REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Dzieje się

Burza o wynajem mieszkania. Dziennikarka nie chce w nim dzieci i zwierząt. O co chodzi?

Każdy wynajmujący mieszkanie ma swoje wymagania. Jedni nie tolerują palących, drudzy niespecjalnie chcą udostępniać lokum obcokrajowcom, a jeszcze inni krzywią się na zwierzęta czy dzieci. Dziennikarka Ewa Wanat zdradziła za pośrednictwem Facebooka, że niebawem planuje wynająć mieszkanie w Warszawie, jednak wynajem w przypadku kogoś, kto ma dzieci i zwierzęta nie wchodzi w grę. W komentarzach zawrzało, a Wanat w szeroko komentowanym wpisie postanowiła się wytłumaczyć.

17.01.2023
20:25
Ewa Wanat
REKLAMA

Wynajmując mieszkanie, nigdy nie wiemy, na jakiego najemcę trafimy i jak osoba czy osoby, którym udostępniamy nasze mieszkanie będzie o nie dbać. Każdy, kto wynajmuje swoje lokum, ma swoje wymagania. Są też tacy, którym po prostu zależy, żeby mieszkanie wynająć, więc nie patrzą, czy dana osoba ma zwierzaka, dziecko czy pali papierosy. Dużo zależy też od stanu mieszkania. Im ładniejsze, nowsze i zadbane, tym bardziej chce się, żeby lokatorzy czy lokator dobrze o nie dbali. Dlatego na rynku nieruchomości znacznie trudniej mogą mieć rodziny z dziećmi, czy osoby posiadające zwierzęta. Wiadomo, zarówno dzieci i zwierzęta mogą zniszczyć meble, choć warto zaznaczyć, że wcale nie musi tak być. Nie wszyscy jednak potrafią zaufać najemcy i już w ogłoszeniu zaznaczają, że swojego lokum nie wynajmą dzieciatym czy zwierzolubnym. Dziennikarka Ewa Wanat za pośrednictwem Facebooka zdradziła, że za kilka tygodni planuje wynająć mieszkanie. Wanat opisała, jak wygląda lokum i dodała kilka zdjęć.

REKLAMA

Ewa Wanat wynajmuje mieszkanie. Zaznaczyła, że nie udostępni go osobom z dziećmi i ze zwierzętami.

Nie zdradziła za to ceny lokalu, lecz wyraźnie zaznaczyła, że w mieszkaniu nie można palić, za to na podwórku jak najbardziej. Podkreśliła też, że nie planuje wynajmu osobom z dziećmi oraz tym posiadającym zwierzęta. W komentarzach internautów bardziej od zwierząt rozpalił temat dzieci, a jedno pytanie uruchomiło dyskusję o posiadaniu, a raczej nieposiadaniu potomstwa. Mam pytanie, bez złośliwości, czysta ciekawość. Dlaczego dzieci nie? - zapytał internauta. Dziennikarka szczerze odpowiedziała, bo niszczą, zdradzając też przy okazji inne względy, m.in. to, że mieszkanie nie jest przystosowane dla dzieci, tylko skrojone dla singla. Jedno pytanie rozwinęło się w dyskusję o posiadaniu , nieposiadaniu dzieci w Polsce, wolności i wyborze. Kobiety komentujące post dziennikarki zarzucały jej, że ta nie chce zaufać rodzinom z dziećmi, którzy często są skazani na wynajmowanie mieszkania, podobnie jak rodzice samodzielnie wychowujący pociechy.

 class="wp-image-2204575"
Screen z Facebooka Ewy Wanat

Wanat tłumaczy się na Facebooku. "Dowiedziałam się, że jestem kapitalistką i hipokrytką"

Dyskusja pod zwykłym ogłoszeniem wynajmu była tak bardzo gorąca, iż Wanat napisała oddzielny post, nawiązując do wspomnianej we wpisie tematyki i dyskusji ludzi. Dałam ogłoszenie o tym, że wynajmę moje mieszkanie w Warszawie (nie kupione na „inwestycje”, po prostu moje zwykłe mieszkanie w bloku) za cenę rynkową, bez dzieci i bez zwierząt. Dowiedziałam się, że jestem neolibkiem, kapitalistką, kamieniczniczką, hipokrytką, że oczekuję, że ktoś za mnie będzie spłacał kredyt, że dyskryminuję samotne matki i zwierzolubów – czytamy w facebookowym wpisie.

Dziennikarka zdradziła też, że jej wymagania wiążą się m.in. z tym, że przy wynajmowaniu mieszkania trafiła kiedyś na nieuczciwego lokatora. Dodała też, że umieściła ogłoszenie nie po to, aby wywoływać dyskusję, ale tylko i wyłącznie po to, aby owe mieszkanie wynająć.

REKLAMA
 class="wp-image-2204581"
Screen z Facebooka Ewy Wanat

Informuję więc niniejszym - nie jestem państwem polskim, nie jestem polskim fiskusem, nie jestem partią rządzącą, nie jestem dobrą wróżką, nie jestem dziedziczką fortuny, nie mam męża,który by mnie utrzymywał, cena rynkowa nie pokrywa ew. remontów po wynajmie, kaucja też nie, lokator, który pokryje koszty zniszczonych mebli (nie zużytych zwyczajnie, lecz zniszczonych), które trzeba wyrzucić i kupić nowe oraz remontu zdewastowanego (nie - zużytego, zdewastowanego) mieszkania zdarza się raz na tysiąc (ja tym razem miałam szczęście i bardzo uczciwego lokatora, ale poprzednim razem tego szczęścia nie miałam). I mam prośbę - jeżeli nie szukasz mieszkania dla siebie albo dla kogoś - poszukaj lepszej okazji do demonstrowania swoich bezkompromisowości oraz moralnej wyższości. Dam ci ją, nie obawiaj się, jeszcze będziesz mieć możliwość, żeby zabłysnąć. Ale od ogłoszenia o mieszkaniu się odczep, bo nie umieściłam go, żeby zachęcać do dyskusji, tylko żeby wynająć mieszkanie – podsumowała Ewa Wanat.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA