Przed laty "Camera Cafe" była komediowym hitem. Nowa wersja na Playerze rozczarowuje
"Camera Cafe" powróciła po 20. latach. Komediowy serial "Camera Cafe. Nowe parzenie" zadebiutował w serwisie Player.pl w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia. Poprzednie dwa sezony nakręcone przed laty, w 2004 roku choć nie wszystkim podobały się, budziły uśmiech na ustach, prezentując satyrę na realia pracy w korpo. Niestety, pierwsze odcinki nowej wersji prezentują się blado, mało zabawnie, będąc mało odkrywczym komentarzem współczesnego życia. Zastrzeżenia budzą niektórzy bohaterowie, dość stereotypowo przedstawieni. Czy wersja nakręcona po 20. latach ma szansę zostać serialowym hitem?
Oparty na francuskim oryginale serial "Camera Cafe. Nowe parzenie" powrócił po 20. latach. W serwisie TVN Player.pl serial zagościł z 3. sezonem, tym razem zabierając widzów do niedużej firmy Kompostar, zajmującą się sprzedażą nawozów naturalnych. Podobnie, jak w poprzednich sezonach oglądamy biurowe życie pracowników firmy z perspektywy oka kamery umieszczonego w maszynie do kawy. Automat w nowej wersji serialu i przestrzeń dookoła niego po raz kolejny dla pracowników firmy jest miejscem, gdzie mogą obgadać szefa, innych kolegów, pożalić się na ilość obowiązków czy wygadać.
Więcej o TVN przeczytasz w Spider's Web:
Nowa "Camera Cafe" rozczarowuje, choć z żenady na szczęście nie skręca.
Producentka serialu Dorota Kośmicka do nowej "Camery" zaprosiła m.in. Adama Bobika, Mateusza Króla, Annę Szymańczyk, Rafała Maćkowiaka, Michała Czerneckiego, Bartka Kasprzykowskiego oraz Dominikę Kluźniak. Niektóre z postaci są przerysowane i mocno stereotypowe, gdzie wydawać się może, że w obecnych czasach raczej odchodzi się od tego zabiegu w filmach czy serialach. Niestety, jeśli chodzi o "Camerę Cafe" mocno określony jest singiel mieszkający z matką, niezamężna kobieta czy modny pracownik gej. Włożenie w pewne szufladki poszczególnych postaci mocno trąci myszką. Podobnie jak niektóre dialogi czy wychodzące jeszcze gdzieniegdzie seksistowskie żarty.
Jako że pierwsze sezony powstały 20. lat temu, zmieniło się oczywiście życie w korpo i mniejszych firmach. Jednak pamiętając "Camera Cafe" z 2004 roku, tamta wersja była "jakaś". Może nie idealna, może nie super zabawna, lecz prezentująca satyrę na życie w korpo. Teksty bohaterów starej wersji były esencją cynizmu i pokazywały pewne zachowania z życia pracowników korpo biur.
Patrząc na komentarze osób oceniających starą wersję, można śmiało napisać, że humor tamtych czasów, dialogi i postaci podobały się. Oglądając pierwsze odcinki "Camera Cafe. Nowe parzenie" widać inną biurową modę, nowy ekspres do kawy, inne korpo życie, gdzie ważny jest work life balance, dzięki któremu biurowi pracownicy zachowają równowagę między życiem prywatnym i zawodowym. W nowej wersji serialu w dialogach słyszymy o roślinnym mleku, randkowych apkach, drogich wege kanapkach czy też dywagacjach w temacie dzietni vs bezdzietni. Taki komentarz do współczesnego życia w korpo byłby w porządku, pod warunkiem dobrego ogrania i humoru.
Czy taki serial jest potrzebny? Dla kogo jest "Camera Cafe. Nowe parzenie"?
Tych dwóch rzeczy po prostu zabrakło. Gagi są mało zabawne i niestety bardzo przewidywalne. Choć nie skręca na szczęście z żenady, na pewne dialogi bohaterów można zareagować gorzkim grymasem. Zastanawiam się też, czy taki serial potrzebny jest nam w tych czasach. Korpo, owszem zmieniło się, po pandemii część firm postawiła na pracę hybrydową lub zdalną. Zmienił się też smak kawy. Moda na weganizm i roślinne mleko od lat ma się dobrze. Mówienie o swojej orientacji seksualnej innym również nie jest czymś odkrywczym, podobnie jak to, że chodzimy na terapię do psychoterapeuty. Może gdyby to wszystko inaczej ograć, byłby całkiem dobry komediowy serial. Jednak w takiej formie, jaką obecnie prezentuje "Camera Cafe" wyszło dość przestarzale, a serial kompletnie nic nowego nie wnosi.
Aktorsko jest z kolei całkiem nieźle. Dobrze radzi sobie Dominika Kluźniak, Bartek Kasprzykowski czy Anna Szymańczyk, gwiazda "Znachora" na Netfliksie. Nie sądzę, by "Camera Cafe. Nowe parzenie" stała się serialowym hitem. Myślę, że nie przyciągnie też młodych widzów. Ci wybiorą humor Netfliksa lub HBO, odpalając takie seriale, jak chociażby "The Office" czy serialowy hit ostatnich tygodni "1670". Może więc nowa "Camera Cafe" przekona do siebie starszą publiczność? Tutaj też mam co do tego wątpliwości. Niestety, trochę nie wiem, dla kogo jest ten serial.