REKLAMA

Netflix wraca do akcji. Tym pewnym hitem rozbawi użytkowników i dostarczy im adrenaliny

Emocje po zeszłotygodniowych premierach Netfliksa już opadły? A gdzie tam, przecież platforma nas nie oszczędzała. Co więcej, nie zamierza swojego podejścia zmienić. W najbliższych dniach również dostarczy nam mocnych wrażeń. Tym razem nie za sprawą polskiego serialu, a amerykańskiego filmu.

znowu w akcji netflix co obejrzeć komedia akcji
REKLAMA

Czemu tak trudno pozbierać się po zeszłotygodniowych premierach Netfliksa? Dostaliśmy przecież nie tylko dokument o jednym z najbardziej skandalizujących programów w historii telewizji ("Jerry Springer: Kłótnie, kamera, akcja"), ale też "Wzgórze psów". Dobrze o tym przecież wiecie. Szybko wynieśliście je na szczyt listy najpopularniejszych seriali dostępnych na platformie w naszym kraju. Nie mogło być inaczej. To w końcu nowa adaptacja prozy Jakuba Żulczyka.

Po "Informacji zwrotnej" Netflix kontynuuje swój romans z twórczością autora "Ślepnąc od świateł". "Wzgórzem psów" platforma znowu trafiła w dziesiątkę, bo widzowie nie mogą oderwać się od tej opowieści o pisarzu, którzy musi wrócić do rodzinnego miasteczka i zmierzyć się z demonami przeszłości oraz bezwzględnym szantażystą. Mocniejszej serialowej premiery w serwisie w najbliższych dniach nie znajdziecie.

REKLAMA

Netflix - co obejrzeć?

O ile w przypadku seriali niewiele się w przyszłym tygodniu na Netfliksie dzieje, o tyle jedna filmowa premiera wynagrodzi wam wcześniejszą nudę. Mówimy tu w końcu o od dawna wyczekiwanej komedii pełnej akcji z doborową obsadą. Jamie Foxx i Cameron Diaz w "Znowu w akcji" wcielają się w byłych agentów CIA, którzy założyli rodzinę i aktualnie prowadzą spokojnie, żeby nie powiedzieć sielskie życie. Nagle jednak na jaw wychodzi prawdziwa tożsamość Matta i Emily, przez co zostają ponownie wciągnięci w świat szpiegowskich intryg.

Znowu w akcji - Netflix - co obejrzeć?

Tytuł "Znowu w akcji" należy odczytywać na dwóch poziomach. Przede wszystkim odnosi się oczywiście do samej fabuły, ale z drugiej strony dotyczy też sytuacji z jedną z gwiazd. W końcu Cameron Diaz ostatni raz mieliśmy okazję oglądać na ekranie w "Sekstaśmie" z 2014 roku. Aktorka wróciła więc do akcji, aby po dziesięcioletniej przerwie znowu stanąć przed kamerą. Jak jej poszło? Przekonamy się o tym na Netfliksie już w najbliższy piątek.

Przed "Znowu w akcji" już teraz użytkownicy Netfliksa mogą przekonać się, jak przed laty Cameron Diaz dobrze czuła się w podobnych komediach sensacyjnych. W mijającym tygodniu na platformie zawitała "Wybuchowa para" z 2010 roku. Aktorka wciela się w June, którą grany przez Toma Cruise'a agent Roy wplątuje w niebezpieczną intrygę. Ucieczka przed terrorystami mocno ich do siebie zbliża.

A jakby wam akcji z Cameron Diaz było jeszcze mało, to zawsze możecie też odpalić na platformie "Aniołki Charliego: Zawrotną szybkość", gdzie aktorka wciela się w jedną z tytułowych agentek. Ach dużo tej sensacji z udziałem gwiazdy nadchodzącego filmu. A przecież i tytułów z jej ekranowym partnerem też w serwisie nie brakuje. Jamie'ego Foxxa użytkownicy Netflix dobrze bowiem znają z wcześniejszych hitów produkcji, szczególnie "Dziennej zmiany".

Zagłębiając się w ofertę Netfliksa z udziałem gwiazd "Znowu w akcji" postarajcie się nie przedawkować adrenaliny. Oszczędzajcie się trochę, bo w dalszej części miesiąca nie zabraknie innych tytułów, w których może i tyle humoru nie będzie, ale pełnych napięcia i widowiskowych scen na pewno nie zabraknie. W końcu już 23 stycznia na platformie zadebiutuje 2. sezon "Nocnego agenta". Jest więc na co czekać.

Więcej o nowościach Netfliksa poczytasz na Spider's Web:

Netflix - pełna lista nowości z tego tygodnia:

  • Moje szczęśliwe małżeństwo: Sezon 2 06/01/2025
  • Wybuchowa para 07/01/2025
  • Power: Sezon 1 08/01/2025
  • Power: Sezon 2 08/01/2025
  • Power: Sezon 3 08/01/2025
  • Power: Sezon 4 08/01/2025
  • Power: Sezon 5 08/01/2025
  • Power: Sezon 6 08/01/2025
  • Przełom 07/01/2025
  • Jerry Springer: Kłótnie, kamera, akcja 07/01/2025
  • WWE Raw: 2025 07/01/2025
  • Półświatek 08/01/2025
  • Wzgórze psów 08/01/2025
  • Dubai Bling: Stolica luksusu: Sezon 3 08/01/2025
  • Wyznania morderców: Sezon 6 08/01/2025
  • WWE NXT: 2025 08/01/2025
  • Świt Ameryki 09/01/2025
  • The Upshaws: Część 6 09/01/2025
  • Asura 09/01/2025
  • Nowe życie Ilary 09/01/2025
  • Samce alfa: Sezon 3 10/01/2025
  • Ad vitam 10/01/2025
  • Idź Pod Prąd 11/01/2025
  • Sakamoto Days 11/01/2025 nowy odcinek co tydzień
  • WWE SmackDown: 2025 11/01/2025
REKLAMA

Netflix - pełna lista premier na przyszły tydzień:

  • Maszyna 14/01/2025
  • Piekło singli: Sezon 4 14/01/2025
  • Dziennik Bridget Jones 14/01/2025
  • Bridget Jones: W pogoni za rozumem 14/01/2025
  • Bridget Jones 3 14/01/2025
  • Watcher 15/01/2025
  • Gliniarze to dranie: serial 15/01/2025
  • Castlevania: Nocturne: Sezon 2 16/01/2025
  • XO, Kitty: Sezon 2 16/01/2025
  • Zapach kobiety 16/01/2025
  • Jurassic World 16/01/2025
  • Jurassic World: Upadłe królestwo 16/01/2025
  • Joe Black 16/01/2025
  • Młodzi i sławni Afrykanie: Sezon 3 17/01/2025
  • Znowu w akcji 17/01/2025
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-06-10T10:48:37+02:00
Aktualizacja: 2025-06-09T18:03:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-09T16:43:01+02:00
Aktualizacja: 2025-06-09T15:44:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-09T14:19:17+02:00
Aktualizacja: 2025-06-09T11:55:06+02:00
Aktualizacja: 2025-06-08T18:39:02+02:00
Aktualizacja: 2025-06-08T14:02:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-08T13:01:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-08T12:26:04+02:00
Aktualizacja: 2025-06-06T20:16:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-06T15:35:46+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

Widzowie przerywają thriller Netfliksa, żeby się wypłakać

Nowy thriller Tylera Perry'ego ledwo wszedł na Netfliksa, a już jest hitem. W Polsce zajmuje aktualnie drugie miejsce wśród najpopularniejszych filmów dostępnych na platformie. Liczne wpisy w mediach społecznościowych wskazują jednak, że w "Ostatniej kropli" zakochali się widzowie z całego świata.

ostatnia kropla thriller netflix co obejrzeć tyler perry
REKLAMA

Tego nikt nie mógł się spodziewać. Za każdym razem, gdy pojawia się nowy film Tylera Perry'ego, jesteśmy gotowi na zalew negatywnych opinii. Przecież kiedy "Mea Culpa" święciła triumfy komercyjne, widzowie pisali w sieci, że to "najgorszy film jaki widzieli" i Netflix powinien za niego przeprosić. A jednak. W końcu reżyserowi udało się zrobić dobrą produkcję?

Oceny krytyków na to nie wskazują. "Ostatnia kropla" ma aktualnie 50 proc. pozytywnych recenzji na Rotten Tomatoes. Mimo to użytkownicy Netfliksa nie mogą się od niej oderwać. Thriller zadebiutował na platformie w zeszły piątek 6 czerwca i od tamtej pory rozgaszcza się na liście najpopularniejszych tytułów dostępnych w usłudze. W naszym kraju subskrybenci chętniej oglądają jedynie "Nokaut".

