REKLAMA

Mata chce być pierwszym prezydentem z tatuażami. „Młody Paderewski” atakuje kolegę z wytwórni

Na serwisach streamingowych zadebiutował nowy numer Maty pt. „Młody Paderewski”. Matczak - po dwóch smętniejszych kawałkach - wrócił do bardziej agresywnego stylu, w którym opowiada o władzy i... zaczepia innego rapera. Jak stwierdza buńczucznie: chce być pierwszym prezydentem, „co władzę miał już dużo wcześniej nad wami”. 

mata młody paderewski nowy kawałek-bedoes sb maffija
REKLAMA

„Młody Paderewski” przypomina klimatem i tempem pierwsze hity Maty - te, które zdecydowały o sukcesie młodego rapera. Sam należę do słuchaczy, którym te wściekłe kawałki leżały znacznie bardziej, niż miałkie lirycznie, bełkotliwe i nieciekawe aranżacyjnie numery o prześladującej Matczaka policji, przypale, trawie i złamanym sercu. W moim odczuciu dzisiejsza premiera jest zatem… w porządku. To styl, w którym chłopak porusza się najsprawniej i którego wykorzystanie przynosi najlepsze muzyczne efekty. 

REKLAMA

Mata: Młody Paderewski. Wjazd na Bedoesa?

Mamy zatem do czynienia z nieco ponad 2-minutowym, szybkim, intensywnym i agresywnym numerem - póki co nie znamy kontekstu tej premiery, ale możemy podejrzewać, że to początek promocji kolejnego solowego albumu. Wydaje się to wielce prawdopodobne - w końcu od premiery ostatniego krążka minął już rok i trzy miesiące.

Mata wraca tu z motywem swojej przyszłej prezydentury - tematu obśmianego, ale konsekwentnie przez rapera podtrzymywanego przy życiu. Uwagę przykuwają wersy o władzy, w których chłopak (porównujący się już kiedyś do Boga - przypominam) mówi o swojej władzy nad innymi, znaczy się: swoimi słuchaczami. Krindż, ale zaskoczenia brak.

Teraz chcę być prezydentem - pierwszym, co ma tatuaże
Pierwszym, co władzę miał już dużo wcześniej nad wami

- nawija Mata.
REKLAMA

Znacznie ciekawsza wydaje mi się jednak zaczepka - Matczak w „Młodym Paderewskim” zdaje się atakować jednego z przedstawicieli swojej wytwórni, czyli SBM Label od Solara i Białasa. Niektórzy zwracają uwagę na fakt, że to pierwszy numer Maty, pod którym widnieje informacja, że za dystrybucję odpowiada e-Muzyka. Należy jednak pamiętać, że SBM również korzysta z ich usług.

A jednak poniższe wersy sugerują, że możemy mieć do czynienia z początkiem beefu. Są to jednak typowe „strzały w powietrze” - bez ksyw, bez konkretów, w związku z czym trudno wysnuć jednoznaczne wnioski. Tymczasem wielu słuchaczy jest przekonanych, że tekst wymierzony jest w Bedoesa, który w ubiegłym roku opuścił skład SB. „Całus” miałby być odniesieniem do krążka „Rewolucja Romantyczna”. 

Być może doczekamy się jakiejś odpowiedzi lub oficjalnego statementu, który rozwieje wątpliwości.

Zacznij w końcu mówić prawdę, bo jesteś raperem i za to ci płacą.
Ty ogień - ja woda, tacy jak ja ciebie gaszą.
SB to M szmato, na co mi twój całus, skoro się nie ufa Judaszom?

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA