REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Gry
  3. Mobile

Benji Bananas w końcu zdetronizują Angry Birds

Ciężko stworzyć naprawdę dobrą, oryginalną grę na urządzenia mobilne. W końcu nie da się wymyślić drugiego Angry Birds. Rankingi popularności pokazują, że grupa Fingersoft podjęła się wyzwania dążenia na szczyt. Z sukcesem!

08.04.2013
13:00
Benji Bananas w końcu zdetronizują Angry Birds
REKLAMA
REKLAMA

Jeżeli wspomniany developer nie jest Wam znany, może więcej powie tytuł jego najpopularniejszej jak dotąd gry: Hill Climb Racing. Tym razem, programiści poszli w kierunku ładniejszej, bajkowej grafiki oraz jeszcze mniej skomplikowanego sterowania. Tak powstało Benji Bananas - historia o małpie, która huśtając się na lianach musi zebrać jak najwięcej owoców dla swojej ukochanej.

Powoli wątpię w rankingi w Google Play. Zaszczytne pierwsze miejsce w najlepszych bezpłatnych aplikacjach na kilka dobrych tygodni przestało być zajmowane przez sympatycznego Pou. Teraz sytuacja wróciła do normy, ale Benji Bananas, które przez całkiem długi, jak na mnogość konkurencji, czas było liderem, wciąż plasuje się na podium. Czyżby mobilni użytkownicy dostali małpiego rozumu?

Mechanika gry jest prostsza nawet od Fruit Ninja, w którym przecież trzeba tylko machać wirtualnym ostrzem. Jedyny wykonywany przez gracza ruch to dotyk prawej części ekranu, żeby aktywować skocznej małpie tryb chwytnego kciuka. Wtedy to zwierzęcy bohater łapie się każdej napotkanej liany, która pod jego ciężarem, zgodnie z prawami fizyki, przechyla się w odpowiednim kierunku. Puszczenie rośliny powoduje przesuwanie się bohatera dalej na mapie. Z większą lub mniejszą dynamiką, zależnie od obranego kąta.

Screenshot_2013-04-05-09-06-58

Oczywiście, po drodze można napotkać na masę przeszkód i ulepszeń. Wszystko po to, żeby modyfikować trudność parcia "zawsze w prawo" bez dotykania ziemi, które zazwyczaj kończy małpią wycieczkę. Za zdobyte banany można nabyć np. superbohaterską pelerynę pozwalającą na dłuższe loty, nawóz do wydłużania pnączy czy siłę pozwalającą powalać drapieżne tygrysy. Po drodze zdobywamy także przeróżne achievementy, które z kolei przekładają się na większą liczbę bonusów.

Całość okraszona jest przyjemną dla oka grafiką na paru średnio zróżnicowanych mapach. Główny tryb pozwala na przechodzenie wszystkich, zmieniających się po pokonaniu określonych odległości, krajobrazów. Po zdobyciu wymaganej liczby bananów, gracz może też wykupić pojedyncze mapy, bawiąc się w nieskończony małpi maraton w jednym konkretnym otoczeniu. Wszystko to i tak sprowadza się do nieuchronnej porażki i zaczynania jeszcze jeden raz. A zaraz po nim kolejny - i tak do znudzenia.

REKLAMA

Czy rzeczywiście prosty pomysł i disneyowska kreska wystarczą do zdobycia popularności? Jak najbardziej - ale tylko na pięć minut. Benji Bananas to właśnie taka zabawka na chwilę, kiedy akurat nie ma nic lepszego do robienia. Po kolejnych kilku upadkach i wykupieniu niewiele wnoszącego ulepszenia, bujająca się małpa zaczyna nudzić. Zastanawia tylko fakt, że w rzeczywistości gra zostawiła konkurencję z tyłu, znajdując się na szczycie listy popularności Google. Obecnie notowania zaczynają się obniżać, wszystko wskazuje więc na to, że po paru tygodniach banany się przejadły. Mimo wszystko, każdy kto jeszcze nie spróbował swoich sił w tarzanopodobnej wędrówce przez dżunglę, a ma ochotę na prostą, nieskomplikowaną grę na dosłownie kilka minut, powinien spróbować.

Screenshot_2013-04-05-09-20-26
REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA