REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Gry

GTA V już w sieci – piraci będą mieć raj na ziemi?

Najbardziej oczekiwana gra tego roku sprawiła, że część z graczy podkreśliła 17 września w swoich kalendarzach grubą, czerwoną linią. Oczekiwanie na nadchodzącą grę Rockstara jest ogromne. Niestety, do sieci wyciekło Grand Theft Auto V w wersji na Xboksa 360, natomiast wszyscy piraci mogą zagrać w oczekiwany tytuł na pięć dni przed światowym debiutem.

13.09.2013
16:09
GTA V już w sieci – piraci będą mieć raj na ziemi?
REKLAMA
REKLAMA

Oczywiście nie będziemy podawać Wam, gdzie i jak znaleźć piracką wersję GTA V. Ten tytuł jest na to zbyt dobry, zbyt wielki i zbyt atrakcyjny, co dopiero mówić o propagowaniu korzystania z nielegalnych treści. Możemy za to napisać Wam, jak bardzo konsekwentnie Microsoft walczy z pirackim przeciekiem, nieustannie będąc na posterunku.

gta online 2

Jeśli posiadacie konsolę Xbox 360 i chcecie jak najszybciej zagrać w Grand Theft Auto, nawet pomimo złożonego zamówienia przedpremierowego, radzimy zastanowić się dwa razy. Gigant z Redmond wykazuje się większą niż zazwyczaj agresywnością, bez żadnych ostrzeżeń banując urządzenia, na którym GTA V zostało uruchomione. Twórcy X360 nie uwzględniają jakiejkolwiek taryfy ulgowej, także jeśli posiadasz konsolę podłączoną do sieci, bądź zamierzasz korzystać z dobrodziejstw Live – ostrzegamy. Pirackie Grand Theft Auto V wybij sobie z głowy.

Poza korzystaniem z pirackiej kopii gry, Microsoft oraz Rockstar sukcesywnie walczą z piratami na YouTube. Dziesiątki materiałów filmowych, przedstawiających nową grę w akcji, jest sukcesywnie usuwana. Mimo tego, jako gracza, oblał mnie zimny pot. Będąc posiadaczem zamówienia przedpremierowego, mam nadzieję, że Internet nie zaleje mnie falą materiałów z gry, zdradzając fabułę czy ciekawe możliwości, które Rockstar postanowił sobie zatrzymać jako asa w rękawie.

Jak pirackie GTA V wpłynie na samych twórców? Obstawiam, że w żaden sposób. Osoby, które od samego początku miały w planach korzystać z nielegalnej kopii gry, tak to zrobią, pomimo banów i ostrzeżeń. Nie musi to jednak robić na Rockstarze żadnego wrażenia. Twórcy już teraz mogą się pochwalić 2,5 milionami zamówień w formie pre-orderów. To wynik, o jaki duża część wydawców mogła by się pozabijać, w miesiąc po obecności ich produktu na rynku.

REKLAMA

Warto również spojrzeć na rodzimy rynek, w którym GTA V także sprzedaje się niczym świeże bułeczki. Cenega na pewno ma powody do radości, z 20 tysiącami zamówień przedpremierowych na koncie. To więcej, niż ilość sprzedanych pudełek z GTA IV w miesiąc po premierze poprzedniej odsłony popularnej serii. Kto się teraz nie zgodzi, że dobra gra zawsze jest się w stanie obronić, niezależnie od piractwa?

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA