Kevin Feige podpadł fanom. Poszło o to, jak prezentuje się Ms. Marvel w nadchodzącym i poświęconym jej serialu. Zarzuty są poważne, bo miłośnicy bohaterki mówią wprost, że Disney po prostu nie zrozumiał postaci, którą ekranizuje i zupełnie niepotrzebnie zmienia charakter jej supermocy. I nie da się ukryć, że fani mają trochę racji.
Fani nie są zadowoleni z tego, jak prezentuje się Ms. Marvel w poświęconym jej serialu, a Kevin Feige rozdrapał strupa. Miłośnicy postaci zarzucają szefowi MCU, że kompletnie nie zrozumiał pierwszej islamskiej superbohaterki Marvela, zmieniając charakter jej nadprzyrodzonych zdolności. Mają w tym trochę racji.
Już po publikacji pierwszego zwiastuna "Ms. Marvel" nie bez powodu podniósł się lament, że Marvel Studios kompletnie zmieniło tę postać w porównaniu do tego, jak prezentuje się ona w komiksach. W ramach materiału źródłowego młoda fanka Kapitan Marvel swoje moce zmienienia kształtu ciała zyskała po kontakcie z Terrigenową Mgłą. Serial podejdzie do sprawy inaczej.
Czytaj też:
"Ms. Marvel" zmienia origin story Kamali Khan i wszystko wskazuje na to, że nie będzie ona nawet należała do rasy Inhumans. Jeszcze kilka tygodni temu można było zrozumieć - ale dziś już nie. Tak jak po latach prób zainteresowania widzów i czytelników postaciami przemieniającymi się pod wpływem Terrigenu korporacja odpuściła, tak w "Doktorze Strange'u 2" pojawił się przecież sam Black Bolt!
Kevin Feige wkurzył fanów Ms. Marvel
Kevin Feige też potwierdził to, czego się spodziewaliśmy po zwiastunach: główna bohaterka nadchodzącego serialu "Ms. Marvel", który już na początku czerwca trafi na platformę Disney+, nie będzie miała zdolności polimorfii. Zamiast tego Kamala Khan dostanie bransolety, które pozwolą jej manipulować fioletowymi kryształami, co zbliży ją do idolki, czyli Carol Danvers A.K.A. Kapitan Marvel.
Wielu ludziom się to nie spodobało, ale szef Marvel Studios twardo stoi na stanowisku, że zmiana rodzaju mocy Kamali Khan była potrzebna. Jako argument podaje, że MCU znajduje się w innym miejscu, niż komiksy znajdowały się w chwili tworzenia bohaterki. Wedle części fanów Kevin Feige zaś niezbyt rozumie, że tak jak geneza mocy jest w tym przypadku drugorzędna, tak ich charakter - już nie.
Supermoce to istotny atrybut Ms. Marvel, czyli bohaterki nowego serialu Disney+.
Kamala Khan od młodości uwielbiała superbohaterów i zachwycała się zdolnościami takimi jak latanie, supersiła i umiejętność manipulacji energią Kapitan Marvel. Po tym, gdy odkryła, że należy do rasy Inhumans, była ciut rozczarowana tym, że w loterii genetycznej wylosowała możliwość zmiany kształtu ciała, co nie jest aż tak imponujące. Fani podnoszą argument, że czuła się przez to jak dziwadło.
Przyznam przy tym, że z początku myślałem, że to wszystko typowe bicie piany w social media, a Ms. Marvel nie jest bynajmniej pierwszą postacią, której odpowiednik w MCU został drastycznie zmieniony (Task-ekmh-Master). Im dłużej jednak rozmawiam z fanami Kamali, tym bardziej skłaniam się ku stanowisku, że mają rację, a serial może nie oddać w pełni tego, kim Khan była w komiksach
G. Willow Wilson nie chciała tego typu mocy dla Ms. Marvel.
Jedna z twórczyń Kamili Khan wypowiadała się na temat procesu tworzenia tej bohaterki i powiedziała wprost, że nie chciała jej dawać zdolności do popisywania się. Bardziej chodziło jej o to, by czytelnik mógł się identyfikować z postacią, której części ciała również mogą zmieniać rozmiar względem innych w dziwnym tempie, bo każdy przez to przechodzi w procesie dorastania.
Wydaje mi się przy tym, że wiem, dlaczego tak naprawdę Marvel Studios dokonało tej zmiany i moim zdaniem wcale nie chodzi o "miejsce, w którym znajduje się MCU", tylko o to, by widzowie nie doszli do błędnego wniosku po obejrzeniu filmu "Doktor Strange w multiwersum szaleństwa". Serial nie chce zostawiać zakresie tego, z kim powiązana jest Kamala Khan, żadnych wątpliwości.
Kevin Feige mógłby zresztą powiedzieć wprost, że nie chce, aby niedzielni fani wzięli Kamalę Khan za córkę Reeda Richardsa.
Na pierwszy rzut oka można byłoby zresztą pomyśleć, że te dwie postaci łączy pokrewieństwo, skoro mają podobny zestaw supermocy: Khan jest zmiennokształtna, a Richards potrafi rozciągać swoje kończyny. W komiksach jednak tak nie jest, bo tak jak Kamala należy do rasy Inhumans i zyskała moce dzięki Mgle Terrigenowej, tak Reed jest człowiekiem, który został napromieniowany w kosmosie.
"Doktor Strange 2" wprowadził przy tym już Reeda z Ziemi-838, a scenarzysta filmu upewnił się, iż widzom nie umknie informacja, iż Richards ma dwójkę dzieci. Ktoś, kto komiksów nie czyta, mógłby teraz pomyśleć, że Kamala mimo innego nazwiska jest jednym z nich. Zmiana charakteru zdolności Khan eliminuje to ryzyko i przy okazji podkreśla związek młodej dziewczyny z Kapitan Marvel.
Pozostaje mieć nadzieję, żeby Marvel nie zmienił nic więcej w tej dziewczynie.
Ms. Marvel jest wyjątkową postacią, bo to pierwsza muzułmańska superbohaterka. Jej komiksowa wersja mieszka w New Jersey i pochodzi z Pakistanu. Cały czas uczęszcza do szkoły i ciągle się uczy, a po lekcjach ubiera się w fikuśne rozciągliwe wdzianko i walczy z przestępcami. Zna się też dobrze z m.in. Milesem Moralesem, czyli młodym Spider-Manem i Vivian "Viv" Vision, czyli córką Visiona.
Trzymam kciuki za to, aby w serialu Marvel z gracją podszedł do kwestii narodowości i wiary Kamali Khan oraz jej bliskich. Jestem przekonany, że skoro firma przeciera tutaj szlaki, to pół świata będzie patrzeć jej na ręce - z drugiej strony trzeba pamiętać, że MCU jest osadzone na zupełnie innej Ziemi-616 niż komiksy i mamy do czynienia z interpretacją, a nie adaptacją 1 do 1.
Czas pokaże, czy serial, gdy już trafi na Disney+, udobrucha fanów, których rozczarował jeszcze przed premierą. Przekonamy się o tym już niebawem, gdyż premiera "Ms. Marvel" została zaplanowana na 8 czerwca, czyli niecały tydzień przed debiutem platformy Disney+ w Polsce. Oznacza to, że kolejny odcinek będziemy mogli oglądać już równo z widzami z krajów, w których serwis dostępny jest już teraz.