REKLAMA

Fani bojkotują nadchodzący serial o Harrym Potterze z powodu J.K. Rowling. Pisarka nie gryzie się w język

Początkowy entuzjazm, którzy towarzyszył informacji o wskrzeszeniu historii o Harrym Potterze i zaadaptowana serii filmów i książek pod serial, opadł. Kiedy okazało się, że jedną z producentek wykonawczych będzie J.K. Rowling, fani zaczęli bojkotować nadchodzącą produkcję Max. Autorka "Harry'ego Pottera", która znana jest z kontrowersyjnych wypowiedzi na temat osób transpłciowych, odpowiedziała.

harry potter serial bojkot jk rowling
REKLAMA

W kwietniu minionego roku Warner Bros. ogłosił, że platforma Max rozpocznie prace nad rebootem cyklu filmów o Harrym Potterze. Pojawiła się wówczas informacja, że będzie to serial, a każdy jego sezon ma skupiać się na poszczególnych częściach powieści z cyklu J.K. Rowling i oryginalnym świecie czarodziejów, który dobrze znamy z filmów i książek. W lutym z kolei potwierdzono, że 1. sezon produkcji zadebiutować ma w 2026 r.

Jak podaje serwis Deadline, nad projektem pracuje czwórka scenarzystów: Martha Hillier ("Upadek królestwa", "Siedmiu królów musi umrzeć"), Kathleen Jordan ("Nastoletnie łowczynie nagród"), Tom Moran ("The Devil's Hour", "The Feed") oraz Michael Lesslie ("Igrzyska śmierci: Ballada ptaków i węży", "Assassin's Creed"). J.K. Rowling jest, obok Neila Blaire'a i Ruth Kenley-Letts, producentką wykonawczą. Jej zaangażowanie w tworzenie serialu wydawało się być oczywiste i nieuniknione - spowodowało to, że fani rozpoczęli bojkot nadchodzącego tytułu.

REKLAMA

"Harry Potter": fani bojkotują nadchodzący serial. Co na to J.K. Rowling?

J.K. Rowling znana jest ze swojej batalii przeciwko osobom transpłciowym. Przez ironiczne komentarze na temat osób menstruujących przylgnęła do niej łatka TERF-ki (ang. trans-exclusionary radical feminist, czyli feministki wykluczającej osoby transpłciowe), a jakiś czas temu zapewniła, że wolałaby wylądować za kratkami, niż "zaprzeczać prawdziwości płci". Jej kontrowersyjne opinie doprowadziły do tego, że odwróciły się od niej gwiazdy "Harry'ego Pottera", które pisarka ostatnio ostro zaatakowała.

Z jej poglądami nie zgadzają się nie tylko Daniel Radcliffe czy Emma Watson, ale również wielu fanów. Przez szereg transfobicznych wypowiedzi pisarki początkowo doszło do bojkotu gry "Hogwarts Legacy", natomiast teraz przyszedł czas na serial. J.K. Rowling najwyraźniej jednak nic sobie z tego nie robi, co można wywnioskować z jej wpisu na portalu X:

Straszna wiadomość, którą czuję się w obowiązku podzielić. Aktywiści, o których wspominam, próbują zorganizować kolejny bojkot mojej pracy, tym razem serialu o Harrym Potterze. Zgodnie z twierdzeniem, że przezorny jest zawsze ubezpieczony, zaopatrzyłam się w duży zapas szampana

- napisała.

Po ogłoszeniu informacji na temat serialu, dyrektor HBO i Max Casey Bloys został zapytany o to, w jaki sposób niechęć do J.K. Rowling z powodu jej transfobicznych wypowiedzi może wpłynąć na zatrudnienie nowej obsady. Bloys stwierdził, że nie zamierzają zagłębiać się w to, co dzieje się w internecie i podkreślił, że najważniejsze jest to, co wydarzy się na ekranie: "To jest nasz priorytet" - podsumował.

J.K. Rowling
REKLAMA

O J.K. Rowling przeczytasz więcej na łamach Spider's Web:

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA