Kiełbaska, jajka, ciasta - to naturalne skojarzenia z nadchodzącymi świętami wielkanocnymi. Nie ma jednak rodzinnej posiadówki bez tego, co leci w telewizji po raz pięćdziesiąty, ale i tak odbywa się wtedy rodzinne oglądanie. Zebraliśmy pięć wspaniałych polskich tytułów, bez których świąteczny weekend praktycznie nie istnieje.

Śmiejemy się z niezmiennej obecności "Kevina samego w domu" w trakcie świąt Bożego Narodzenia, ale nie możemy uciec od tego, że gdy zajadamy się sałatką, równocześnie po raz enty oglądamy te same filmy. Moim osobistym świątecznym gamechangerem jest "Człowiek w żelaznej masce" z DiCaprio, Malkovichem, Ironsem, Depardieu. Z ręką na sercu to mówię - nigdy nie widziałem tego filmu przy innej okazji niż wielkanocna posiadówka u babci. Polacy nie gęsi i swoje kino mają, więc niniejszym przedstawiamy Wam złotą piątkę dzieł naszej narodowej kinematografii, bez której w Wielkanoc telewizor byłby tylko niepotrzebnym pudełkiem.
TOP 5 filmów do obejrzenia ze starym w święta
Sami swoi
Każda epoka zapewne ma swoje historie opowiadające o zwaśnionych rodach. Szekspir dał światu Montekich i Kapuletich w "Romeo i Julii", zaś Chęciński z Mularczykiem - Kargulów i Pawlaków. Nie ma chyba w polskim kinie bardziej ikonicznego duetu niż właśnie oni - dwaj sąsiedzi (wspaniali Władysław Hańcza i Wacław Kowalski), których kłótnie stały się kultowe. W 2024 roku Artur Żmijewski próbował opowiedzieć genezę historii opowiedzianą w 1967 roku, ale raczej spełniła się zasada, że oryginały są najlepsze i najbardziej pamiętane.
Potop
"Kończ waść, wstydu oszczędź" - ten kultowy cytat z książkowego pierwowzoru, zawarty również w filmie, zdecydowanie nie koresponduje z odbiorem filmu. "Potop" to epickie dzieło, które jest kosmicznie długie, ale zdecydowanie nie czuć z perspektywy widza ani wstydu, ani pragnienia końca. Podobno to właśnie film Hoffmanna zainspirował Martina Scorsese do kręcenia strasznie długich filmów (tak naprawdę to nie) - ekranizacja powieści Sienkiewicza liczy sobie aż 286 minut. Nawet nie chce mi się liczyć ile to godzin, ale dla Olbrychskiego w roli Kmicica niewątpliwie chce się oglądać.
19 kwietnia (sobota)
- Kino Polska, 9:40
20 kwietnia (niedziela)
- Kino Polska, 9:35
21 kwietnia (poniedziałek)
- TVC, 14:00
Ogniem i mieczem
Jerzy Hoffmann po raz drugi pojawia się w tym zestawieniu - tym razem z innym tytułem, również będącym ekranizacją twórczości literackiej Sienkiewicza. To drugi film po "Panie Tadeuszu", który utwierdził pozycję Michała Żebrowskiego jako ikonę męskości przełomu lat 2000. W filmie nie brakuje zresztą głośnych nazwisk - Kowalewski, Zamachowski, Seweryn, Scorupco, Kondrat, Olbrychski, Holoubek. No i najważniejsze - Mietek Szcześniak i Edyta Górniak śpiewający "Dumkę na dwa serca"...
20 kwietnia (niedziela)
- Stopklatka, 7:25
21 kwietnia (poniedziałek)
- ZOOM TV, 12:10
Znachor
Do trzech razy sztuka, panie Hoffmann. Choć dwa lata temu Michałowi Gaździe udała się rzecz w polskim kinie praktycznie niespotykana (nakręcił nową wersję ikonicznego filmu, która jakością dorównuje oryginałowi), to jednak słynne, wypowiadane przez Piotra Fronczewskiego "wysoki sądzie, to jest profesor Rafał Wilczur" jest i będzie jeszcze długo najsłynniejszym one-linerem polskiego kina. Nie ma świąt wielkanocnych bez cierpliwego oglądania losów Antoniego Kosiby, by w finale wpaść w ekstazę, gdy profesor Dobraniecki wygłosi słowa, na które czeka każdy.
21 kwietnia (poniedziałek)
- Stopklatka, 10:40
- TVP1, 13:25
Pan Tadeusz
Powiedziało się wyżej przy okazji Żebrowskiego A, trzeba teraz powiedzieć T jak Tadeusz Soplica, główny bohater filmu i mickiewiczowskiego poematu, powracający do rodzinnego Soplicowa. Osią filmu jest rzecz jasna znany nam z jednej z najsłynniejszych szkolnych lektur konflikt Sopliców i Horeszków. Ekranizacja została poczyniona w kosmicznym składzie: obok Żebrowskiego na ekranie pojawili się Linda, Olbrychski, Szapołowska, Kolberger, Kondrat, Kociniak, Seweryn, Trela, Perepeczko, a to nawet nie jest połowa dużych nazwisk w obsadzie. Nie mówiąc już o zapleczu pozaaktorskim - reżyserujący Wajda, odpowiadający za muzykę duet Kilara i Turnaua, zajmujący się operatorką Paweł Edelman, zaś scenografią Allan Starski.
Więcej filmowych TOP-ek przeczytacie na Spider's Web: