REKLAMA

Daemon Targaryen nie uprawiał seksu z bratanicą przez impotencję. Twórcy pojechali po bandzie

Kazirodztwo w "Grze o tron" i jej prequelu nie jest czymś społecznie akceptowanym, ale mimo to znalazło się sporo fanów świętujących potencjalne zbliżenie między dwójką Targaryenów. Ciekaw jestem jednak, co wszyscy autorzy youtubowych filmików "Rhaenyra x Daemon" powiedzą na wytłumaczenie, czemu książę zrezygnował z seksu z własną bratanicą. Twórcy serialu "Ród smoka" zdecydowali się ostro pojechać po bandzie.

ród smoka daemon targaryen rhaenyra seks
REKLAMA

Daemon Targaryen od początku jest jedną z najbardziej kontrowersyjnych postaci pojawiających się w serialu "Ród smoka". Mało kto zakładał jednak, że książę ma... problemy z potencją. Takie właśnie wyjaśnienie podali twórcy serialu, by wytłumaczyć szeroko dyskutowaną scenę z 4. epizodu produkcji. Fani Daemona pokazali, że są wściekli? Nie do końca, ale po kolei.

REKLAMA

Dostępny w Polsce od poniedziałku najnowszy odcinek "Rodu smoka" przyniósł sporo zaskakujących i mocnych momentów. Szczególnie wiele tematów do przemyśleń dostali fani Rhaenyry Targaryen, której nocna ucieczka z Czerwonej Twierdzy wywołała prawdziwą lawinę politycznych przetasowań. Na koniec księżniczka dostała specjalną herbatkę, która ma pomóc jej na "wszelkie niechciane konsekwencje" przygody.

Widzowie zaznajomieni z treścią epizodu doskonale wiedzą, o co chodzi i kto byłby sprawcą owych konsekwencji. Pozostałych czytelników ostrzegam, że od tego miejsca w tekście znajdą spoilery z "Króla Wąskiego Morza". Sam odcinek przedstawia zresztą wersję zdarzeń sprzeczną z dwoma opisami z 1. tomu "Ognia i krwi", dlatego na baczności powinni być też zbyt pewni siebie czytelnicy. Widać wyraźnie, że twórcy "Rodu smoka" nie boją się w pewnych momentach wyraźnie zbaczać ze ścieżki wytyczonej przez George'a R.R. Martina w jego książkach.

Daemon Targaryen padł "ofiarą" tych zmian, a widzowie zostali ostro zaskoczeni.

O co dokładnie chodzi? W 4. odcinku prequela dochodzi do sceny seksualnego zbliżenia między bratem Viserysa I i spokrewnioną z nim Rhaenyrą Targaryen. Z punktu widzenia realnego świata taka relacja byłaby powszechnie potępiana, a i w Westeros zdecydowana większość społeczeństwa patrzy na takie praktyki krzywo. Ale akurat Targaryenowie przez całe pokolenia wychodzili za swoje siostry, kuzynki czy siostrzenice/bratanice.

Dość powiedzieć, że Aegon Zdobywca podbił Siedem Królestw przy wydatnej pomocy swoich dwóch sióstr-żon. Z punktu widzenia rodu smoka seks między Daemonem i Rhaenyrą nie byłby więc wyjątkiem. Do spółkowania ostatecznie jednak nie dochodzi, bo Daemon po serii pocałunków odrzuca młodą księżniczkę. Z serialu zdaje się wynikać, że to wszystko część planu księcia, by podminować pozycję Viserysa i jego następczyni tronu.

Osobiście dostrzegałem w tym też manipulację samozwańczego Króla Wąskiego Morza, by wzbudzić w Rhaenyrze niezdrową obsesję na swój temat. Wychodzi jednak na to, że to nie polityczne kalkulacje powstrzymały Daemona przed seksem z własną bratanicą. Winę ponoszą jego skrupuły i impotencja. Oj, wyczuwam burzę na forach i w komentarzach.

Twórcy Rodu smoka twierdzą, że Daemon Targaryen cierpi na impotencję.

Showrunner Miguel Sapochnik i reżyserka Clare Kilner w dostępnym na YouTubie wideo poświęconym kulisom 4. epizodu skupiają się głównie na właśnie na tym bohaterze oraz scenom w burdelu. Podkreślają przy tym, z jak wielką odpowiedzialnością wiązało się nakręcenie tej sekwencji w sposób komfortowy dla wszystkich. W dalszej części filmiku padają jednak szczególnie istotne i kontrowersyjne słowa (najpierw ze strony Sapochnika, a potem Kilner):

Daemon wykorzystuje Rhaenyrę, by uderzyć w jej ojca. Ostatecznie jego impotencja w tej scenie jest wynikiem ukrytej głęboko świadomości, że robi coś niewłaściwego.

Myśli, że to będzie dla niej szokujące, ale ją to też ekscytuje. Gdy do tego dochodzi, Daemon nie ma nic. Nie jest w stanie znieść tego, że nie kontroluje dłużej sytuacji. Ta scena pokazuje, że młode kobiety chcą seksu równie mocno, jak młodzi mężczyźni

- podkreślili twórcy.
REKLAMA

Osobiście muszę przyznać, iż znaczenie sceny wytłuszczone przez showrunnera i reżyserkę mnie osobiście zaskakuje. I nie uważam, by zostało szczególnie dobrze uzewnętrznione w serialu. Problemy Daemona z zachowaniem erekcji nie są czymś nowym, bo już w premierowym odcinku widzieliśmy, jak stres wpływa na jego "wydajność". Rzekoma utrata kontroli przez księcia mimo wszystko pociągnęła by za sobą jednak inną reakcję.

Dziwić się mogą też czytelnicy "Ognia i krwi", którzy wiedzą o przyszłym małżeństwie Rhaenyry i Daemona. Dlatego w komentarzach pod wideo widać sporo odrębnych teorii ze strony widzów. Na szczęście jednak, nawet osoby nie zgadzające się z taką interpretacją robią to w atmosferze szacunku do twórców i uznania ich zasług przy tworzeniu (świetnego przecież) serialu. Nie pojawią się więc raczej kolejne nagłówki ostrzegające przed toksycznymi fanami.

*Tekst pierwotnie ukazał się 13 września.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA