REKLAMA

Quebonafide kończy karierę: "Bez robienia rapu jest mi znacznie lepiej"

Quebonafide potwierdził, że kończy karierę solową, o czym poinformował na swoim Twitterze. Dodał, że zamierza skupić się na swoich produktach Miss Ti i przyznał, że tworzenie rapu nie wpływało dobrze na jego samopoczucie. "Przegrałem ze swoimi dynamicznie zmieniającymi się stanami psychicznymi" - napisał raper.

Quebonafide kończy karierę: "Bez robienia rapu jest mi znacznie lepiej"
REKLAMA

O Quebonafide i jego zaskakujących projektach zawsze było głośno. Autor albumów "Ezoteryka", "Egzotyka" i "Soma 0,5 mg", który został nagrany z Taco Hemingwayem, za każdym razem zdobywał szczyty na OLiS, a ostatni krążek Quebonafide, "Romantic Psycho" pierwsze miejsce na liście sprzedaży zdobył pięciokrotnie. W ramach promocji najnowszej płyty, wydziarany Quebonafide zmienił się w nieśmiałego chłopaka w okularach z grubymi oprawkami - Jakuba Grabowskiego, a rok później zapowiedział swoją ostatnia trasę jako Quebonafide.

REKLAMA

Tym razem wygląda na to, że raper kończy swoją karierę na dobre, o czym poinformował fanów na Twitterze.

Quebonafide zdejmuje maskę Jakuba Grabowskiego

Quebonafide kończy karierę rapera

Wśród nocnej serii tweetów, które Kuba Grabowski, znany jako Quebonafide, publikował dzisiejszej nocy, znalazły się niespodziewanie kawałki utworów, które nie zostały dotąd wydane na żadnej płycie. Naprowadziło to fanów rapera na trop, że jest to być może zapowiedź jego najnowszego, muzycznego projektu. Tak się jednak nie stało, gdyż Quebo poinformował swoich obserwatorów, że kończy solową karierę rapera.

Zamykamy domniemania. Żadnych solowych rapowych rzeczy ani streamingów nie ma już w planie. Poza tym robię sporo rzeczy spośród których Miss Ti jest priorytetem, więc dziękuję za przyjęcie - zwłaszcza mochi

- zaczął raper.
Wpis Quebonafide na Twitterze, informujący o tym, że Kuba kończy karierę
REKLAMA

Quebo dodał, że rap nie wpływał dobrze na jego zdrowie psychiczne i postanowił porzucić muzyczną karierę.

Wywiady planowałem, ale nie ma sensu żebym tam szedł dopóki nie skończę tego co mam w planie. Jeżeli chodzi o numery wyżej. Podejmowałem wiele prób, próbowałem ogarnąć featuringi i zrobić coś zaskakującego, ale poległem. Przegrałem ze swoimi dynamicznie zmieniającymi się stanami psychicznymi. Bez robienia rapu jest mi znacznie lepiej, wywoływało to szereg niepożądanych reakcji. Właściwie to każdy moment uniesienia jak ten teraz je wywołuje, ale i tak często temu ulegam. Tak czy inaczej aktualnie skupiam się na tworzeniu rzeczy incognito wiodąc spokojne życie na wsi i próbuję rozwiązać kilka zagadek. Oby się udało. Ściskam.

- podsumował raper.
REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA