Zarzucili Murcix kopiowanie. Youtuberka odniosła się do sprawy
Na swoim ostatnim filmie Gimper zarzucił Murcix, że skopiowała miniaturkę z filmu Mortalcia, członka Genzie. Była członkini Ekipy odpowiedziała youtuberowi i udostępniła wpis na Twitterze, w którym podkreśliła, że odbiera miniaturki jako trend: "Inspiracja zagranicznymi twórcami jest w internecie od zawsze i nie jest to nic nowego ani szokującego".
Gimper powoli podnosi się po ostatnich dramach i wraca do nagrywania na swój kanał commentary. W swoim najnowszym odcinku poruszył kilka tematów, wśród których znalazł się temat Marty Błoch, byłej członkini Ekipy. Murcix, w przeciwieństwie do niektórych członków grupy, po jej rozpadzie regularnie nagrywa filmy na swój kanał. Jej ostatni odcinek, zatytułowany "48h żyję tylko z rzeczy za darmo", a konkretniej jego miniaturka, został przez Gimpera wzięta pod lupę. Youtuber zarzucił influencerce, że ta skopiowała ją od Mortalcia, jednego z członków ekipy Friza - Genzie - który kilka dni wcześniej opublikował na swoim kanale podobny filmik. Murcix nie zostawiła słów Gimpera bez odpowiedzi i opublikowała na Twitterze obszerny wpis.
Murcix odniosła się do zarzutów Gimpera, który zarzucił jej skopiowanie miniatury do filmu
Youtuberka stwierdziła, że w jej odczuciu miniaturki są takimi samymi trendami, jak te na TikToku czy Instagramie. Murcix podkreśliła, że nie inspirowała się filmem Mortalcia i dodała, że nie wiedziała nawet, że na jego miniaturce znajduje się samochód. W wytycznych dla grafika wskazała jedynie, że na jej zdjęciu ma znajdować się rozmowa z Teslą:
Ostatnie, co chciałabym robić, to kopiować miniaturki/pomysły z uniwersum ekipowego, gdzie zresztą uważam, że jest mi to na wyrost wmawiane i doszukiwanie się dosłownie wszędzie od czasów rozpadu. Robię content taki jaki robiłam od zawsze, staram się zadowolić swoich widzów i tyle
- napisała.
We wpisie dodatkowo podała przykłady, jak polscy twórcy inspirują się zagranicznymi youtuberami, jeśli chodzi o wygląd miniaturek, twierdząc, że Gimper w swoim filmie mógł podać także inne przykłady.
Do sprawy odniósł się także Maciej Dąbrowski, czyli Człowiek Warga, który stwierdził, że nie o trendy tu chodzi, a o nagminne powtarzanie tego, co robi się za granicą. Dodał, że wyścig nie toczy się o zdobywanie widzów, a o to, kto szybciej zauważy amerykański trend na YouTube i zaadptuje go pod swoją twórczość.
