REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Gry

Humble Bundle, BookRage... ile wypada zapłacić za "pakiety z cyfrową treścią"?

Wszelkiego rodzaju "bundle", czyli pakiety - ewentualnie paczki - z grami, książkami czy komiksami, to mój ulubiony typ akcji promocyjnej. Dostajemy zbiór ciekawych (na ogół) treści w formie cyfrowej, decydujemy, kto otrzyma nasze pieniądze a przede wszystkim: sami ustalamy, ile za to dobro zapłacimy. A najniższa możliwa wpłata wynosi na ogół złotówkę albo dolara. Tylko czy wypada płacić tak mało? 

30.05.2014
20:00
Humble Bundle, BookRage… ile wypada zapłacić za „pakiety z cyfrową treścią”?
REKLAMA

Organizatorzy takich akcji starają się zachęcić klientów do wpłacania jak największej sumy, między innymi czyniąc część pakietu dostępną dopiero po przekroczeniu pewnej kwoty - najczęściej równą średniej wpłacie wszystkich dotychczasowych kupujących. Mimo to, ten jeden dolar czy złotówka, wystarczą, żeby legalnie uzyskać dostęp do kilku gier czy książek. Zadajmy sobie jednak fundamentalne w tej kwestii pytanie:

REKLAMA

Czy najniższa wpłata jest uczciwa wobec wszystkich zaangażowanych w tego typu akcje?

  • Tak, ponieważ cena minimalna została ustalona przez organizatorów, a wydawcy od początku o tym wiedzieli i na to przystali. Gdyby było inaczej, ich produkt (gra, książka, komiks, cokolwiek innego) nie stanowiłby część pakietu.
  • Nie, bo to za mało żeby zarobić. Wpłata złotówki na przykład na BookRage prawdopodobnie spowoduje, że organizatorzy więcej stracą, niż zarobią, bo będą musieli pokryć koszty naszej transakcji.
  • Tak. Być może ty możesz sobie pozwolić na przelanie tylko jednego dolca, ale to nie jest oferta indywidualna, skierowana wyłącznie do ciebie. Liczy się, ile w sumie zapłacą wszyscy jej uczestnicy.
  • Nie. Gdyby wszyscy, albo chociaż większość wpłacała dolara, cała akcja byłaby kompletnie nie opłacalna i nikt z wydawców/producentów/autorów nie miałby żadnego interesu, żeby brać w niej udział.
  • Tak. Lepiej przelać cokolwiek i choćby pokazać w ten sposób poparcie tej idei, niż po prostu ściągnąć z torrentów albo gryzoni.
  • Nie, ponieważ dając nam możliwość ustalenia ceny, mówią: sami zadecydujcie, jaką te produkty mają dla was wartość. Jeśli ktoś wycenia je na złotówkę, to dla ich twórców musi to być niezwykle przykre i upokarzające.
  • Tak, jeśli zależy ci tylko na jednym produkcie, do którego dostęp uzyskasz niezależnie od wysokości wpłaty. Być może za tę jedną gierkę niezależną trzy złote z małym hakiem to uczciwa cena.
  • Nie, bo mimo wszystko kupujesz zestaw, a nie pojedynczy produkt.

To, ile zapłacimy za pakiet, to wyłącznie kwestia sumienia. Nabycie go za jednego dolara jest w pełni legalne i nikt nie powinien mieć do nas żadnych pretensji, jeśli na taką kwotę się zdecydujemy. Sam zresztą odznaczyłem samego siebie orderem Virtuti Cebulari za nabycie kilku Humble Bundle za symboliczną sumę. Bo albo interesowała mnie tylko jedna pozycja z paczki, albo w ogóle żadna, no ale przecież za takie grosze nie wziąć...

pay what you want
REKLAMA

Na ogół staram się nieznaczenie przekroczyć poziom średniej wpłaty. Po pierwsze dlatego, że dzięki temu otrzymuje więcej produktów, a po drugie - zwyczajnie głupio mi płacić tak mało. Pewne opory pojawiają się dopiero wówczas, kiedy w pakiecie nie ma nic, co faktycznie chciałbym mieć. Z jednej strony chciałoby się kupić, bo a nuż te tytuły okażą się naprawdę ciekawe, ale z drugiej te 40-50 złotych to już całkiem konkretna suma jak za coś, czego być może nigdy nie odpalę.

Może ktoś powiedzieć, że to problemy pierwszego świata. Moim zdaniem jednak sprawa nie jest wcale tak błaha, bo tego typu akcje pokazują też, ile konsumenci chcą płacić za produkt. Nie bez kozery przecież w Humble Bundle pojawia się tak dużo gier niezależnych - to wskazówka dla twórców, jakie ceny są dla graczy akceptowalne. To też wyraz fantastycznego, prokonsumenckiego zachowania, pokazania pełnego zaufania wobec klienta. I szkoda by było to zaufanie stracić.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA