„Thunderbolts*” nie wymykają się Marvelowej tradycji - po seansie możecie liczyć na dodatkowe sceny. Ile ich jest tym razem i o czym opowiadają?

Choć oficjalna polska premiera filmu „Thunderbolts*” jest wyznaczona na 1 maja, wiele kin rozpoczyna pokazy widowiska już 30 kwietnia. Obraz został ciepło przyjęty przez dziennikarzy (sam pochwaliłem obraz w tym tekście), a i spora szansa, że przypadnie do gustu publiczności. Czy okaże się finansowym sukcesem? Ciężko powiedzieć, ale jestem zdania, że to pierwszy film MCU od dawna, który na to zasługuje.
Zapewne część osób już teraz się zastanawia, czy po seansie warto odczekać jeszcze trochę, by zobaczyć, czy twórcy ukryli po napisach końcowych dodatkowe sceny. Inni chcieliby poznać ich treść, bo najzwyczajniej w świecie nie chce im się tyle czekać. Śpieszymy z pomocą.
Thunderbolts* - ile jest scen po napisach?
Jak zapewne zdążyliście się już domyślić: owszem, twórcy dorzucili bonusowe sceny. Są dwie - pierwsza, śmieszkowa, pojawia się po pierwszej partii „kolorowych” napisów. Na drugą, istotniejszą z perspektywy uniwersum i kolejnych filmów, musimy poczekać dłużej.
Czytaj więcej o Marvelu:
- Co to jest cameo? Przykłady występów gościnnych w Marvelu, DC i nie tylko
- Kim jest Muse z nowego Daredevila? Wyjaśniamy rolę złoczyńcy
- Diabeł z Hell’s Kitchen jak Batman. Czego spodziewać się po 2. sezonie Daredevil: Odrodzenie?
- Najbardziej wyczekiwany tegoroczny film Marvela wygląda fenomenalnie. Ta zapowiedź wywołuje ciarki
- Sebastian Stan przyznaje: rola Bucky'ego była dla niego zbawieniem. Aktor broni Marvela
Thunderbolts* - co znajduje się w scenach po napisach?
Uwaga: choć wydaje się to oczywiste, to nie dla każdego takim jest - poniżej znajdziecie informacje spoilerowe z samego filmu oraz sekwencji, które są z nim bezpośrednio związane.
W pierwszej scenie po napisach widzimy Alexeia Shostakova, czyli Red Guardiana w cywilu - nieco bardziej zadbanego, odświeżonego, bez brody, z samym wąsem. Bohater stoi w jednej z alejek w markecie i z dumą przygląda się płatkom śniadaniowym. Okazuje się, że na części opakowań umieszczono wizerunku New Avengers - co oznacza, że spełniło się jedno z marzeń herosa, o którym wspomniał w trakcie filmu. Alexei próbuje wcisnąć jedno z opakowań przypadkowej klientce, mając nadzieję, że ta go rozpozna - tak się jednak nie dzieje, kobieta odkłada płatki na półkę i ucieka przed protagonistą.
W drugiej scenie widzimy Thunderbolts, wróć, New Avengers podczas spotkania w ich wieżowcu. Z rozmowy dowiadujemy się, że Sam Wilson nie jest zachwycony faktem, iż podkradli nazwę jego dawnej grupie - rozważa nawet pozew sądowy. Red Guardian w nowym kostiumie sugeruje zatem nową nazwę, która w sprytny (w jego mniemaniu) sposób obejdzie prawo - New AvengerZ (tak, przez „z” na końcu). W międzyczasie grupa każe monitorować okolice planety, by w razie czego zawczasu otrzymać informację o potencjalnym zagrożeniu z zewnątrz. W pewnym momencie zostają poinformowani o zbliżającym się międzywymiarowym pojeździe kosmicznym. Okazuje się, że jest to statek Fantastycznej Czwórki.
„New Avengers i Bob powrócą” - głosi ostatnia plansza.