Żaden nadawca nie śmieje się z Polaków tak, jak CANAL+. Najpierw rozgryzł nas "The Office PL". Potem dorzucił do pieca "Emigracją XD" - serialową adaptacją książki autora popularnych past internetowych - która właśnie doczekała się kontynuacji. Czy "Edukacja XD" wypada równie dobrze?
OCENA

Wbrew tytułowi "Edukacja XD" nie ośmiesza systemu edukacji. A na pewno nie bardziej niż sam się ośmiesza, bo przecież każdy student może sobie wyobrazić (a na pewno ja za czasów studenckich mogłem sobie wyobrazić), że to właśnie na jego uczelni rektor przyznaje stypendium osobie, która nawet studentem nie jest. Niech też pierwszy rzuci kamieniem, kto nie wierzy, że skreślenie z listy studentów można w każdej chwili odkręcić przy pomocy bombonierki, lekkiej bajery i (nawet niekoniecznie) szarmanckiego uśmiechu. Zapewniam: to nie fikcja. To instrukcja.
Szybki powrót na listę studentów nie oznacza jednak dla głównego bohatera, że teraz będzie musiał zakuwać do poprawek i kolejnych egzaminów. Przyjdzie mu odbyć praktyki. A skoro są to praktyki na ostatnią chwilę, to w biednej fundacji, która zgodnie z przepisami otrzymane granty może wydawać na sprzęty i akcesoria biurowe, ale na pewno nie na wypłaty dla pracowników. Nie stać ich nawet, żeby na czas opłacić wynajem biura, więc roszczeniowemu landlordowi oferują w zamian praktykanta. Niewolnictwo? Nie, witamy w kapitalizmie po polsku.
Edukacja XD - recenzja nowego serialu CANAL+
Tak jak w "Emigracji XD", tak i w "Edukacji XD" twórcy nie boją się stereotypów. Tym razem skupiają się na przerysowywaniu naszego krętactwa i kombinatorstwa, byleby tylko zarobić jak najwięcej. Prezes i mecenas Korytko pokazują więc Malcolmowi i nieodłącznemu Stomilowi, jak zrobić zasiedzenie lokalu, żeby przejąć go na własność i oszukać księdza, nie płacąc nic za atrakcyjną miejscówkę na Powązkach dla zmarłej niedawno babci. Zawsze przecież można znaleźć jakiś sposób, aby przyoszczędzić. Na wszystkim.
Twórcy biorą literacki oryginał i coś w nim uwspółcześnią, coś zmienią, coś skopiują, coś wkleją, coś w międzyczasie wycinając. Niektóre rzeczy osłabiono (wspomniane zasiadywanie), inne wzmocniono. Nic nie przygotuje was na tak obrazowe odrywanie starszego człowieka zasranego (tak zasranego) do łóżka. Bohaterowie w towarzystwie much wynoszą go na zewnątrz, a później Malcolm go szoruje i szoruje z tego kału. Po drodze napotyka jeszcze parę przeszkód, bo to moment niepotrzebnie wydłużany, zajmujący lwią część odcinka. Czujcie się ostrzeżeni, bo można umrzeć ze śmiechu.
Może się wydawać, że twórcy nieraz, kolokwialnie mówiąc, przeginają pałę, ale w rzeczywistości mają doskonałe wyczucie granicy, między tym, co śmieszne a tym, co byłoby już niesmaczne. W zgodzie ze współczesnymi zasadami komedii (szczególnie najnowszych polskich satyr) sprawnie posługują się cringe'em i chętnie sięgają po ironię, przełamując ją zwyczajnie gówniarskimi żartami. Bo to serial mem. Trafnie punktuje nasze przywary i otaczającą nas rzeczywistość, poddając ją humorystycznej obróbce i wyolbrzymieniu. Nie zapomina przy tym trochę prowokować i trochę trollować.
Posiłkując się frazą Malcolma XD (nie tylko autora książkowego oryginału, ale też współscenarzysty serialu), twórcy podstawiają nam krzywe zwierciadło pod nos. I tak, śmieją się z nas, ale jednocześnie z nami, pomagając nabrać nieco dystansu do samych siebie. Seans okazuje się wręcz oczyszczający. I zabawny w ch... Bardzo zabawny.
Premiera serialu "Edukacja XD" 18 kwietnia w serwisie CANAL+.
Więcej o filmach i serialach w serwisie CANAL+ poczytasz na Spider's Web:
- CANAL+ online: cena i pakiety 2025. Ile kosztuje abonament? Jak zaoszczędzić?
- Polacy pokochali ten serial kryminalny. Jego wszystkie odcinki wreszcie na VOD
- Zapnijcie pasy - już dziś premiera nowego serialu Bartosza Walaszka
- „The Office PL”: fenomen, który ograliśmy po mistrzowsku
- „Czarne stokrotki” to pierwszy kandydat na polski thriller roku. CANAL+ dowozi unikat