REKLAMA

Ostatnia kropla - opinie o nowym thrillerze Netfliksa

"Ostatnia kropla" opowiada o samotnej matce, której życie w ciągu zaledwie jednego dnia zmienia się ze złego w koszmarne. Los doprowadza ją na skraj desperacji, nie oferując niczego w zamian - nawet nadziei na poprawę. Główna bohaterka staje więc przed niemożliwymi decyzjami, doprowadzając widzów do płaczu.

Ostatnia kropla - Netflix - thriller - opinie - co obejrzeć?

To nie żart! Parę dni po swojej premierze "Ostatnia kropla" już jest hitem. Według FlixPatrol, w wielu krajach na świecie, podobnie jak u nas, nie chce zejść z podium topek najpopularniejszych filmów dostępnych w serwisie. Widzowie namiętnie oglądają najnowszą produkcję sygnowaną nazwiskiem Tylera Perry'ego i uważają ją za wstrząsającą:

Jeśli jesteście w grupie użytkowników Netfliksa, którzy jeszcze nie sprawdzili "Ostatniej kropli", chyba nie potrzebujecie lepszej zachęty, żeby to zmienić. Weźcie jednak pod uwagę opinie widzów, że bez chusteczek nie ma nawet co zaczynać seansu.

Więcej o nowościach Netfliksa poczytasz na Spider's Web:

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-06-10T12:16:20+02:00
Aktualizacja: 2025-06-10T10:48:37+02:00
Aktualizacja: 2025-06-09T18:03:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-09T16:43:01+02:00
Aktualizacja: 2025-06-09T15:44:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-09T14:19:17+02:00
Aktualizacja: 2025-06-09T11:55:06+02:00
Aktualizacja: 2025-06-08T18:39:02+02:00
Aktualizacja: 2025-06-08T14:02:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-08T13:01:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-08T12:26:04+02:00
Aktualizacja: 2025-06-06T20:16:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-06T15:35:46+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

Netflix przyznał, w co zainwestuje swoje pieniądze. To również wasza wina

Stojący na czele Netfliksa Ted Sarandos ogłosił nowy kierunek, w który platforma streamingowa zainwestuje pieniądze. Hiszpańscy subskrybenci mogą zacierać ręce, bowiem Netflix będzie inwestował w właśnie w hiszpańskojęzyczne produkcje. Z całą pewnością zadowoleni będą również widzowie z Polski.

ted sarandos netflix hiszpania
REKLAMA

Czerwono-czarna platforma od niemal od początku swojego istnienia rozszerzała swoją ofertę, aby dopasować ją do rynków, na których działa. Filmy i seriale powstają już na całym świecie, również w Polsce. Z każdym kolejnym rokiem rośnie liczba krajów, gdzie Netflix, albo kupuje nowe tytuły, albo realizuje własne, albo stawia swoje centra produkcyjne. Kilka miesięcy temu ogłoszono, że platforma otwiera się na meksykański rynek i zamierza wydać miliard dolarów na tamtejsze produkcje.

REKLAMA

Netflix ogłasza: będzie więcej hiszpańskich produkcji

Jak podaje Deadline, to nie koniec polityki otwieranie się Netfliksa na europejskie rynki. Ted Sarandos spotkał się bowiem z premierem Hiszpanii, Pedro Sanchezem. Na wspólnej konferencji prasowej padło ogłoszenie i zarazem zobowiązanie - Netflix do 2029 roku zainwestuje w oryginalne hiszpańskie produkcje 1,1 mld dolarów. CEO platformy powiedział, że hiszpańskojęzyczne tytuły łącznie wygenerowały ponad 5 miliardów godzin oglądalności. Wyraził także nadzieję na jak najlepszą współpracę z władzami kraju:

Trudno dziwić się takiemu kierunkowi rozwoju serwisu. Platforma niejednokrotnie przekonała się, że nawet niepozorne filmy i seriale z Hiszpanii mogą bić rekordy popularności. Jednym z najbardziej jaskrawych przykładów jest z pewnością "Dom z papieru", który został zakupiony od tamtejszej telewizji i w zaledwie kilka tygodni od globalnej premiery stał się hitem (niemal) na całym świecie.

REKLAMA

Więcej informacji o ofercie Netfliksa przeczytacie na Spider's Web:

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-06-11T10:25:14+02:00
Aktualizacja: 2025-06-11T09:23:45+02:00
Aktualizacja: 2025-06-10T20:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-10T16:31:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-10T15:36:59+02:00
Aktualizacja: 2025-06-10T14:30:18+02:00
Aktualizacja: 2025-06-10T13:28:41+02:00
Aktualizacja: 2025-06-10T12:16:20+02:00
Aktualizacja: 2025-06-10T10:48:37+02:00
Aktualizacja: 2025-06-09T18:03:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-09T16:43:01+02:00
Aktualizacja: 2025-06-09T15:44:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-09T14:19:17+02:00
Aktualizacja: 2025-06-09T11:55:06+02:00
Aktualizacja: 2025-06-08T18:39:02+02:00
Aktualizacja: 2025-06-08T14:02:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-08T13:01:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-08T12:26:04+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

Nowy polski serial Netfliksa jest kiepski. Ale jest też dobry. Aniela - recenzja

Seans „Anieli” - nowego polskiego serialu Netfliksa w reżyserii Kuby Czekaja i nagrodzonego Emmy Jakuba Piątka - to dziwne doświadczenie. Niemało tu kreatywności, zabiegów i rozwiązań raczej niespotykanych w rodzimym kinie - niestety, są one często rozwadniane przez scenopisarskie wpadki, banały i uproszczenia. Właściwie wszystko tu jest nierówne, a jednak potrafi zaabsorbować.

OCENA :
5/10
aniela serial netflix recenzja opinie
REKLAMA

Zaczyna się od zatrzymania przez policję. Tytułowa Aniela (w tej roli świetna Małgorzata Kożuchowska) to stereotypowa do bólu reprezentantka klasy wyższej - niekalająca się pracą utrzymanka, operująca olbrzymimi sumami pieniędzy. Przynajmniej do czasu, gdy jej mąż, Jan (Jacek Poniedziałek), nie wraca z kolejnej uduchowionej podróży do Afryki, podczas której podjął decyzję o rozwodzie i powrocie do miłości z czasów liceum, piosenkarce Zofii.

Na zorganizowanym specjalnie dla niego przez Anielę wernisażu, Jan w ramach przywitania informuje o nowej ścieżce życia nie tylko żonę, lecz także całą zebraną tam śmietankę. Wówczas nasza bohaterka pęka - chwyta nieduży nóż i zadaje nim mężowi kilka ciosów, boleśnie go raniąc. Na oczach wszystkich.

Jakiś czas później Jan proponuje Anieli ugodę: nie wniesie oskarżenia, jeśli ta zgodzi się na rozwód i nie uszczknie ani grosza z jego majątku. Jest też zobowiązana znaleźć pracę, jeśli nie chce, by ograniczono jej kontakty z nastoletnią córką. Przywykła do największych luksusów kobieta - nieogarnięta, wręcz kreskówkowo nieporadna (na tyle, że przerasta ją techniczny aspekt kasowania biletu w autobusie) - wspierana przez skromną przyjaciółkę i jej siostrę bliźniaczkę musi zmierzyć się z burą codziennością blokowisk, patologicznego sąsiedztwa i pozbawionej perspektyw młodzieży. Zrobi wszystko, by odzyskać dawne życie i odzyskać opiekę nad córką.

REKLAMA

Aniela - recenzja serialu Netfliksa

Idea jest prosta: dryfująca na oceanie blichtru bohaterka nagle zaczyna się topić. Po bolesnym upadku ze szczytu społecznej drabiny musi zaadaptować się do nowych warunków - bolesnej rzeczywistości, która da jej popalić, ale i obdaruje ją czystością spojrzenia. To znaczy: zerwie klapki z oczu, pozwoli zrozumieć pojęcie społecznej niesprawiedliwości, które wcześniej było dla niej bezwartościowym sloganem. Nie jest to motyw zbyt świeży, nie odkrywa też przed widzem żadnych nieoczywistych spostrzeżeń czy wniosków.

„Aniela” stoi raczej wątkami pobocznymi - przede wszystkim relacjami, które bohaterka nawiązuje z ludźmi, na których niegdyś nawet by nie spojrzała, a jeśli już, to z pogardą lub - w najlepszym wypadku - z niechęcią. Bohaterowie drugiego planu, przedstawiciele grupy, którą sfery Anieli nazwałyby „nizinami”, wypadają tu najciekawiej: pomiędzy rażącymi stereotypami (o tym więcej zaraz) przebijają się realne bolączki, frustracje, nieustające zmagania o to, by choć na moment, choć odrobinę poprawić swój byt. 

