"Nie patrz w dół" to thriller z 2022 roku, który niedawno trafił do oferty Netflixa. Wielu widzów skarżyło się, że seans wywołuje w nich dyskomfort nie tylko psychiczny, lecz także fizyczny - mowa o podwyższonym ciśnieniu, mdłościach, zawrotach głowy czy kłopotach z akcją serca. Co ciekawe, streamingowy gigant sam opublikował ostrzeżenie dotyczące produkcji.
"Nie patrz w dół" w reżyserii Scotta Manna opowiada o dwóch przyjaciółkach, które postanawiają wspiąć się na jedną z najwyższych wież telewizyjnych w USA. Choć są w tej materii bardzo doświadczone, przez jeden błąd zostają ciężko ranne i uwięzione 600 metrów nad ziemią. Obraz skupia się na ich rozpaczliwych poszukiwaniach sposobu na ściągnięcie pomocy i przeżycie.
Jak nietrudno się domyślić, przeważająca część akcji produkcji rozgrywa się kilkaset metrów nad ziemią. Po jej premierze na Netflixie (Wielka Brytania, Irlandia) w sieci zaczęły pojawiać się komentarze widzów, którzy skarżyli się na ten niezwykle immersyjny seans - na tyle intensywny, że aż wywołujący fizyczny dyskomfort. Skoki ciśnienia, mdłości, kołatanie serca, niepokój, przyśpieszony oddech, zawroty głowy - na Twitterze czy Facebooku mnożyły się opisy tego typu wrażeń. Rzecz jasna, dotyczą one przede wszystkim osób cierpiących na mniejszy czy większy lęk wysokości - zdjęcia w filmie ewidentnie okazały się aż nadto realistyczne.
Nie patrz w dół - Netflix ostrzega
"Nie patrz w dół" znalazł się w ofercie platformy Netflix w Wielkiej Brytanii i Irlandii na początku marca. Co ciekawe, wkrótce w social mediach serwisu pojawił się wpis z jednej strony promującej obraz, z drugiej zaś - brzmiący jak drobne ostrzeżenie.
Prawie każde ujęcie z "Nie patrz w dół" (2022) - filmu o dwóch kobietach, które utknęły po wejściu na szczyt mierzącej 2000 stóp wieży radiowej - sprawi, że może ci się zakręcić w głowie
- czytamy.
Jak widać - to szczera prawda. Pod wpisem zaczęły pojawiać się komentarze widzów, którzy potwierdzali, że owszem - nieraz kręciło im się w głowie i nie polecają seansu tym, którzy naprawdę boją się wysokości. Część przyznała, że mimo iż wiedzieli, czego się spodziewać, obraz i tak dosłownie podniósł im ciśnienie. Podkreślają: "to film dla odbiorców o mocnych nerwach".
Nie mam nic przeciwko wysokościom, ale - o mój Boże! "Nie patrz w dół" sprawiło, że było mi niedobrze. Trzęsły mi się nogi, gdy to oglądałem.
Dobry film... Zwymiotowałam i dostałam ataku paniki, ale dobry film
- piszą internauci.
"Nie patrz w dół" nie znajdziemy w ofercie polskiego Netflixa. W naszym kraju możemy go obejrzeć legalnie za pośrednictwem Canal+, Playera, Polsat Box Go i platformy Cineman. Film został dobrze przyjęty przez widzów i krytyków (79 proc. pozytywnych ocen dziennikarzy i publiczności w serwisie Rotten Tomatoes).