12. października szczęśliwcy mogli spotkać Larę Croft w warszawskim Empiku, tymczasem dzień wcześniej my - prasa - braliśmy udział w specjalnej prezentacji poświęconej grze Tomb Raider Underworld. Nie zabrakło także Alison Carroll, która tego wieczora w stołecznym Creme Club złamała serce przynajmniej piętnastu redaktorom prasy komputerowej. Naturalnie ja i nasz szef projektu także znaleźliśmy się na tej liście!
Zanim jednak przejdziemy do przyjemności - troszkę obowiązków. Tomb Raider Underworld będzie ósmą (lub dziewiątą, sami twórcy zdają się nie być do końca pewni) częścią słynnego cyklu gier akcji o wyjątkowo platformowym charakterze. Gra bezpośrednio kontynuuje wątki poruszone w TR: Legendzie, a Lara Croft prawdopodobnie uratuje świat przed zagładą. W tym celu obleci całą kulę ziemską wzdłuż i wszerz, zahaczając między innymi o takie miejsca jak Meksyk i Tajlandia. To właśnie w tej ostatniej lokacji umieszczona była wersja demo dla Xbox 360, w którą na pokazie mogliśmy przez kilkanaście minut pograć. Krótko mówiąc - oprawa wizualna robi olbrzymie wrażenie, a i sama gra zapowiada się całkiem smakowicie, chociaż wybitnie sfrustrowani odchodziliśmy z Loonem od konsoli po raz setny z rzędu spadając w tę samą przepaść.
Na prezentacji był jeden z głównych producentów Tomb Raidera, bardzo sympatyczny, młody człowiek, który odpowiadał na nasze pytania na konferencji, a także spotkaniu zorganizowanym po części oficjalnej. Wprawdzie wielu sekretów zdradzić nie mógł, widać było jednak w jego historiach prawdziwą pasję i pewność, że Underworld faktycznie będzie najlepszym Tomb Raiderem w historii. Niewątpliwą atrakcją wieczoru okazała się jednak Lara Croft we własnej osobie. Goście z prasy branżowej docenili jej duże i piękne oczy, niebanalny intelekt, wrażliwość oraz umiejętności gimnastyczne. Alison jest bowiem pierwszą odtwórczynią roli Lary, ktora potrafi zrobić wszystko to (no, prawie wszystko) co jej wirtualna odpowiedniczka!
Sympatyczna modelka opowiadała o dolach i niedolach swojej pracy, przyjemnych spotkaniach z fanami oraz podróżami po całym świecie. Natłok często pojawiających się "Awesome", "Amazing", "Absolutely" i wielu innych słów wyrażających entuzjazm wskazywały na to, że ta pani chyba naprawdę lubi swoją pracę. I my polubiliśmy ją, choć nie wiemy jeszcze czy należy się przywiązywać - w końcu swoją rolę ma odgrywać tylko w ramach promocji Underworld. A co dalej?
Tym się jednak póki co nie martwmy. Lara do późnego wieczora odpowiadała na pytania prasy, a następnego dnia spotkała się ze swoimi największymi fanami. Wychodzimy z założenia, iż jedno zdjęcie naprawdę mówi więcej niż tysiąc słów, w związku z czym zapraszamy do podziwiania obszernego fotoreportażu!