Aniela

Niestety, wspomniana stereotypizacja jest olbrzymim problemem serialu Netfliksa. Niezależnie czy mowa o małoletnich zadymiarzach, rozpuszczonym i dwulicowym szkolnym raperze-bananowcu (jakkolwiek szanuję aluzję do Matczaków!) czy bogolu w kryzysie wieku średniego, zazwyczaj mamy do czynienia ze społecznymi kliszami. Prawdopodobnie twórcy zamierzali te stereotypy obnażyć i obśmiać, jednak sposób, w jaki to robią, nie wystarcza. Dowcip zbyt często bywa nietrafiony, wtórny i wręcz cringe’owy, co w efekcie nie rozpościera przed widzem karykatury, a raczej wykoślawiony portret.

REKLAMA

Słowem: satyra w „Anieli” trafia tylko czasem.

Przez większość czasu jest toporna, banalna i najzwyczajniej w świecie nieudana. Najlepiej działa wtedy, gdy nagle wbija szpilę tam, gdzie się tego nie spodziewamy - w przebudzoną męskość służącą jako zwykła fasada dla paskudnego mentalu, w sloganowy feminizm (którego najpiękniejsze, najbardziej wartościowe oblicze pokazuje dopiero z czasem), w fascynacje uprzywilejowanych. Potrafi zrobić to dobrze.

Główny motyw - klasowość - w momentach, w których drwi sobie z odklejki Anieli, bywa faktycznie zabawny, ale w 2025 r., gdy światowe kino zdążyło nas już zmęczyć pozornym szturchaniem bogaczy patykami (pozornym, bo wpisującym się w kapitalistyczny realizm, w propagowanie antykapitalistycznych idei, które w gruncie rzeczy i tak nie kwestionują systemu), raczej nie robi na nikim wrażenia. „Aniela” ze swoją prościutką parodią jest nawet nie tyle spóźniona, co niespecjalnie interesująca.

Z drugiej strony - na naszym gruncie to wciąż relatywna świeżyzna, a rodzime kino potrzebuje, by ktoś w nim te szlaki poprzecierał. Trudno mi zatem jednoznacznie krytykować „Anielę” za obrany kierunek, tym bardziej, że - mimo wielu wad - potrafi pozytywnie zaskoczyć. Również artystycznie, bo mówimy o produkcji satysfakcjonującej (i ciekawie eksperymentalnej!) wizualnie i muzycznie. Błyszczy również burząca co i rusz czwartą ścianę Kożuchowska w jednej z najbardziej wyróżniających się ról w całej swojej karierze.

Nie jest to krzywe zwierciadło na tyle błyskotliwe i brawurowe, by budzić silne emocje (choć podejrzewam, że publiczność po seansie i tak będzie mocno podzielona) - parodiuje naszą codzienność w nieco zbyt naiwny sposób - ale nie brakuje mu dobrych intencji, ciekawych pomysłów, wyróżników (na tle współczesnych polskich seriali) i zapadających w pamięć scen. Generuje zbyt wiele wątków, nakłada zbyt wiele warstw ironii, ale umiejętnym ograniem absurdu zyskuje autorski sznyt. I jak tu nie mieć mieszanych uczuć? To projekt, który potrafi wciągnąć, by chwilę później zmęczyć. I powtórzyć cykl. Można zatem powiedzieć, że efekt pozostawia sporo do życzenia, ale cieszy mnie, że podjęto tak spektakularną próbę. Czekam na kolejne.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-06-11T10:25:14+02:00
Aktualizacja: 2025-06-11T09:23:45+02:00
Aktualizacja: 2025-06-10T20:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-10T16:31:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-10T15:36:59+02:00
Aktualizacja: 2025-06-10T14:30:18+02:00
Aktualizacja: 2025-06-10T13:28:41+02:00
Aktualizacja: 2025-06-10T12:16:20+02:00
Aktualizacja: 2025-06-10T10:48:37+02:00
Aktualizacja: 2025-06-09T18:03:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-09T16:43:01+02:00
Aktualizacja: 2025-06-09T15:44:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-09T14:19:17+02:00
Aktualizacja: 2025-06-09T11:55:06+02:00
Aktualizacja: 2025-06-08T18:39:02+02:00
Aktualizacja: 2025-06-08T14:02:00+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA