The Umbrella Academy kontra The Sparrow Academy. Elliot Page wraca w 3. sezonie hitu Netfliksa
Dobra wiadomość dla fanów "The Umbrella Academy". Serial o zakręconym rodzeństwie superherosów wrócił właśnie na platformę Netflix z 3. już sezonem. Nasi pełni przywar i wad bohaterowie, w tym Vanya Viktor grany przez Elliota Page'a, znowu muszą ratować świat. W dodatku stają w szranki z The Sparrow Academy, czyli swymi nowymi braćmi, siostrami i... następcami.
OCENA
Nowe odcinki "The Umbrella Academy" zabierają nas do dokładnie tego samego miejsca i chwili, w których pożegnaliśmy bohaterów ostatnio: do ich domu, który de facto przestał być ich domem. Luther, Diego, Allison, Klaus, Piątka i Vanya/Victor Hargreeves po powrocie z przeszłości do teraźniejszości odkryli, że w nowej linii czasowej ich ojciec adoptował zupełnie inne dzieci.
Sir Reginald Hargreeves jest w dodatku całkiem żywy jak na trupa, którego pogrzeb dał przecież początek przygodom naszych bohaterów. Jakby tego było mało, ojciec głównych bohaterów po spotkaniu swoich podróżujących w czasie dzieciaków zrewidował plany na życie, więc The Umbrella Academy nigdy nie powstało. Miejsce tytułowej organizacji zajęło tajemnicze The Sparrow Academy.
"The Umbrella Academy" - recenzja 3. sezonu:
Serial od Netfliksa od razu rzuca nas w wir akcji, ale nowy sezon na szczęście wcale nie wymaga od nas pamiętania na wyrywki tego, co się działo w ostatnich 20 odcinkach - i dobrze, bo te trafiły do biblioteki serwisu w latach 2018 (1. sezon) i 2020 (2. sezon). Widzom wystarczy wiedza, że nasi herosi, którzy już dwukrotnie uratowali świat, doprowadzili do powstania paradoksu dziadka, a to Bardzo Niedobra Rzecz.
Czytaj też:
Zanim jednak rodzeństwo weźmie się do tego, na czym zna się najlepiej, musi uciekać z (nie)swojego domu z podkulonym ogonem. Następnie trafią do tajemniczego Hotelu Oblivion, gdzie Luther, Diego, Allison, Klaus, Piątka i Vanya/Victor będą mogli wylizać rany po starciu ze swoimi przyszywanymi braćmi i siostrami, a poniekąd też następcami. Tych zaś jest niemało - plejada postaci się powiększyła o aż sześciu nowych młodocianych superbohaterów.
"The Umbrella Academy 3", czyli pięć nowych twarzy, jedna dobrze znana oraz sześcian grozy o imieniu Christopher.
Nowa grupa jest dokładnie tym, czym mogłaby być "The Umbrella Academy", gdyby nie śmierć Bena. Ich twarze widoczne są na co drugim billboardzie w mieście i niczym gwiazdy rocka mają rzeszę fanów. Ci tłumnie przychodzą pod ich dom, by wiwatować i dziękować za ratowanie Ziemi przed złem i występkiem. Co właściwie potrafią nowe dzieciaki należące do The Sparrow Academy?
- Numer 1, czyli Marcus (Justin Cornwell) - dumny i pewny siebie czarnoskóry osiłek, który rządzi w domu Hargreevesów twardą ręką
- Numer 2, czyli Ben (Justin H. Min) - azjatycki arogancki gówniarz, który wzywa do pomocy w walce pełnego macek stwora z innego wymiaru
- Numer 3, czyli Fei (Britne Oldford) - budząca grozę i niepokój pozbawiona oczu władczyni magicznych kruków, które są naprawdę przerażające
- Numer 4, czyli Alphonso (Jake Epstein) - zdeformowany do granic możliwości młody mężczyzna, który magicznie oddaje swoje ciosy napastnikom
- Numer 5, czyli Sloane (Genesis Rodriguez) - romantyczka i najbardziej niewinna członkini zespołu, której wpada w oko Luther
- Numer 6, czyli Jayme (Cazzie David) - wycofana dziewczyna, która dosłownie pluje na innych jadem, co powoduje w nich halucynacje
- Numer 7, czyli Christopher - telekinetyczny sześcian o niewiadomym pochodzeniu, który potrafi zmieniać temperaturę i wywoływać strach
Trzeba przyznać, że Netflix się popisał, jeśli chodzi o dobór nowych bohaterów. Nie są oni bynajmniej kalką z grupy, której perypetie śledziliśmy przez ostatnie 20 epizodów. W dodatku postaci z The Sparrow Academy bardzo szybko nabierają charakteru; zapadają w pamięć i nie zlewają się w bezkształtną drugoplanową masę. Jeśli zaś już wydają się przerysowani aż do przesady, to od razu czuć, że była to świadoma decyzja scenarzystów.
"The Umbrella Academy" to prawdziwa jazda bez trzymanki, choć Netflix przyciął budżet.
Dialogi bujają w oparach absurdu, a scenografie zachwycają pomysłowością ich autorów - mało jest aż tak "komiksowych" seriali jak "The Umbrella Academy". Jedyne, do czego mógłbym się przyczepić, to efekty specjalne w niektórych scenach. Netflix najwyraźniej nieco przyciął budżet, ale kampowa stylistyka na granicy autoparodii pomaga się z tym pogodzić. Serial nie bierze zresztą ani samego siebie, ani materiału źródłowego całkiem serio. Co wychodzi mu na dobre.
"The Umbrella Academy" nie uznaje żadnego sacrum i to fenomenalna wiadomość. Impulsywni bohaterowie co rusz wpadają na zwariowane pomysły i realizują je, zanim dotrze do nich, że to bez sensu. Wątki poszczególnych postaci się co chwilę rozdzielają i znów przecinają. W dodatku szybko okazuje się, że postaci, o których myśleliśmy, że poznaliśmy je na wylot, mają nam jeszcze coś do zakomunikowania na swój temat.
Vanya w pokoju, czyli kogo właściwie gra Elliot Page w 3. sezonie "The Umbrella Academy"?
Aktor wcielający się w Vanyę Hargreeves przekazał informację, że jest niebinarną osobą transpłciową, już po premierze 2. serii "The Umbrella Academy". Widzowie od tego czasu zastanawiali się, czy i jak wpłynie to na fabułę kontynuacji. Przed premierą 3. sezonu wiedzieliśmy jedynie, że na ekranie pojawi się niejaki Viktor Hargreeves - ale czy to ta sama postać, co do tej pory, czy zupełnie nowa? To aż do premiery pozostawało tajemnicą.
Teraz jest już wreszcie wszystko jasne: po powrocie do teraźniejszości Vanya zrozumiała, że tak naprawdę jest, a w zasadzie od zawsze była, Viktorem. Jej bracia i siostra z serialu nie robią z tego na szczęście wielkiego halo . Ot, po prostu w pewnym momencie postać Elliota Page'a zmienia fryzurę, by później obwieścić rodzeństwu, że zmienia też imię. Oby widzowie również to uszanowali i nie robili z tego powodu afery w mediach społecznościowych.
Disney+ zadebiutował w Polsce. Tutaj kupisz go najtaniej.
Publikacja zawiera linki afiliacyjne Grupy Spider's Web.