"John Wick 4" pobija kolejny rekord. W kontekście poprzednich części jest już nie tylko najdłuższy i najlepiej oceniany, ale też żadna wcześniejsza odsłona serii nie może pochwalić się takim sukcesem komercyjnym. Film zarobił krocie. Spin-offy mamy jak w banku, ale co z 5. odsłoną?
Tekst został zaktualizowany o nowe informacje.
"John Wick 4" rozbija bank. Kolejny. Bo przecież ze swoim niemal trzygodzinnym czasem trwania jest najdłuższą częścią serii. W dodatku najlepiej ocenianą - jeszcze przed premierą cieszył się 95 proc. pozytywnych recenzji na agregatorze Rotten Tomatoes. Krytycy nie mogli się go nachwalić i widzowie tłumnie popędzili przekonać się, czy recenzenci mają rację.
"John Wick 4" zaliczył najlepsze otwarcie w historii serii. W analogicznym okresie jedynka zarobiła bowiem skromne 14 mln dolarów, dwójka prawie 30,5 mln, a trójka już niemal 57 mln. Przy wynikach z pierwszego weekendu wyświetlania najnowszej części są to grosze.
Czytaj także:
- Gdzie obejrzeć "Johna Wicka"? Sprawdzamy
- Tak się kopie widzom tyłki. Po "Johnie Wicku 4" kino akcji nie będzie już takie samo
- Skradł show w "Johnie Wicku 4". W latach 90. byłby królem kina akcji, a Ty pewnie zapomniałeś, jak się nazywa
- "John Wick 4" mnie rozpieścił. Inne filmy akcji wydają się przy nim cholernie nudne
- Mówią, że „John Wick 4” to najlepsza odsłona serii! Dlaczego? Fakty i ciekawostki
John Wick 4 to hit. Co z 5. częścią?
W weekend otwarcia w samych Stanach Zjednoczonych "John Wick 4" zarobił 73,5 mln dolarów. Jak podaje Variety, dodając do tego zarobki z pozostałych rynków, otrzymamy 137,5 mln. Wow! Dla porównania "Shazam! Gniew bogów" w analogicznym okresie osiągnął globalny wynik na poziomie 65,5 mln.
Pierwszy weekend był dopiero początkiem drogi "Johna Wicka 4" na szczyt. Do dzisiaj film zarobił już na całym świecie prawie 380 mln dolarów. Żadna inna część serii nie może pochwalić się takim wynikiem. Z czego ten sukces wynika? Sceny akcji z pewnością miały w tym swój udział. Nie będę po raz kolejny się na ich temat rozpisywał, bo ważniejsze jest pytanie: co dalej? Każdy, kto produkcję widział, zastanawia się, czy twórcy nie zamknęli sobie przypadkiem furtki do realizacji kolejnych części. Chociaż głównemu bohaterowi udaje się osiągnąć swój cel, to jednak ginie. Czyli jego saga dobiegła końca?
"Te filmy są baśniami, w których na wszystkich czekają konsekwencje ich czynów. Jeśli robisz złe rzeczy, złe rzeczy, cię spotykają" - mówił w wywiadzie dla Rolling Stone reżyser Chad Stahelski. Nie widział więc innego, satysfakcjonującego zakończenia losów Johna Wicka, bo "nie można opowiadać o konsekwencjach i przeznaczeniu bez konsekwencji i przeznaczenia". Twórca dodał jednak również:
W naszych umysłach Keanu [Reeves] i ja na tę chwilę skończyliśmy. Jeśli chodzi o Johna Wicka, nigdy nie usłyszycie, żeby któryś z nas powiedział, że skończyliśmy definitywnie. Jesteśmy dumni z tego, co zrobiliśmy. Pochlebia nam, że ludzie chcą zobaczyć więcej i my chcemy to kontynuować i będziemy w gotowości. Co Lionsgate zdecyduje o swojej własności, to już zależy od niego.
Chad Stahelski robi sobie więc przerwę od "Johna Wicka". Status piątej części stoi na razie pod znakiem zapytania, ale nie można wykluczyć, że w nieokreślonej przyszłości powstanie. Główny bohater na pewno nie odchodzi na definitywną emeryturę. W wywiadzie dla Deadline członek zarządu Lionsgate Joe Drake stwierdził bowiem, że wytwórnia nie pozwoli Keanu Reevesowi tak łatwo pożegnać się z rolą zawodowego zabójcy. Mamy go zobaczyć na pewno w jednym z nadchodzących spin-offów.
John Wick - seria doczeka się spin-offów
"John Wick" charakteryzuje się bogatym i różnorodnym światem przedstawionym, który aż prosi się, żeby dalej go eksplorować. Ta alternatywna rzeczywistość morderców pełna jest interesujących zakątków, z czającymi się w nich osobliwościami. Na tę chwilę wiadomo, że będziemy mogli do niej powrócić, zagłębić się w niej ponownie w dwóch spin-offach.
The Ballerina
"The Ballerina" miała być osobnym projektem, z akcją rozgrywającą się w szwajcarskich Alpach. Twórcy postanowili jednak połączyć go z "Johnem Wickiem". Dzięki temu protagonistka będzie absolwentka tej samej szkoły, co grany przez Keanu Reevesa bohater. Fabuła skupia się z należącą do Ruskiej Romy młodej zabójczyni, która postanawia zemścić się na osobach odpowiedzialnych za śmierć jej rodziny.
Akcja filmu rozgrywa się między trzecią a czwartą częścią "Johna Wicka". W główną rolę wciela się Ana de Armas. Jak już wiadomo, na ekranie zobaczymy też Keanu Reevesa. Będzie się więc działo. "The Ballerina" nie ma na ten moment konkretnej daty premiery, ale pojawi się prawdopodobnie wiosną lub latem przyszłego roku.
The Continental
Niestety, w przeciwieństwie do "The Ballerina" w "The Continental" Keanu Reevesa nie zobaczymy. Fabuła serialu skupia się na przeszłości dobrze nam znanego Winstona Scotta - właściciela New York Continental Hotel, czyli neutralnego miejsca dla płatnych zabójców. Akcja rozgrywa się w latach 70., kiedy to Nowy Jork dosłownie się rozpada, a na ulicach zalegają worki ze śmieciami, sięgając trzeciego piętra większości kamienic.
"The Continental" ma zadebiutować już we wrześniu tego roku na platformie Peacock. Większość z was pewnie właśnie załamała ręce, bo przecież serwis nie jest w Polsce dostępny. Prawa do globalnej dystrybucji serialu wykupił jednak Amazon, więc w naszym kraju należy się go spodziewać na Prime Video. Nie wiadomo tylko kiedy.
Czytaj także: Prequel króla kina akcji pojawi się na Amazon Prime Video
"John Wick 4" już w kinach.