Hej, gracze! Jest świetna oferta, której za nic nie możecie przegapić. W najnowszym Humble Weekly Sale znajdziecie aż 7 naprawdę świetnych gier i - jak zwykle - sami zdecydujecie, ile za nie zapłacić.
Overlord + Overlord: Raising Hell DLC
Jeśli jesteście znudzeni charyzmatycznymi, cnotliwymi i prawymi bohaterami gier fantasy i chcielibyście zobaczyć, jak to wygląda z drugiej strony - z perspektywy "tego złego" - to rzućcie okiem na Overlord. W tej grze macie okazję wcielić się w postać aspirującą do miana lorda ciemności, która marzy o siani zniszczenia, nienawiści i zadawaniu bólu. Całość okraszona jest sporą dawką czarnego humoru.
Operation Flashpoint: Dragon Rising
Sequel znakomitego Cold War Crisis. Taktyczny FPS, który oferuje dużo akcji i emocji, jednocześnie starając się zaprezentować pola bitew z jak największym realizmem. Szata graficzna zdążyła się już nieco przez te kilka lat zestarzeć, a o muliplayerze można zapomnieć, ale za tę cenę - warto.
Operation Flashpoint: Red River
To niestety przeciętniak. Kontynuacja wymienionego wcześniej "Dragon Rising" poszła bardziej w stronę dynamicznej akcji, rezygnując przy tym z wielu aspektów taktycznego wymiaru rozgrywki. I niestety, nie wyszło jej to na dobre. Nie znaczy to rzecz jasna, że należy tę grę skreślać. To wciąż całkiem przyjemna strzelanka.
Rise of the Argonauts
Gra swego czasu wzbudzała wielkie nadzieje, które nie do końca udało się jej spełnić. Wydana nieco ponad pięć lat temu nie zachwyca też oprawą audio-wizualną. Mimo to rozbudowana fabuła, kilka ciekawych rozwiązań i klimat antycznej Grecji zjednały jej wierne grono fanów. Miłośnicy cRPG powinni być zadowoleni.
DiRT Showdown
Gracze ceniący widowiskowe gry wyścigowe poczują do Showdown miłość od pierwszego wejrzenia. Tych, którzy wolą w tego typu pozycjach więcej realizmu zadowoli tytuł poniżej.
DiRT 3
Sto tras, cała masa pojazdów z różnych epok, rozmaite zawody specjalne i wciąż całkiem przyjemna grafika. Komuś potrzeba dodatkowej zachęty?
Overlord II
Sequel rzadko jest równie udany, co oryginał, ale w tym wypadku pokusiłbym się nawet o stwierdzenie, że "dwójka" jest od "jedynki" lepsza. Bardziej szalona, bardziej dopracowana, bardziej zabawna.