Największy producent kart graficznych na świecie wygadał się podczas własnej konferencji. Powstaje pytanie, czy wierzyć sygnałom wysyłanym przed Nvidię?

Bardzo ciekawa sprawa. Dotychczas, jeżeli mieliśmy do czynienia z głośnymi przeciekami, czerpaliśmy je garściami od pracowników danego studia bądź witryn sklepów internetowych, które z lubością informowały nas o datach premier nadchodzących tytułów, wraz z platformami, na jakie się ukażą.

Tym razem wygadał się producent kart graficznych, w dodatku na zorganizowanej przez siebie konferencji. Podczas zebrania określającego działania przedsiębiorstwa w najbliższej przyszłości, Chris Evender, dyrektor działu odpowiedzialnego za kontakty z inwestorami, powiedział:
„Spora ilość klientów patrzy na komputery osobiste jak na urządzenia o szerokim zastosowaniu, pozwalającym na przeglądanie Internetu, wysyłanie maili oraz kontakt z materiałami filmowymi. Wiele z tych funkcji znacznie lepiej sprawuje się na tablecie. Dla kontrastu, gracze przygotowują swoje maszyny dla silnego zestawienia gier, które nadejdzie tej jesieni, wliczając w to kasowe hity takie jak Call of Duty: Ghosts, Grand Theft Auto V oraz Assassin's Creed IV.”
Komputery osobiste. Kasowe tytuły. Grant Theft Auto V. Jesień tego roku. Nie ma mowy o żadnym przejęzyczeniu. Powstaje jednak pytanie, na ile wiarygodne są źródła Evendera? Producent kart graficznych współpracuje z twórcami gier, w imię jak największej kompatybilności mnogich konfiguracji sprzętowych z pozycjami wydanymi na komputery osobiste. Jego wiedza o tytułach będących w produkcji może więc być ogromna, poprzez częste kontakty z deweloperami.
Z drugiej strony, Chris mógł posłużyć się ogólnym sformułowaniem, wymieniając te tytuły jako najgłośniejsze, pod które użytkownicy PeCetów zakupują nowe podzespoły, nie mając w głowie żadnej konkretnej daty premiery. GTA V to w końcu premiera roku i każdy, od konkurencji, przez twórców oprogramowania, na producentach sprzętu kończąc muszą się z tym liczyć, o tym pamiętać i odnotować takie wydarzenie.
Skupmy się jednak na faktach. Te dla komputerowych graczy są jednak jak najbardziej pomyślne. Spece z Nvidii współpracowali z Activision przy okazji nadchodzącego Call of Duty. Podobnie jest w przypadku najnowszego, bardzo pirackiego Assassin’s Creed. Oba te tytuły zostały wymienione przez Evendera podczas przemówienia. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują przez to, że Nvidia współpracuje również z Rockstarem przy okazji Grand Theft Auto V, chociaż taka informacja wciąż nie ujrzała jeszcze światła dziennego.
Daję wiarę Evenderowi. GTA V w wersji na komputery osobiste, jeszcze jesienią tego roku, to kapitalna wiadomość. Rockstar nigdy nie spieszył się z konwersjami na PeCety, czasem zapominał o nich wcale. Wciąż nie mogę przeboleć nieobecnego na blaszakach Red Dead Redemption, w dopełnionej DLC wersji. Z tego punktu widzenia komputerowi gracze w końcu zostaną godnie potraktowani, przestając być dla Rockstara kimś na kształt klientów drugiej kategorii.
Zanim to jednak nastąpi, proponuję zapoznać się z poprzednią odsłoną GTA, o ile jakimś cudem jeszcze tego nie zrobiliście, żyjąc przez ostatnie kilka lat w schronie przeciwatomowym. Najtańszą ofertą na "american dream" Niko Bellica może aktualnie pochwalić się Muve.pl, z kosztem 57 złotych za bilet do Liberty City.