Mogłem stać się ofiarą tego seryjnego mordercy z serialu Netfliksa, bo prawie zabił mnie nudą
W zdającym się snuć przez całe wieki pierwszym epizodzie „Ogrodnika” poznajemy Elmera, młodego mężczyznę, który na skutek wypadku z dzieciństwa jest teraz niezdolny do odczuwania uczuć. Od lat próbuje nadrobić braki, ucząc się ludzkich odczuć niczym języka obcego. Jego matka, China, wykorzystuje nieulękłego miłośnika kwiatów, by ten zabijał wskazane osoby - oczywiście w zamian za sowitą zapłatę od zleceniodawców.

Czasem ofiarą pada agresywny przemocowiec, przed którym żona chce ochronić katowane dziecko. A czasem pozbycie się celu znacznie trudniej usprawiedliwić. Zgadza się: ogrodnictwo jest tu przykrywką dla działalności dość osobliwych płatnych zabójców, z których usług korzysta niedorzecznie sporo osób z okolicy.
Pewnego dnia coś odblokowuje się w Elmerze. Budzą się w nim emocje. Chłopak ma akurat pozbyć się wychowawczyni z przedszkola, Violety - jednak zamiast do zabójstwa, dochodzi do pocałunku. Od tej pory on, z natury chłodny i wycofany, będzie mierzyć się z czymś, czego dotąd nie zaznał - z miłością. Jednak jego despotyczna matka zrobi wszystko, by zrealizować zlecenie do końca.
Ogrodnik - opinia o serialu Netfliksa
„Ogrodnik” męczy właściwie od pierwszego odcinka - jest narracyjnie pogubiony i bardzo chaotyczny. Pierwsze minuty to galop przez ledwo zarysowane fakty z życia bohaterów, niezręczna i pośpieszna konstrukcja scen wprowadzenia, montowanych równie naprędce, bez oddechu. Dopiero po dłuższej chwili tempo się stabilizuje, ale początkowy zgrzyt potrafi nieprzyjemnie zaskoczyć.
A potem wcale nie jest lepiej. Wypowiedzi postaci często są bardzo niespójne z tym, czego wcześniej się o nich dowiedzieliśmy - albo z tym, co same doskonale wiedzą lub wiedzieć powinny. To wielka bolączka tej produkcji: dialogom brakuje wiarygodności, a nieraz nawet sensu.
Ustalmy: matka powoli przemieniająca syna w seryjnego mordercę to niezły materiał na niepokojący dramat psychologiczny. Co więcej, w fabule pojawiają się sugestie dziwnie intymnej relacji między Chiną a Elmerem, podszytej seksualnym napięciem. Jednak tytuł nigdy nie ma odwagi, by zapuścić się w te ciemniejsze rejony. Twórca Miguel Sáez Carral jedynie muska granice szaleństwa, jak gdyby bał się zrazić widza Netfliksa. W rezultacie wszystko wypada nijako i bezpiecznie, jakby za wszelką cenę starano się ugładzić potencjalnie odważny materiał.
Jedną z głównych osi narracyjnych jest wątek policyjny, który wypada znacznie słabiej od tego skupionego na ogrodniku. Oto dwoje detektywów, którzy na początku serialu znajdują ciało jednej z ofiar Elmera, zamiast skupić się na śledztwie, wikła się w melodramatyczne przepychanki i potencjalny romans. Jak można się domyślić, zamiast napięcia - nadciąga irytacja. Postać policjantki Carrery zostaje sprowadzona do roli zdesperowanej kobiety marzącej o romansie z żonatym partnerem. Całość trąci kiczem i do reszty psuje atmosferę, która mogła być gęstsza i bardziej niepokojąca.
Czasami zresztą twórcom udaje się zbliżyć do takiego właśnie klimatu, choć nigdy nie potrafią utrzymać go dłużej. Jedną z niewielu zalet produkcji jest fakt, że emocje stają się tu w pewnym sensie osobnym bohaterem. Dla Elmera są obce, przytłaczające i niebezpieczne. Gdy zaczyna się buntować wobec matki, staje się jasne, że ich relacja od dawna przekracza granice zdrowej bliskości. Ich współzależność - ona wykorzystuje go niczym narzędzie, on żyje pod jej kontrolą - generuje najciekawszy, a zarazem najbardziej niepokojący wątek. Matka, która wykorzystuje niepełnosprawność syna do popełniania zbrodni, a potem wpada w gniew, gdy ten wreszcie zaczyna coś czuć i pragnie się uniezależnić, to portret rodzinnej toksyczności i manipulacji w najczystszej formie. Tu nie ma miejsca na prawdziwą matczyną miłość - liczy się dominacja, kontrola.
Freudyzmów tu niemało - represjonowane emocje, wykolejone rodzinne relacje, tzw. popęd śmierci i miłości. Psychologiczny koktajl, który mógłby być znacznie smaczniejszy, gdyby przyrządził go ktoś bardziej kompetentny. Niestety twórcy „Ogrodnika” zebrali kilka solidnych komponentów (pomysłów, metafor, motywów), ale zabrakło im umiejętności, by skleić z nich coś głębszego i ciekawszego. Ostatecznie miniserial okazuje się mdły, rozwleczony, niemądry. Podobnie zresztą jak bohaterowie - nijacy, bazujący na jednej, dwóch emocjach. Pozbawieni życia niemal tak bardzo, jak ofiary Elmera. W istocie jedynie portretująca matkę Cecilia Suarez jest wyrazista i zapadająca w pamięć.
Przeciętnie zainscenizowany, powolny serial próbuje operować aurą niesamowitości i niepokoju, ale przez większość czasu jest stanowczo zbyt teatralny, a momentami zwyczajnie przesadzony - w ten zniechęcający sposób. Choć potrafi przykuć uwagę, brakuje mu odwagi, by naprawdę przekroczyć granice gatunku i stać się czymś więcej niż tylko kolejną pseudo-psychologiczną i krawędziowo-mroczną opowieścią o miłości i morderstwie. Do tego: przeraźliwie nudną, choć słowo „nudna” jest tu niedopowiedzeniem.
Czytaj więcej o Netfliksie w Spider's Web:
- Netflix nabija widzów w butelkę. Ten drobny szczegół nowego serialu sci fi mógł ci umknąć
- Czarne lustro: ranking odcinków od najgorszego do najlepszego. Wielki przewodnik po serialu
- Najlepszy film gangsterski wszech czasów znika z Netfliksa. Macie ostatnią szansę, by go obejrzeć
- Hiszpański thriller Netfliksa zaorał największe hity serwisu. Polacy z miejsca go pokochali
- Nowe Yellowstone czy polskie Stranger Things? Te seriale Netfliksa aż się proszą, żeby zarwać dla nich nockę
Ogrodnik: obsada, ile odcinków
"Ogrodnik" to sześcioodcinkowy thriller psychologiczny stworzony przez Miguela Sáeza Carrala, wyreżyserowany przez Mikela Ruedę i Rafę Montesinosa. Obsada produkcji prezentuje się następująco:
- Álvaro Rico – Elmer
- Cecilia Suárez – China Jurado
- Catalina Sopelana – Violeta
- Francis Lorenzo – Torres
- María Vázquez – Carrera
- Emma Suárez – Sabela Costeira
- Iván Massagué – Tony
- Isabel Garrido – Catuxa
- Candela Solé – Lua
- Marc González – młody Elmer
- Javier Morgade – Xoán
- Víctor Castilla – Mon