych elementów i podświetlić konkretne chorągwie czy elementy pola bitwy.
Ogromne wrażenie robią zwłaszcza te makiety, które prezentują dynamiczne wydarzenia. Bitwa pod Oliwą i obrona Westerplatte ubarwione są licznymi wizualizacjami i efektami dźwiękowymi. To wszystko sprawia, że makiety wyglądają naprawdę widowiskowo. Chociaż nie wszystkie są równie ciekawe i złożone, to te największe warto jest zobaczyć.
W odbiorze wystawy pomagają nowe technologie.
Wspominałem o wizualizacjach, które nadają rozmachu przedstawionym wydarzeniom, ale to nie wszystko. Oglądając makietę Jasnej Góry, możemy podejść do stojących obok gogli VR, aby zobaczyć sanktuarium OO. Paulinów z lotu ptaka.
Przez jakiś czas obawiałem się, że pokazanie wydarzeń z historii polski za pomocą klocków LEGO może być zadaniem dość trudnym. Przecież w naszych dziejach jest bardzo wiele kart smutnych, trudnych i wyjątkowo dramatycznych. Największą zagadką było dla mnie Monte Casino, które chociaż obrosło legendą i dzisiaj chętnie wspominamy, że udało nam się wygrać tak trudną i wymagającą bitwę, to przecież ostatecznie była to potyczka okrutna i krwawa. Makieta nie przedstawiała jednak zmagań polskich żołnierzy, ale widok na klasztoru założonego przez świętego Benedykta i... współczesne groby, w których leżą bohaterowie tamtej walki.
Ten wyjątkowy projekt został zbudowany przez trzech pasjonatów: Marcina Pietruchę, Marcina Tobolskiego i Krzysztofa Tobolskiego. Twórcy wspominali, że wykonanie całości zabrało im sporo czasu, ale są bardzo zadowoleni z finalnego efektu.
Krzysztof Tobolski, zapytany skąd pomysł na połączenie historii i klocków LEGO odpowiedział, że historią interesowali się od zawsze i pomysł na zbudowanie makiet pojawił się wcześniej. Nie wiedzieli tylko jakiego budulca użyć. Ostatecznie zdecydowali się na LEGO, bo podpatrzyli je... u swoich dzieci.
Właśnie do dzieci skierowana jest ta wystawa, chociaż trzeba przyznać, że bawiłem się na niej całkiem dobrze, ale ja mam ogromny sentyment do klocków LEGO. Młodsi goście z pewnością odnajdą się wśród interaktywnych elementów. Zwłaszcza, że dawno nie widziałem, aby historia była przedstawiona w tak barwny sposób. Dla osób starszych pozostaje zachwyt nad ciężką pracą włożoną w projekt, a także zajrzenie w interaktywne podręczniki, w których dość szczegółowo opisany jest szerszy kontekst przedstawianych wydarzeń.
Makiety zostały zbudowane w skali 1:50 i niestety, jest ich tylko 10. Twórcy zapewniają, że będą powstawać kolejne projekty, które wzbogacą wystawę.
Wystawę można oglądać od wtorku do soboty w godzinach 9:00-21:00 oraz w niedziele w godzinach 9:00-16:00. Bilety nie należą do najtańszych, bo kosztują 27 i 24 złote, odpowiednio dla dorosłych i dla dzieci do 16. roku życia. HistoryLand mieści się w zabytkowym budynku dworca PKP na placu Jana Nowaka-Jeziorańskiego.