REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Gry

Polski sprzedawca dopiął swego. Uzbierał 1000 preorderów nadchodzącego hitu, w zamian rozdaje dodatki.

Nie byle jakiego hitu, trzeba dodać. Nowy Tomb Raider ma wgniatać w fotel, o czym świadczą pierwsze recenzje. My swoje łapy na odświeżonej Larze położymy dopiero 7 lutego. W międzyczasie warto przyjrzeć się ofercie muve.pl

25.02.2013
5:55
Polski sprzedawca dopiął swego. Uzbierał 1000 preorderów nadchodzącego hitu, w zamian rozdaje dodatki.
REKLAMA
REKLAMA

Założenia muve.pl były następujące: im więcej zamówień przedpremierowych na nowego Tomb Raider-a, tym więcej dodatków sklep odda w ręce graczy. Ci mieli do przekroczenia trzy bariery – 250, 500 i 1000 zamówień. W zamian za pokonanie każdej z tych sum muve.pl dodawał do zestawu kolejną zawartość. Zmyślna operacja polskiego sprzedawcy zakończyła się pełnym powodzeniem. Fani serii zapełnili licznik ponad tysiącem przedpremierowych wpłat. Co dostali w zamian?

Początkowy pułap 250 zamówień został osiągnięty w błyskawicznym czasie. W zamian każdy, kto zapłacił za nowe przygody Lary na muve.pl, otrzymał umiejętność szybkiej wspinaczki dla Lary oraz ekskluzywny grobowiec do eksploracji. Licznik 500 zamówień został przekroczony mniej lub bardziej tydzień temu. W podzięce za wpłacone zielone muve.pl oddał w ręce klientów serię bojowych ulepszeń, które będą wspomagać najsłynniejszą archeolog w bezpośrednich starciach z przeciwnikami. Wachlarz możliwości wyspiarskiej piękności został więc wzbogacony o celownik do serwowania łatwiejszych strzałów w głowę, tłumik, zdolność do strzelania serią z pistoletu i enigmatyczny „zwierzęcy instynkt”. Ostatnia pula zamówień dodająca ekskluzywną zawartość pękła przed chwilą. Co gracze dostali w zamian? Nową mapę do zmagań w trybie wieloosobowym, o dźwięcznej nazwie „Shanty Town”.

Warto przypomnieć, że w wypadku oferty muve.pl, gracze do samego końca nie wiedzieli, jaką zawartość zostanie odblokowania. Napisałbym, że trochę to nieuczciwie, gdyby nie fakt, że wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że odświeżonego Tomb Raider-a warto kupić bez względu na dodatkową zawartość. Zapowiada się naprawdę dobra pozycja. Co warte odnotowania, licznik przedpremierowych zamówień nabijały zarówno wersje na PC (120 złotych) jak i na konsole stacjonarne (220 PLN). Klasycznie dla muve, poza bonusami w ofertę wchodzi również darmowa wysyłka, co jest znakiem rozpoznawczym tego sklepu. Niezależnie od ilości sprzedanych kopii, do każdego egzemplarza wybranego w tym sklepie dodawany jest Guardian of the Light, zupełnie za frajer.

Teraz najwyższy czas wyłożyć karty na stół. Sprawdźmy, czy dodatkowa zawartość na muve.pl faktycznie jest tak ekskluzywna, jak twierdzi sam sklep. W końcu reklamuje się „najbogatszą ofertą pre-orderowych bonusów na rynku”. Ile w tym prawdy? Po wzięciu pod lupę rodzimą konkurencję, faktycznie, tylko muve.pl może poszczycić się tego typu dodatkową zawartością. Przy okazji, jeżeli jesteście fanem ucinania cen, najniżej za nowego Tomb Raider-a życzy sobie serwis keye.pl, gdzie za kod gry zapłacimy 100 złociszy. Jeżeli chodzi o zagranicznych dystrybutorów, tutaj wygląda to zupełnie inaczej. Dla przykładu, dokładnie taki sam pakiet promocji, również w trybie drabinowego odblokowywania, zastosował Steam. Wyraźna różnica polega na rozbieżności cenowej, ponieważ platforma cyfrowej dystrybucji od Valve za nowego Tomb Raider-a życzy sobie 45 euro (sic!). W tym wypadku zdecydowanie bardziej opłaca się zostać przy muve.pl.

REKLAMA

Dla wszystkich zainteresowanych, którzy przegapili ofertę muve.pl – wciąż możecie dokonywać zamówień przedpremierowych, natomiast odblokowane bonusy was nie ominą. Warto? Zdecydowanie,

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA