Mają Batmana i Supermana, a chcieli robić film o jakichś Wonder Twins. Normalność wraca na HBO Max
Kim są Wonder Twins? To pytanie zadajemy sobie od lutego 2022 roku. To wtedy pojawiły się pierwsze zapowiedzi filmu na podstawie komiksu DC, który miał powstać dla HBO Max. Miał, bo nowe szefostwo Warner Bros. Discovery zdecydowało, że jednak go nie zobaczymy. I bardzo dobrze. Na platformę wraca normalność.
To ptaki? To samoloty? Nie, to... Wonder Twins? Superman ostatni raz widziany był w "Lidze Sprawiedliwości", a "Batman" narobił ostatnio szumu w box offisie i na HBO Max. Chociaż DC ma bogaty katalog popularnych superbohaterów, WarnerMedia jakiś czas temu postanowiło, że to dobry moment, aby dać fanom film o tych trzecioligowych postaciach. Choć o Zanie i Jayni pamiętają co najwyżej najbardziej zagorzali miłośnicy komiksów wydawnictwa.
Wonder Twins nie są może kompletnymi noname'ami, ale do prawdziwych gwiazd DC nie mają co startować. Po raz pierwszy pojawili się w animacji Hanna-Barbery w 1977 roku. Potem zadebiutowali w komiksach. Od tamtej pory superbohaterskie rodzeństwo zaliczyło gościnne występy w "Teen Titans, Go!", "Smallville" czy "The Flash". Nie udało im się jednak zdobyć takiej popularności, jak wielu innym postaciom z katalogu DC. W lutym tego roku WarnerMedia chciało jednak, aby dla HBO Max powstał film z Zanem i Jayną w roli głównej. Właśnie wtedy wielu z was zaczęło drapać się po głowie i zastanawiać się, kto to w ogóle jest.
Wonder Twins - film DC dla HBO Max jednak nie powstanie.
Powód chęci zrobienia filmu o Wonder Twins może być tylko jeden. WarnerMedia musiało poczuć przypływ pewności siebie po streamingowym sukcesie "Legionu Samobójców: The Suicide Squad". To właśnie tam James Gunn zebrał grupę trzeciorzędnych bohaterów DC, sprawiając, że fani po raz pierwszy zaczęli się nimi interesować. To samo pewnie chciano osiągnąć za sprawą zapowiedzianej dla HBO Max produkcji.
Problem w tym, że "Legion Samobójców: The Suicide Squad" miał przyciągającą widzów Harley Quinn i stał za nim James Gunn. "Wonder Twins" nigdy nie mogłoby pochwalić się postaciami takiego kalibru i nazwiskami, które stanowiłyby wabik na publiczność. Pomysł realizacji takiego, kosztownego zresztą, projektu od wydawał się absurdalny. Mimo to, musiało dojść do zmian w WarnerMedia, aby ktoś to zauważył.
Wonder Twins - nowy szef weryfikuje plany wobec HBO Max:
Dla poprzedniego prezesa WarnerMedia HBO Max było oczkiem w głowie. Jason Kilar chciał jak najbardziej rozwinąć platformę, dlatego zapowiedziano kilka originalsów serwisu. Wśród nich były produkcje wydawane pod marką DC. Po fuzji koncernu z Discovery szefem nowo powstałej korporacji został David Zaslav. Na nasze szczęście ma on już całkiem inne spojrzenie na usługę.
Zaslav obiecał, że zweryfikuje plany dotyczące produkcji z uniwersum DC. Zapowiedziana "Batgirl" trafi więc na HBO Max, prawdopodobnie dopiero po podbiciu wielkich ekranów. Planowane "Wonder Twins" w ogóle nie powstanie. Wszystkie trzy osoby, które wiedziały kim są te postaci, pewnie właśnie zapłaczą, bo nie usłyszą z głośników hasła "Wonder Twins Activate". Za to cała reszta może odetchnąć z ulgą i czekać na "The Flash" z Batmanami.
Dobrze, że ten konkretny film dla HBO Max nie powstanie. Marvel rozdrabnia się w małych postaciach, DC nie musi iść ich drogą.
"Wonder Twins" w otoczeniu produkcji pokroju "The Flash", "Black Adam", "Batgirl" "Shazama 2" i "Aquaman and the Lost Kingdom" pasowali niczym pięść do nosa. Uniwersum DC nie jest tak rozwinięte jak MCU, dlatego Warner Bros. Discovery musi włożyć jeszcze trochę wysiłku w jego rozbudowę, zanim zacznie wprowadzać tego typu superbohaterów. Koniec współpracy z Zackiem Snyderem w mojej opinii był dobrą decyzją i być może niedługo ten czas nadejdzie. Widać bowiem, że szef nowego koncernu podchodzi do tych spraw z głową. Przede wszystkim jednak wydaje się, jakby miał zamiar w logiczny sposób rozwijać HBO Max.
HBO Max jakościowymi serialami stoi, ale produkcje oryginalne są tam mimo wszystko czymś drugorzędnym. Platforma najbardziej kusi hitami, które zmierzają na nią wprost z wielkich ekranów. To jest kierunek, w którym trzeba iść. Sukces "Batmana" w serwisie pokazał już, że tego typu podejście ma więcej sensu niż wysokobudżetowe originalsy. Niech więc projekt "Wonder Twins" leży na półce i czeka tam na swój moment. A Warner Bros. Discovery niech lepiej będzie gotowe wyłożyć kasę na film kinowy z kimś, kogo faktycznie chcemy obejrzeć.