REKLAMA

Polacy nie znoszą komedii romantycznych i kochają „Dzień Świra”. Zbadano nasz gust filmowy

Polskie kino przed pandemią koronawirusa z roku na rok notowało coraz lepsze wyniki finansowe i było chętniej doceniane poza granicami kraju. Jak rodzimą kinematografię oceniają jednak sami Polacy? Nowe badanie przygotowanie przez Filmotekę Narodową i Uniwersytet SWPS pokazuje różne strony naszego narodowego gustu filmowego.

Dzień świra wybrany polskim filmem wszech czasów w nowym badaniu
REKLAMA
REKLAMA

Szczegółowa analiza filmowych wyborów dokonywanych przez Polaków została przeprowadzona przez zespół naukowców z Uniwersytetu SWPS pod kierownictwem dr. hab. Mikołaja Cześnika i we współpracy z Filmoteką Narodową - Instytutem Audiowizualnym. Badanie „Polacy o polskich filmach” zrealizowano w latach 2019-2020 zróżnicowanymi metodami: za pomocą badań terenowych, ankiet, zogniskowanych wywiadów grupowych oraz indywidualnych wywiadów pogłębionych. Uzyskany w ten sposób obraz rzuca światło nie tylko na nasz gust filmowy, ale też znajomość rodzimego kina i sposoby jego oglądania.

Okazuje się, że najpopularniejszą formą kontaktu z filmem pozostaje wciąż telewizja bezpłatna, która dla 36 proc. respondentów stanowi codzienne źródło polskiego kina. Na kolejnej pozycji znajdują się telewizje kablowe i płatne kanały, z których do oglądania rodzimych filmów każdego dnia korzysta 20,1 proc. badanych oraz platformy streamingowe (10 proc. Polaków regularnie korzysta z nich do oglądania polskich produkcji pełnometrażowych).

Kino to z kolei źródło, z którego większość obywateli naszego kraju korzysta średnio raz w miesiącu.

Jednocześnie ponad połowa odpowiadających (dokładnie 57,5 proc.) uważa, że bywanie co jakiś czas w kinie jest obowiązkiem kulturalnym ludzi. I to takim, na który wybieramy się najczęściej w towarzystwie rodziny lub przyjaciół. Tylko co szósty Polak decyduje się na samotną podróż do sali kinowej. Warto natomiast zaznaczyć, że oglądanie filmów w internecie w przyszłości stanie się zabawne jeszcze popularniejsze, bo ta statystyka jest mocno zróżnicowana ze względu na wiek respondentów. Młodzi ludzie korzystają z takiej metody najczęściej, a najstarsi badani zdecydowanie najrzadziej.

polskie kino

W społecznej atmosferze oglądania nie ma nic dziwnego, bo nawet podejmowane przez nas wybory o wybraniu tego czy innego filmu są najmocniej motywowane właśnie przez polecenia znajomych. Co ważne, chodzi o osoby, których gustowi ufamy. Jeżeli ktoś poleca nam obejrzenie jakiejś produkcji, a rzadko zgadzamy się z jego wyborami, to taka sugestia jest konfrontowana z zewnętrznymi źródłami opinii takimi jak recenzje czy agregatory ocen. Podjęte w ten sposób decyzje pokazują zaś całościowy gust filmowy Polaków.

Najczęściej wybieranymi przez nas gatunkami są klasyczne komedie, a paradoksalnie najgorzej oceniamy komedie romantyczne.

Wielu respondentów badania Uniwersytetu SWPS i Filmoteki Narodowej wskazało ponadto, że choć wybór tematyczny polskiego kina jest wystarczająco szeroki, to brakuje niektórych gatunków. Filmy historyczne i poważne dramaty mają swoich zagorzałych zwolenników, ale część osób narzeka na braki realizacyjne tych pierwszych i zbytnią poważność tych drugich. Brak nam natomiast rodzimego kina przygodowego, inteligentnych komedii, filmów biograficznych z pozytywnym przesłaniem i fantastyki.

Co oczywiście nie oznacza, że w tym wszystkim panuje jakiś wyraźny konsensus. Filmy dwóch najlepiej rozpoznawanych reżyserów Wojciecha Smarzowskiego i Patryka Vegi mają bowiem swoich zwolenników i przeciwników (choć więcej osób ocenia negatywnie filmy tego drugiego). Wybór najlepszych polskich filmów też świadczy o tym, że gatunki często krytykowane jednocześnie produkują tytuły uznawane przez nas za arcydzieła.

Polacy za film wszech czasów uznali „Dzień Świra”. Na kolejnych miejscach uplasowali się „Bogowie”, „Zimna wojna”, „Seksmisja”, „Chłopaki nie płaczą” i „Sami swoi”.

Oprócz wspomnianych tytułów doceniono także klasyczne produkcje dramatyczne sprzed lat („Psy”, „Człowiek z marmuru”), rozpoznawalne komedie („Miś”, „Kogel-mogle”, „Jak rozpętałem II wojnę światową”), a także filmy wywołujące silne emocje. Za najgorsze polskie tytuły uznano zaś współczesne komedie romantyczne głupio kopiujące amerykańskie wzorce oraz kontynuacje najpopularniejszych filmów sprzed lat. Szczególnie mocno oberwało się tutaj „Miszmasz, czyli Kogel Mogel 3” oraz ostatnim częściom „Listów do M.” i „Planety Singli”.

REKLAMA

Badanych poproszono także o ocenę pięciu najpopularniejszych filmów kinowych w dziejach i przyczyny ich sukcesu. „Kler” i „Listy do M.” zostały ocenione w większości pozytywnie, podobnie jak „Ogniem i mieczem”. Polacy bardziej podzieleni się w swoim spojrzeniu na „Pitbulla”, a „Quo Vadis” uważają za słabo wyglądającą i zagraną adaptację. W swoim podsumowaniu naukowcy zwrócili uwagę na pewien paradoks całej sytuacji, że Polacy najgorszej oceniają właśnie te gatunki, które przyciągają największą widownię. Pomimo swojego negatywnego spojrzenia na fabułę i realizację wielu nowych produkcji bardzo rzadko wybierają też kino artystyczne od szczególnie uznanych reżyserów i reżyserek, przedkładając nad tego typu filmy swoje ulubione komedie.

Pełen raport Uniwersytetu SWPS i Filmoteki Narodowej znajdziecie TUTAJ.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA