Podobno na marzeniach nie można oszczędzać. Jeśli jednak Twoim marzeniem są podróże, można je realizować mając równocześnie na względzie wspomniane oszczędzanie. Co więcej, wszyscy ci, którzy chcieliby zwiedzać obce miasta i kraje za minimalne kwoty, mogą to zrobić z drobną pomocą odpowiednich narzędzi.
Jeszcze parę lat temu podróżowanie samolotem było marzeniem nieosiągalnym dla zwykłej, szarej masy. Podobnie jak internet (ach, te czasowe połączenia telefoniczne na modemie), telefony komórkowe i pizza z tuńczykiem. Na szczęście świat idzie do przodu, a kolejne usługi stają się coraz bardziej powszechne. Na szczęście też, konkurencja w wielu branżach nie śpi i tam gdzie LOT nie może obniżyć pułapu cenowego, pojawia się RyanAir. Natomiast tam gdzie za PKS trzeba by było płacić ponad sto złotych, można zdecydować się na PolskiBus za złotówkę z WiFi na pokładzie.
Zostawmy jednak na razie autobusy i skupmy się na podniebnych podróżach. Do niedawna w internecie można było znaleźć wywiady z podróżnikami, którzy - na przykład - lubili w piątek wyskoczyć do Włoch na dwie godziny na pizzę. I to wszystko - zero zwiedzania, robienia zdjęć, targowania się o ceny czy nawiązywania zagranicznych znajomości. Za to na przyjemność tą można sobie pozwolić w cenie niższej, niż bilet pociągowy do najbliższego miasta. Dosłownie, rekordziści potrafili wybrać się za granicę za niecałe dziesięć złotych w dwie strony.
Sielanka skończyła się jednak, kiedy zarówno RyanAir jak i WizzAir usunęły część promocji dla stałych klientów z odpowiednimi kartami płatniczymi. Wciąż jednak przy mozolnym szukaniu da się odnaleźć loty za 20 zł od osoby w jedną stronę. Z pomocą przychodzą rozmaite fora oraz aplikacje takie jak Skyscanner.
Opisywane narzędzie pozwala na przeglądanie kierunków lotniczych na całym świecie. Wyszukiwanie odbywa się według miejsca wylotu, punktu docelowego lub daty. Dodatkowo, w każdej z wybranych lokalizacji widać wyraźnie w jakim terminie dostępne są jakie ceny. To pozwala na proste i intuicyjne odnalezienie naprawdę najtańszych przelotów. Przykładowo, bez większego wysiłku udało mi się wybrać podróż do Oslo kosztującą w sumie 50 zł wraz z powrotem.
Co ciekawe, pola takie jak "miejsce wylotu" można zostawić puste lub wybrać w nich sam kraj. Da się więc wysłać zapytanie "z Polski gdziekolwiek", by późniejsze wyniki posortować według ceny. To da dokładny przekrój tego gdzie i jak tanio da się wylecieć. Pod warunkiem oczywiście, że będziemy sprawdzać różne warianty dla poszczególnych zakresów dat. Wymaga to odrobiny pracy, jednak wciąż nieporównywalnie mniej, niż w przypadku ręcznego korzystania z wyszukiwarki np. RyanAir.
Na koniec dodam jeszcze, że należy pamiętać o paru zasadach obowiązujących przy wybieraniu naprawdę tanich lotów. Najczęściej w atrakcyjnych cenach dopuszczalny jest tylko bagaż podręczny. Do tego, koszty nie obejmują nieobowiązkowych ubezpieczeń. Za to przy obecnej polityce linii, nie są doliczane żadne opłaty lotniskowe ani związane z wydaniem kart pokładowych - te można wypełnić i wydrukować przez internet. Jeśli więc potrafimy się lekko spakować - cena widoczna, jest ceną finalną.
Kto jeszcze twierdzi, że podróże są zbyt drogie, niech lepiej weźmie się za wyszukiwanie połączeń w Skyscanner i myśli, gdzie spędzić majówkę. Jeśli na przeszkodzie stoją wysokie ceny za nocleg, pomocne okażą się serwisy Couchsurfing lub Airbnb. Tymczasem, bon voyage!