Nawet "Na dobre i na złe" kiśnie z Fagaty i jej "planu B"
Agata Fąk, internetowej publiczności znana jako Fagata, stała się inspiracją do jednego z odcinków serialu "Na dobre i na złe". To nie żart. Twórcy serialu postanowili zainspirować się wypowiedzią influencerki o jej słynnym "planie B", o którym jakiś czas temu było bardzo głośno.
Fagata w internecie pojawiła się jako dziewczyna Stuu – swojego czasu jednego z najbardziej wpływowych twórców na polskim YouTubie oraz założyciela Teamu X. Próbowała swoich sił zarówno jako Youtuberka, jak i influencerka – we współpracy z marką Ingrid, jak obecnie większość dziewczyn działających w internecie, wypuściła swoją linię kosmetyków do makijażu. Brała także udział we freak fightowych walkach federacji High League. Miłośniczka medycyny estetycznej stała się również twarzą płatków śniadaniowych marki Yummers – reklama produktu odbiła się szerokim echem w internecie właśnie za sprawą słynnego "planu B", którym zainspirowali się twórcy serialu TVP – "Na dobre i na złe". No i właśnie, o co chodzi z "planem B"?
Fagata i jej "plan B"
Do internetu niemal rok temu wyciekły nagrania głosowe, które Fagata wysłała do Maszy, swojej byłej przyjaciółki. Dywaguje ona nad tym, jak najlepiej zarobić, aby się nie narobić, relacjonując przyjaciółce swój plan na dalsze kroki:
Ogólnie to ja mam teraz taki plan na życie, że ja nie chcę iść na te studia i szybko muszę znaleźć sobie bogatego faceta albo w jakiś sposób sama zarabiać pieniądze. Ale tak dużo, żeby nie musieć pracować. Ostatnio się spotkałam z takim piłkarzem, ku**a, Lecha i on jest zaje**iście bogaty
mówi Fagata.
Plan A z piłkarzem jednak nie wypalił, jak dowiadujemy się z dalszej części nagrania, więc Fagata wymyśliła inne rozwiązanie:
Ja mam teraz plan B i plan B jest taki, że do mnie wypisuje strasznie Stuu, a ku**a Stuu jeszcze więcej zarabia niż ten piłkarz je**ny
kontunuuje Fagata.
I właśnie tym planem B Fagaty zainspirowali się twórcy serialu "Na dobre i na złe" emitowanego w TVP.
"Plan B" w "Na dobre i na złe"
W 870 odcinku ósmego sezonu "Na dobre i na złe" widzowie wychwycili scenę, która jest łudząco podobna do tego, o czym w swoich nagraniach mówiła Fagata:
Do mnie uderza taki Przemo. On ma strasznie dzianych starych i sam też zaj**iście zarabia. I to jest lepszy plan niż ten piłkarz, który mi nawet nie dał na taryfę, jak od niego wracałam. Cham jeden. Biorę się za tego Przema
- czyta z telefonu mężczyzna.
Nawet sytuacja z taryfą została wiernie odwzorowana przez twórców serialu – Fagata w wiadomościach głosowych wspomniała o tym, że piłkarz zamówił jej taksówkę z Poznania do Konina, a ona musiała dołożyć sto złotych, ponieważ dostała od niego za mało pieniędzy, a on teraz nie chce jej ich oddać.
Odcinek szybko stał się hitem na Twitterze i TikToku. Czy TVP chce w ten sposób przyciągnąć do siebie młodszych widzów?