REKLAMA

To wstrząsające zdjęcie otworzyło Carze Delevingne oczy: "Skończyłabym martwa"

Swego czasu uchodziła za jedną z najlepszych modelek swojego pokolenia. Cara Delevingne, bo o niej mowa chodziła po wybiegach u najlepszych projektantów i pozowała na okładkach najpoczytniejszych czasopism. Jak wiadomo, brytyjska gwiazda spełnia się też jako aktorka. W 2022 roku sieć obiegły niepokojące zdjęcia, na których modelka snuje się na lotnisku w samych skarpetkach, słaniając się na nogach. Jak się okazuje, mocne zdjęcia fotoreporterów okazały się być dla Cary kubłem zimnej wody, gdyż pozwoliły jej dostrzec, że całkowicie straciła kontrolę nad swoim uzależnieniem od substancji psychotropowych.

Cara Delevingne Shutterstock
REKLAMA

Wielki świat aktorstwa i mody ma wiele pokus, którym niejeden czy niejedna ulega. W przypadku Cary Delevingne alkohol czy inne używki obecne były już w dzieciństwie. Pochodząca z dobrej, wpływowej i zamożnej rodziny Cara obcowała z nimi już jako kilkulatka, biorąc udział w wielkich przyjęciach dorosłych, gdzie alkohol był na porządku dziennym. I choć gdy dorosła, udało się jej zrobić oszałamiającą karierę modelki, a potem aktorki, która nieźle sobie radzi w filmach, w pewnym momencie straciła kontrolę nad swoim życiem.

REKLAMA

Mocne zdjęcia Cary Delevingne z lotniska otworzyły jej oczy i były terapią szokową.

W 2022 roku do sieci trafiły zdjęcia paparazzi, pokazujące, w jak opłakanym stanie była Cara. Modelka na ujęciach błąkała się po jednym z lotnisk i jego terenie, bez butów, w samych skarpetkach, dziwnie zachowując się i będąc kompletnie nieświadomą tego, co dookoła niej się dzieje. Pojawiając się na płycie lotniska, sprawiała wrażenie roztrzęsionej, ale też pobudzonej. Modelka rozmawiała przez telefon, paląc papierosa, z kolei jej wygląd również sugerował, że nie czuje się dobrze. Rozczochrane włosy, niedbała stylizacja i brak butów wręcz krzyczały, że Cara kompletnie pogubiła się.

Zdjęcia z lotniska były niezwykle mocne i otrzeźwiły modelkę, która w niedawnym wywiadzie dla amerykańskiego magazynu "Vogue" opowiedziała o zdjęciach paparazzi, które niejako uratowały jej życie. Hasło okładkowe Było ze mną źle sugerowało, że Cara ma do opowiedzenia ludziom mocną i ciekawą historię.

31-letnia modelka była uzależniona od substancji psychotropowych. Przeszła odwyk i terapię, choć zdaje sobie sprawę z tego, jak wiele pracy ma jeszcze do wykonania przed sobą.

Jeśli bym dalej podążała tą ścieżką, skończyłabym martwa albo zrobiłabym coś potwornie głupiego - powiedziała w rozmowie z magazynem "Vogue". Przejrzeć Carze na oczy pomogły właśnie wspomniane zdjęcia reporterów. W tym samym wywiadzie aktorka przyznała, że mocne ujęcia z lotniska były dla niej pewnego rodzaju terapią szokową. Dzięki nim zobaczyła, w jak fatalnym stanie jest i że nie ma wyjścia, musi pójść na odwyk. Czasem potrzeba terapii szokowej. W pewien sposób te zdjęcia były czymś, za co powinnam podziękować - powiedziała w rozmowie z magazynem "Vogue".

Cara Delevingne już jako dziesięciolatka miała styczność z alkoholem

Aby spróbować zrozumieć to, z czym mierzyła się 31-latka, trzeba cofnąć się do jej przeszłości. Gdy Cara miała 10 lat, poznała smak alkoholu. Wcześnie, prawda? Delevingne wywodząca się z brytyjskiej arystokracji, jej rodzina należy do najstarszych i najbogatszych rodów w Londynie jako dziewczynka brała udział w rodzinnych imprezach. Jako że nikt jej nie kontrolował, mogła opróżniać ze stołów... kieliszki szampana. Z kolei gdy była nastolatką, zmagała się z myślami samobójczymi. Również matka Cary - Pandora w przeszłości zmagała się z uzależnieniem od narkotyków i cierpiała na zaburzenia afektywne dwubiegunowe.

Dziś na szczęście Cara najgorszy etap ma za sobą, choć jeszcze kilka miesięcy temu była w opłakanym stanie. Tuż przed tym, jak fotoreporterzy uchwycili ją na lotnisku, Carę przyłapano na imprezowaniu. Swego czasu głośno było o jej wizycie w jednym z nowojorskich klubów, gdy mocno nietrzeźwa skakała po parkiecie, trzymając butelkę prosecco w dłoni. Modelka i aktorka wciąż mocno pracuje nad sobą, jednocześnie rozwija się aktorsko, w ostatnim czasie wystąpiła m.in. w "Zbrodniach po sąsiedzku", bierze udział w kolejnych modowych kampaniach i pozuje na okładach poczytnych modowych magazynów. Może gdyby nie wspomniane zdjęcie paparazzi, Cara dalej żyłaby na krawędzi.

REKLAMA

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA