Zastanawiacie się, jakie są najlepsze filmy acji na platformie Netflix? Biblioteka platformy obfituje w napędzane adrenaliną produkcje. Część z nich oczywiście jest na licencji, ale tytuły oryginalne również dostarczają pożądanych wrażeń. Podczas ich oglądania będziecie więc zbierać szczęki z podłogi i poczujecie endorfiny, jak po maratonie.
Nic tak nie relaksuje, jak wybuchy, strzelaniny i mordobicie. Niech krew leje się z ekranu, niech giną zakapiory, niech główny bohater pokazuje swoją siłę. W najlepszych filmach akcji platformy Netflix rządzi taki eksces, że zadowoli gusta każdego miłośnika sensacyjnych atrakcji.
Netflix - najlepsze filmy akcji
W najlepszych filmach akcji Netfliksa nikt nikogo nie oszczędza. Bo wszyscy naparzają się, jak oszaleli, a narzucone tempo i widowiskowość sprawiają, że po widzach - tak jak po przeciwnikach głównych bohaterów - nie ma co zbierać. Złapcie się czegoś, bo inaczej te produkcje was zmiotą.
Więcej o kinie akcji poczytasz na Spider's Web:
Tyler Rake 1 i 2
Tyler Rake to we współczesnym kinie akcji największy konkurent Johna Wicka. I nie chodzi tylko o to, że za obie serie odpowiadają kaskaderzy, którzy postanowili spróbować swoich sił za kamerą. Filmy Netfliksa również uwodzą odjechanymi scenami akcji. Można sobie narzekać na fabularną płytkość, ale jednak widowiskowość robi swoje. Szczególnie one-shoty, przyprawiające o zawroty głowy - trwają kolejno około 15 i 20 min. W ich trakcie dzieje się dosłownie wszystko i ogląda się to ze skraju kanapy.
Więcej o "Tylerze Rake'u" poczytasz na Spider's Web:
Filmy obejrzycie na platformie Netflix.
A skoro już wspomnieliśmy o ujęciach stylizowanych na jedno długie ujęcie... cały "Carter" tak wygląda. Oglądając ten koreański film akcji, można dostać zadyszki, bo kamera biegnie, lata za głównym bohaterem, gdy przebija się przez kolejne tabuny wrogów. Jest to oczywiście efekciarskie, ale podsycone taką przesadą, że aż efektywne. To kino oddychające ekscesem i napędzane czystą adrenaliną. Zbieranie szczęk z podłogi gwarantowane.
Film obejrzycie na platformie Netflix.
Dzień matki
Cóż to jest za duma, że w tym zestawieniu z czystym sumieniem można umieścić polski film akcji. Tym bardziej że mówimy o projekcie z gatunku tych, które zazwyczaj się w naszym kraju nie udają. Zwykle gdy rodzimi twórcy sięgają po amerykańskie wzorce gatunkowe, chce się wydłubać sobie oczy. Tym razem jest inaczej, bo Mateusz Rakowicz serwuje nam ostrą jazdę bez trzymanki, a Agnieszka Grochowska spokojnie może w szranki stawać nie tylko z Charlize Theron, ale też ejtisowymi herosami wielkiego ekranu.
Więcej o "Dniu Matki" poczytasz na Spider's Web:
Film obejrzycie na platformie Netflix.
Przychodzi po nas noc
Netflix ma swoje "The Raid". W końcu na liście płac "Przychodzi po nas noc" pojawiają się nazwiska znane z napisów filmu Garetha Evansa. Mamy więc do czynienia jazdą po bandzie, w której liczy się tylko, żeby było szybko i widowiskowo. Jedna scena akcji jest więc bardziej odjechana od poprzedniej. Tak się ta napędzana przesadą narracja toczy. Jeśli o jakiejś produkcji można powiedzieć, że kopie tyłki, to będzie właśnie ta.
Film obejrzycie na platformie Netflix.
Wojownicy przyszłości
"Żołnierze kosmosu", "Obcy" i "Szybcy i wściekli" - podczas seansu "Wojowników przyszłości" można odnieść wrażenie, że ogląda się kilka filmów naraz. Ba, sam punkt wyjścia mógłby służyć za całe fabuły paru niezłych akcyjniaków. Dla twórców jest to jednak tylko odskocznia, bo oni zamierzają nas wrzucić w sam wir atrakcji. Historia pędzi więc na złamanie karku, a na ekranie rządzi przemoc - strzelaniny, wybuchy, pościgi. W to mi graj!
Czytaj także: Hej dzieciaki ery VHS, nowy hit Netfliksa został skrojony właśnie pod was
Film obejrzycie na platformie Netflix.
The Old Guard
Charlize Theron od dawna jest największą heroiną kina akcji. "The Old Guard" stanowi jeden z czołowych na to dowodów. Wciela się tu w przywódczynię nieśmiertelnych najemników, którzy zaraz wpadną w tarapaty. Wysmakowana choreografia scen walk i całe mnóstwo sensacyjnych atrakcji - tego należy się spodziewać, siadając do seansu.
Film obejrzycie na platformie Netflix.
Tytuł "Balerina" z czymś wam się kojarzy? No ba! W końcu ma być taki spin-off "Johna Wicka" z Aną de Armas w roli głównej. Dostępny na Netfliksie film to jednak nie jest on. Ta "Balerina" to produkcja koreańska. Fabuła jest w niej pretekstowa. To po prostu napędzane adrenaliną kino zemsty, w którym była ochroniarka postanawia spełnić życzenie swojej zabitej przyjaciółki - odpłacić oprawcom pięknym za nadobne. Film potrafi jednak nieźle skopać tyłki wysmakowaną choreografią walk i nieprzeciętną realizacją scen akcji. Na weekendowy seans będzie jak znalazł.
Film obejrzycie na platformie Netflix.
Pięść zemsty
Chociaż fabuła "Pięści zemsty" jest zbyt zagmatwana, żeby ją tu przytaczać, nie bójcie się: nie ma szans, abyście się w niej pogubili. To pełnometrażowy epilog serialu "Wu Assassins", ale - znowu - spokojnie: nie trzeba go znać, aby się w tym wszystkim połapać. Łatwo się bowiem domyśleć, o co chodzi, bo twórcy nie udają, że kierują nimi jakieś wyszukane ambicje. Podkreślmy: nie mamy do czynienia z dobrym filmem. Czemu więc znalazł się w tym zestawieniu? Ano jeśli lata młodzieńcze spędziliście w wypożyczalniach VHS, ubawicie się, jak prosięta.
Film obejrzycie na platformie Netflix.