REKLAMA

„Snyder Cut” to cześć większej całości. Podpowiadamy, które filmy DC obejrzeć i w jakiej kolejności, żeby wszystko zrozumieć

Co trzeba obejrzeć przed „Ligą Sprawiedliwości Zacka Snydera” nazywaną również „Snyder Cut”? Które filmy składają się na DC Extended Universe, a które nie, i w jakiej kolejności je oglądać? Wyjaśniamy.

snyder cut kolejnosc ogladania filmow dc
REKLAMA
REKLAMA

„Liga Sprawiedliwości Zacka Snydera” to zupełnie nowa wersja filmu „Justice League” z 2017 r., w której sporo się zmieniło (w tym zakończenie). Dostępna w HBO GO w dwóch wersjach – kolorowej oraz czarno-białej – produkcja nie istnieje jednak w próżni.

To kontynuacja innych produkcji na motywach komiksów DC. Aby zrozumieć zawiłości fabularne „Snyder Cut”, warto byłoby więc obejrzeć najpierw inne z filmów powstałych w ramach DC Extended Universe. Na tę serię składa się jak dotąd aż osiem produkcji:

  • 2013 — „Człowiek ze Stali” / „Man of Steel”;
  • 2016 — „Batman v Superman: Świt Sprawiedliwości” / „Batman v Superman: Dawn of Justice”;
  • 2016 — „Legion Samobójców” / „Suicide Squad”;
  • 2017 — „Wonder Woman”
  • 2017 — „Liga Sprawiedliwości” / „Justice League”;
  • 2018 — „Aquaman”;
  • 2019 — „Shazam!”;
  • 2020 — „Ptaki Nocy (i fantastyczna emancypacja pewnej Harley Quinn)” / „Birds of Prey (And the Fantabulous Emancipation of One Harley Quinn)”;
  • 2020 — „Wonder Woman 1984”.

W większości filmy będące częścią DCEU można oglądać w takiej kolejności, w jakiej trafiały do kin, bo na dobrą sprawę lwia część z nich, chociaż rozgrywa się w tym samym uniwersum, to typowe one-shoty. „Legion Samobójców”, „Wonder Woman”, „Aquamana”, „Shazama!” i „Ptaki nocy” można obejrzeć z marszu, inaczej jednak wygląda to w przypadku obu wersji „Ligi Sprawiedliwości”.

Snyder Cut” — które filmy warto obejrzeć przed nową wersją „Ligi Sprawiedliwości”?

Widzowie, którzy nie znają poprzednich produkcji Warner Bros., mogą podczas seansu „Justice League” czuć się zagubieni. Nawet jeśli ktoś kojarzy Supermana i Batmana, to świat, w którym Człowiek ze Stali leży w grobie, a Bruce Wayne poszukuje na gwałt meta-ludzi, może wydać się mało przystępny. Tak naprawdę wystarczy jednak obejrzeć dwa filmy, żeby zrozumieć, o co tu chodzi.

Uwaga na spoilery!

1. „Człowiek ze Stali” / „Man of Steel” (2013)

Aktorskie adaptacje komiksów DC powstają od lat 50. ubiegłego wieku. Z początku kolejne cykle nie były ze sobą w ogóle powiązane, ale po wydaniu trylogii „Dark Knight” wytwórnia Warner Bros. podążyła drogą wytyczoną nieco wcześniej przez Disneya. Wydany osiem lat temu „Man of Steel” był swoistym nowym rozdaniem i zarazem zalążkiem serii nazwanej później DC Extended Universe.

 class="wp-image-41386"

„Człowiek ze Stali” to opowiedziana na nowo historia Supermana, w którego wcielił się Henry Cavill. Kal-El z Kryptonu ponownie został wysłany przez swoich rodziców jako dziecko na Ziemię w dniu zagłady jego ojczystej planety. W filmie oglądamy, jak dorasta i jesteśmy świadkami wydarzeń, które doprowadziły do tego, że został dziennikarzem Daily Planet i przywdział ikoniczny strój.

Reżyserem filmu został Zack Snyder. W „Man of Steel” wystąpili Amy Adams jako Lois Lane oraz Michael Shannon jako Generał Zod. W rodziców Clarka, czyli Marthę i Jonathana Kentów, wcielili się odpowiednio Diane Lane i Kevin Costner, a jego biologicznego ojca Jor-Ela zagrał Russell Crowe. W obsadzie znalazł się też Laurence Fishburne w roli Perry’ego White’a.

liga sprawiedliwości zacka snydera blu ray czerwiec class="wp-image-1747837"

2. „Batman v Superman: Świt Sprawiedliwości” / „Batman v Superman: Dawn of Justice” (2016)

Na kolejny z filmów w ramach DC Extended Universe, który jest przy tym bezpośrednią kontynuacją „Man of Steel”, czekaliśmy 3 lata. Nie mamy tu do czynienia z kolejnym origin story. Okazuje się, że Mroczny Rycerz w interpretacji Bena Afflecka broni swojego Gotham już od wielu, wielu lat.

Tytułowa konfrontacja jest nieunikniona, bo Batmana przeraziły zniszczenia, które dotknęły Metropolis podczas walki Kal-Ela z Zodem i uznał, że kosmita jest zbyt wielkim zagrożeniem dla ludzkości. Pod koniec obaj bohaterowie łączą jednak siły w walce z Doomsdayem i Lexem Luthorem, a herosom pomaga niejaka Wonder Woman (Gal Gadot), ale pojedynek kończy się… śmiercią Supermana.

 class="wp-image-1694899"

Po obejrzeniu „Man of Steel” i „Batman v Superman” można od razu brać się za „Justice League” (2017) lub „Ligę Sprawiedliwości Zacka Snydera” (2020).

W obu przypadkach mamy do czynienia z de facto tą samą opowieścią, dla której punktem wyjścia jest to, iż po śmierci Supermana nasza planeta staje się celem ataku złowrogich kosmitów. Batman z kolei rozpoczyna poszukiwania sojuszników, którzy pomogliby mu w chronieniu Ziemi. Do walki ze Steppenwolfem i jego Parademonami werbuje oprócz Wonder Woman kolejno Aquamana, Flasha i Cyborga.

„Snyder Cut” w dużym stopniu rozbudowuje tę historię, usuwając część scen i dodając wiele nowych, które uprzednio zostały na stole montażowym, przez co jest filmem aż dwukrotnie (!) dłuższym niż kinowa wersja „Ligi Sprawiedliwości”. Warto przy tym jednak nadmienić, że kanoniczną w ramach DCEU pozostaje ta pierwotna, dwugodzinna wersja „Justice League”, a nie ta dokończona przez Zacka Snydera.

legion samobójców ayer cut

A co z pozostałymi filmami w ramach DC Extended Universe?

Przed premierą „Ligi Sprawiedliwości” do kin trafiły jeszcze dwa filmy nakręcone przez Warner Bros., których akcja osadzona jest w uniwersum zapoczątkowanym przez „Man of Steel”. Pierwszym z nich jest „Legion Samobójców”, czyli „Suicide Squad” z 2016 r. Pierwsze skrzypce grają tu Joker (Jaren Leto) oraz Harley Quinn (Margot Robbie), a Batman zalicza jedynie malutkie cameo.

Kolejna z produkcji, czyli „Wonder Woman”, wydana na chwilę przed „Ligą Sprawiedliwości”, pokazuje nam genezę tytułowej bohaterki, która wcześniej pojawiła się w finałowym akcie „Batman v Superman”. Akcja w całości osadzona jest w realiach II wojny światowej. Amazonka Diana Prince opuszcza magiczną wyspę Themiscyrę, by wspomóc aliantów i zmierzyć się z przerażającym Aresem.

 class="wp-image-1694902"

Po premierze „Ligi Sprawiedliwości”, pomimo jej fatalnych wyników finansowych, doczekaliśmy się jeszcze czterech kolejnych produkcji DC.

