Coachella olała legendę zespołu Queen. Fani są wściekli, ale problem leży gdzie indziej
Koncert Bensona Boone'a pokazał, co to znaczy znaleźć się w niewłaściwym miejscu z niewłaściwymi ludźmi. Nagrania z koncertu gwiazdora, który podczas swojego występu na Coachelli zaprosił na scenę wyjątkowego gościa, zalała fala negatywnych komentarzy, krytykujących... publiczność. Tyle tylko, że to wcale nie uczestnicy festiwalu są tu problemem.

Czy wy też macie wrażenie, że z każdym kolejnym rokiem niektóre festiwale muzyczne, szczególnie te najpopularniejsze, coraz bardziej tracą na znaczeniu i oryginalności? Bo o tyle, o ile węższa i bardziej sprecyzowana grupa odbiorców takich festiwali jak Off czy Salt Wave będzie zadowolona z doboru konkretnych artystów, tak uczestników Open'era czy Orange Warsaw Festival już dużo trudniej zadowolić. I właśnie dlatego bezpieczniej jest postawić na gwiazdy mediów społecznościowych, które zasłynęły hitami z TikToka, żeby przyciągnąć na wydarzenie więcej ludzi.
Jednym z takich festiwali, z tą różnicą, że światowego formatu, jest kalifornijska Coachella, amerykański sen miłośników festiwali. Myślę, że znajdzie się sporo takich osób, które marzyły o tym, by uczestniczyć na wydarzeniu, paradować w fantazyjnych strojach na Pustyni Kolorado i szaleć do rana na koncertach światowej sławy gwiazd. A w związku z tym, że twórcy hitów z TikToka zdobywają coraz większą popularność, to organizatorzy stawiają właśnie na nich. I siłą rzeczy tego też oczekuje publiczność.
Benson Boone wykonał Bohemian Rhapsody zespołu Queen. Towarzyszył mu Brian May
W tym roku na Coachelli nastąpił w tej kwestii drobny zgrzyt, który pewnie przemknąłby niezauważony, gdyby nie użytkownicy TikToka. Ale od początku: 11 kwietnia, czyli w zeszły piątek, wystartował pierwszy weekend popularnego festiwalu Coachella, który jak co roku odbywa się na Pustyni Kolorado w Kalifornii. Jednym z artystów, który wystąpił pierwszego dnia wydarzenia, był Benson Boone, 22-letni amerykański wokalista i wykonawca hitu "Beautiful Things".
Boone zaskoczył publiczność coverem "Bohemian Rhapsody" zespołu Queen. Na scenie pojawił się jednak nie tylko on, ale również chór oraz Brian May. Gitarzysta i współtwórca grupy Queen najwyraźniej nie wzbudził jednak w uczestnikach Coachelli emocji - kiedy muzyk wyjechał spod sceny, grając gitarowe solo, tłum nie zareagował na artystę zbyt entuzjastycznie. Publiczności nie było słychać nawet wtedy, kiedy Boone przedstawił wszystkim, kto pojawił się na estradzie.
Obojętność na legendę rocka prędko zauważyli internauci, którzy zmieszali uczestników Coachelli z błotem. "Oni na ciebie nie zasłużyli", "Ludzie na Coachelli to egocentryczni influencerzy, którzy nie zwracają uwagi na czysty talent" czy "To był niesamowity występ, a Brian May był niespodzianką stulecia. Wszystko idealnie zaplanowałeś, poza faktem, że tłumy na Coachelli są nudne. Oni przyszli tam dla zdjęć" to tylko kropla w morzu krytycznych komentarzy. Ale czy ten brak zaangażowania to na pewno jest wina publiczności? Tej publiczności, która przyszła na ten konkretny festiwal, spodziewając się hitów z radia i TikToka?
@bensonboone Mystical Magical.
♬ Bohemian Rhapsody - Remastered 2011 - Queen
Krytykowanie uczestników Coachelli, którzy nie zareagowali z odpowiednim entuzjazmem na pojawienie się Briana Maya na scenie, jest tak wieszanie psów na fanach metalu, który zamiast na Mystic Festival trafili na BitterSweet Festival. Ani Benson Boone, ani Brian May, ani nikt inny nie powinien mieć pretensji do ludzi, którzy po części przyszli posłuchać innej muzyki, a po części chcieli zrobić sobie zdjęcie na festiwalowym polu w kowbojskich butach i wydać sporo hajsu. Boone niestety nie trafił z doborem swojego gościa, a wymowne TikToki krytykujące nieznajomość Maya wcale nie są najlepszym rozwiązaniem.
O muzyce czytaj w Spider's Web:
- Steczkowska zachwyciła cały świat i nawet Polacy są zadowoleni. Pierwszy taki występ przed Eurowizją
- Orange Warsaw Festival 2025: bilety. Ile kosztują? Gdzie kupić?
- Open'er ogłasza artystów po 2 miesiącach milczenia. Internauci: wy sobie jaja robicie
- Orange Warsaw Festival i Open'er: dziury w line-upie. Co się dzieje? Jest oświadczenie
- Jennifer Lopez wraca do Polski po ponad dekadzie. To będzie jej drugi występ w naszym kraju