To nie tak, jak myślisz. Wyjaśniamy tytuł "Thor: Miłość i Grom", czyli nowego filmu Marvela
O co chodzi w tytule najnowszego filmu Marvela, czyli "Thor: Miłość i Grom"? Okazuje się, że jest on dużo bardziej dosłowny, niż mogło się wydawać na pierwszy rzut oka, bo tak jak Grom można odgadność, tak Love wcale nie odnosi się do relacji Odinsona z Jane Foster. No, a przynajmniej nie bezpośrednio.
Dołącz do Amazon Prime z tego linku, skorzystaj z promocji (30 dni za darmo) i kupuj taniej podczas pierwszego Amazon Prime Day w Polsce. Listy najlepszych ofert znajdziesz tutaj.
"Thor: Love and Thunder", zatytułowany w naszym kraju "Thor: Miłość i Grom", jest już 4 produkcją o przygodach nordyckiego boga piorunów w ramach Marvel Cinematic Universe i zarazem 29. filmem z cyklu MCU. A o co właściwie chodzi z tym tytułem? Okazuje się, że tak jak "Grom" w sumie łatwo było odszyfrować, tak ta cała "Miłość" była całkiem niezłą zmyłką.
Uwaga na spoilery z filmu "Thor: Love and Thunder"!
Czytaj też:
Thor: Miłość i Grom - wyjaśnienie tytułu
Z materiałów promocyjnych mogliśmy wywnioskować, że "Miłość" odnosi się do związku Thora (Odinsona) z Potężną Thor (Jane Foster). Okazuje się, że tak naprawdę tytułowe Love jest... imieniem zupełnie nowej bohaterki w MCU (i to takiej, która została stworzona od zera na potrzeby Marvel Cinematic Universe i tak naprawdę nie ma nawet komiksowego pierwowzoru).
Miłość jest biologiczną córką Gorra. Co prawda zmarła w jednej z pierwszych scen filmu "Thor 4", ale Bogobójca dzięki Bifrostowi zaklętemu w Stormbreakerze dotarł aż do Nieskończoności, gdy mógł wypowiedzieć jedno życzenie. Poruszony śmiercią Jane Foster, zamiast zrealizować swój plan zabicia wszystkich bogów ("No More Gods!"), poprosił o przywrócenie małej dziewczynki do życia.
Miłością zaopiekował się Odinson, czyli tytułowy Grom.
Gorr umarł chwilę po wypowiedzeniu swojego życzenia, podobnie jak odeszła Potężna Thor. Z narracji Korga, który wielokrotnie podczas filmu głosem Taiki Waititiego snuł historie na temat naszych bohaterów, dowiedzieliśmy się, iż Odinson został przybranym ojcem przyszywanym wujkiem Miłości. We dwójkę przeżyli wiele przygód pod imionami Love i Thunder. To do nich nawiązuje tytuł.
Warto przy tym nadmienić, że Miłość w Marvel Cinematic Universe gra India Rose, czyli... córka aktora portretującego Thora. Nie była ona przy tym jedynym dzieckiem twórców tego filmu. Na ekranie zobaczyliśmy jeszcze między innymi bliźniaczych synów Chrisa Hemswortha, Sashę i Tristana, którzy wcielili się w młodego Odinsona w retrospekcji - a to nie koniec.
Natalie Portman, Christian Bale i Taika Waititi również wykorzystali możliwość, że zabrać swoje dzieciaki do pracy na plan "Thor: Miłość i Grom". Amalia Millepied, Aleph Portman-Millepied, Emmeline Bale, Joseph Bale, Matewa Kiritapu i Te Kainga O’Te Hinekahu Waititi byli częścią grupy potomków mieszkańców Nowego Asgardu, których porwał Gorr Bogobójca.
A co dalej z Miłością i Gromem w Marvel Cinematic Universe?
To bardzo dobre pytanie, bo film nie daje nam jasnej odpowiedzi na ten temat. Marvel Studios i Disney nie zapowiedzieli jeszcze oficjalnie kontynuacji tej serii. Podczas seansu pojawiła się przy tym plansza "Thor powróci", ale czy to dotyczy Odinsona, który przyjął imię Grom, czy też Jane Foster A.K.A. Potężnej Thor, która trafiła do Valhalli, gdzie spotkała Heimdalla?
Nie zdziwię się jednak, jeśli "Thor 5" powstanie i będziemy w nim obserwować, jak Miłość dorasta pod okiem Gromu, podczas gdy Zeus z Herkulesem Heraklesem będą planować zemstę. I kto wie, może Love trafi do formacji Młodzi Avengers albo Champions u boku Kate "Hawkeye" Bishop, Cassie Lang (córki Ant-Mana), Kid-Lokiego, młodego Novy, Milesa Moralesa i Amadeusa Cho? Czas pokaże!
Disney+ zadebiutował w Polsce. Tutaj kupisz go najtaniej.
Publikacja zawiera linki afiliacyjne Grupy Spider’s Web.