Kolejny film, czyli „Aquaman” z 2018 r., utrzymany jest w nieco luźniejszym tonie, a w tytułowego bohatera ponownie wciela się niezwykle charyzmatyczny Jason Momoa. Produkcję osadzono co prawda fabularnie już po wskrzeszeniu Supermana i pokonaniu Steppenwolfa, ale zbyt wielu odniesień do tamtych wydarzeń nie ma, w końcu akcja filmu rozgrywa się niemalże w całości pod wodą.

„Shazam!” wydany w 2019 r. to z kolei familijna komedia, w której co prawda pojawia się Superman, ale jedynie w scenie po napisach, w której nie widać nawet jego twarzy. „Birds of Prey”, również utrzymane w luźnym tonie, skupia się tylko na Harley Quinn. W przypadku „Wonder Woman 1984” mamy z kolei do czynienia z quasi-prequelem „Man of Steel”, w którym obserwujemy życie Diany Prince w barwnych latach 80. ubiegłego wieku.

 class="wp-image-1694905"

Warto też wyjaśnić, jak w to wszystko wpisuje się „Joker”.

W przypadku Marvela począwszy od „Iron Mana” z 2008 r. wszystkie kolejne filmy i seriale, które przez lata powstały, osadzone są jednym i w tym samym uniwersum. DC próbowało naśladować rywala, ale Warner Bros. po fiasko „Justice League” uznał, że dalsze kopiowanie Myszki Miki nie ma sensu. Z tego powodu zdecydowano się nakręcić nowy film kompletnie oderwany od DCEU i to od razu w kategorii R.

„Joker”, bo o nim mowa, pokazuje nam kolejną wersję Gotham z początku lat 80. ubiegłego wieku. W złoczyńcę będącego największym wrogiem Batmana w dziejach wciela się tutaj Joaquin Phoenix, który zagrał tę postać zupełnie inaczej niż Jared Leto w „Legionie Samobójców”. Film jest dla DC Extended Universe tym, czym komiksy z imprintu Black Label dla tego głównego komiksowego uniwersum DC.

legion samobójców the suicide squad

Co dalej z DCEU?

Tak naprawdę to… nie wiadomo. DC zmienia co rusz koncepcję, a tak jak mnóstwo produkcji w ciągu ostatnich lat zapowiedziano, tak jeszcze więcej trafiło do produkcyjnego limbo lub zostało anulowanych albo zmienionych nie do poznania. Jak na razie niemal pewne jest jedynie to, że w najbliższych latach otrzymamy pięć filmów na podstawie komiksów DC, które wejdą w kanon DC Extended Universe:

Do tego dochodzi serial „Peacemaker” z Johnem Ceną, czyli spin-off „The Suicide Squad” (będącego soft-rebootem „Legionu Samobójców”), a oprócz tego na ukończeniu są już prace nad „The Batman” z Robertem Pattinsonem. Podobnie jak w przypadku „Jokera” spodziewamy się filmu oderwanego fabularnie od DC Extended Universe (chociaż projekt rozpoczął swój żywot z Benem Affleckiem u steru).

 class="wp-image-1694908"

Warner Bros. stawia teraz na multiwersum.

Jeszcze kilka lat temu odchodzono od wiązania ze sobą różnych dzieł, ale teraz wytwórnia woli traktować wszystkie aktorskie adaptacje DC jako części składowe multiwersum. Dzięki temu w serialowym crossoverze „Crisis on Infinite Earths” Ezra Miller z DC Extended Universe mógł się pojawić jako Flash a całość obfitowała w nawiązania do filmów i seriali jeszcze sprzed premiery „Man of Steel”.

REKLAMA

Jeśli zaś chodzi o bezpośrednią kontynuację „Ligi Sprawiedliwości”, to jak na razie nic na ten temat nie wiadomo. Nie jest wykluczone, że Warner Bros. ugnie się pod naporem fanów, ale decyzji o utrzymywaniu „Snyder Cut” poza kanonem jak na razie nie cofnięto. Szanse na to, że DC zrealizuje kiedyś „Justice League 2” oraz „Justice League 3” zgodnie z wizją Zacka Snydera, są dziś minimalne…

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA