"Wesele może być w Polsce zakazane" - mówi Smarzowski. Opublikowany fragment filmu to potwierdza
Wojciech Smarzowski powiedział w jednym z wywiadów, że "Wesele" może być w Polsce zakazane. W sieci pojawiła się fragment filmu, który może tę tezę potwierdzać.
Wojciech Smarzowski to twórca niepokorny, który od początku swojej kariery nie ma litości dla Polski i Polaków. Bezpardonowo punktuje nasze narodowe przywary i nie boi się podejmować kontrowersyjnych tematów, przez co jego filmy często stają się obiektem burzliwych dyskusji tak społecznych jak i politycznych. Już w ten piątek w kinach zadebiutuje jego najnowsze dzieło, zatytułowane zresztą tak jak jedno z poprzednich, "Wesele".
Kinomaniacy z pewnością już zacierają rączki, chociaż wiedzą, że nie będzie to łatwy seans. Chociaż zwiastuny utrzymane są w komediowym tonie, nie należy spodziewać się filmu lekkiego i przyjemnego, a takiego, po którym będziemy leczyć kaca przez kilka następnych dni. W wywiadzie dla Newsweeka reżyser mówił, że produkcja ma być odpowiedzią na zakłamywanie historii:
"Wesele" Smarzowskiego może być w Polsce zakazane
W wywiadzie padło wiele mocnych słów na temat Polaków i polityki rządzących dotyczącej naszej historii. Zaznaczył również, że z racji swojej tematyki "Wesele" może zostać w Polsce zakazane:
Kiedy z ust twórcy padają podobne słowa, na myśl od razu przychodzą akcje marketingowe Patryka Vegi, który za każdym razem, kiedy obnaża kolejne patologie w Polsce, obiecuje prawdziwą bombę i niesie nam niewypał. W wypadku Smarzowskiego wiele wskazuje na to, że nie są to tylko czcze pogróżki. W sieci właśnie pojawił się fragment "Wesela" zdający się potwierdzać postawioną przez reżysera tezę.
To jest naprawdę mocna scena. Zobaczycie w niej kazanie, w którym usłyszycie słowa, jakie padały z ust byłego księdza Jacka Międlara na temat Żydów oraz abp. Marka Jędraszewskiego o społeczności LGBT. "Wesele" nie jest co prawda dokumentem, ale po udostępnionym fragmencie zapowiada się boleśnie prawdziwie. Wizyta w kinie będzie obowiązkowa.