„Wojna, wojna nigdy się nie zmienia”. Hasło znane wszystkim fanom serii Fallout po raz kolejny może zabrzmieć w naszych uszach, za sprawą nachodzącej kontynuacji jednej z najpopularniejszej serii gier w historii. Dovakin może przejść na zasłużony spoczynek, ponieważ Fallout 4 jest już pewny.

Pamiętam, kiedy jakiś czas temu wszyscy mogliśmy przeczytać doniesienia o ekipie Bethesdy, która zdumiewająco skrupulatnie kręciła się po Bostonie. Robiła zdjęcia, wykonywała pomiary i absolutnie nie wyglądała na grupę ludzi, którzy przyjechali tutaj w celach towarzyskich. Gracze zaczęli spekulować, natomiast najbardziej prawdopodobnym domysłem był ten o wstępnej fazie prac nad kolejnym Falloutem. Po świetnym New Vegas i jeszcze lepszym Skyrim ten ruch wydawał się najbardziej prawdopodobny.

Zwłaszcza, że Boston jest dla fanów Fallouta bardzo ważnym miejscem. W post-apokaliptycznym świecie to właśnie na gruzach tej aglomeracji funkcjonuje tajemniczy Instytut. Poddawane w wątpliwość istnienia miejsce ma być kolebką rozwoju zaawansowanej technologii. O Instytucie słyszeliśmy już w trzeciej odsłony gry oraz Fallout: New Vegas. Twórcy mają więc podłożę, aby wysłać gracza do bostońskich ruin, zachowując jednocześnie ciągłość oraz spójność serii.

Jakiś czas temu w Internecie pojawiła się witryna Survivor 2299. O ile pierwszego członu nikomu nie trzeba tłumaczyć, tak data jest co najmniej znamienna. To okres w kilkanaście lat po wydarzeniach z części trzeciej oraz czas, który jak ulał pasuje do uniwersum Fallouta. Po kliknięciu w link Waszym oczom ukaże się licznik odmierzający czas do 12 grudnia tego roku. Rozszyfrowując alfabet morsa, ten także zdradza dokładnie tę samą datę.

Gdyby tego było mało, Bethesda oficjalnie zarezerwowała sobie nazwę „Fallout 4” na terytorium Europy. Składając wszystkie fakty w jedno, trudno nie mieć wrażenia, że jeszcze w tym roku poznamy pierwsze oficjalne dane na temat następnej, czwartej odsłony świetnej serii. O ile jej poziom będzie taki sam, co świetne Nev Vegas, natomiast grafika powali mnie tak samo, jak ta ze Skyrim, będę w niebie. Muszę przyznać, że nieco już zdążyłem się stęsknić za ponurym światem nalężącym do Bethesdy i wydawca zdaje trafiać w samą dziesiątkę. Pierwszy Fallout nowej generacji? Już nie mogę się doczekać.
Tajemniczy Survivor2299