REKLAMA

Ta czarna komedia zrobi wam długi weekend. Poczujecie się po niej dobrze, a nawet źle

"Chora na siebie" to komedia o na pozór idealnej parze. Pod powłoką wzajemnego wsparcia, wspólnych radości i robienia do siebie maślanych oczu, kryją się bowiem chore ambicje, zazdrość i niezdrowa obsesja. Z tego powodu związek głównych bohaterów zmienia się w pojedynek na ego, który okazuje się tyleż śmieszny, co tragiczny.

chora na siebie vod
REKLAMA

W miłości jak na wojnie, trzeba ostrożnie dobierać swoje bitwy. Szczególnie gdy żadne z partnerów nie potrafi przegrywać. Signe i Thomas uciekają z restauracji bez płacenia rachunku i udają się na spotkanie z przyjaciółmi. Tam jednak to on okazuje się królem imprezy. Wszyscy mówią o nim i do niego, a ona biedna nie wie, co ze sobą zrobić. Próbuje więc wstrzelić się w rozmowę, przemycić jakiś wątek na swój temat, zwrócić na siebie uwagę. Już wtedy widać, drążącą ją zazdrość. Jak szybko się dowiemy, żeby nie cofnie się przed niczym, aby to na niej skupiała się uwaga całego świata. Będzie kłamać i zmyślać, aż w końcu, gdy jej chłopak artysta osiągnie spektakularny sukces, sięgnie po bardziej drastyczne środki. Takie medyczne.

"Chora na siebie" mogłaby być kolejną komedią romantyczną, w której poprzez pryzmat jednej pary, twórcy przedstawiają nam wojnę płci, nabijając się ze stereotypów. Tak się jednak nie dzieje, bo Kristoffera Borgli interesuje parcie na szkło, chęć zdobycia sławy za wszelką cenę. Rywalizacja kobiety z mężczyzną szybko wychodzi poza związek, a reżyser i scenarzysta w jednej osobie podlewa swoją fabułę sosem czarnego jak smoła skandynawskiego humoru.

Czytaj także:

REKLAMA

Chora na siebie - czarna komedia już na VOD

Niczym z nieba Signe spada artykuł o rosyjskich psychotropach, które wywołują choroby skóry. Ponieważ nic tak nie ściąga uwagi ludzi jak tragedia, zgłasza się do swojego dilera, aby załatwił jej trochę tabletek. A potem łyka je, jak cukierki, byle wszyscy mówili tylko o niej. Lekarze zastanawiają się, co jej tak naprawdę dolega, przyjaciele się zamartwiają, dziennikarka chce napisać o niej artykuł i nawet marka modowa, której na sercu leży inkluzywność, postanawia się nią zainteresować. Bohaterka może odfajkować sukces?

REKLAMA
Chora na siebie - VOD - nowości - co obejrzeć?

Bycie w centrum uwagi staje się w "Chorej na siebie" autodestrukcyjnym nałogiem. Signe uzależnia się od światła reflektorów, a czarnym charakterem w tej historii, dostarczającym jej narkotyków dilerem okazują się tym samym media - tak tradycyjne, jak i społecznościowe - które chętnie karmią jej próżność. Największą wartość niosą dla niej lajki i pełne współczucia komentarze. Dla nich przekracza swoim zachowaniem granice zdrowego rozsądku, przez co zmienia się w bohaterkę tragikomiczną.

"Chora na siebie" jest chłodną analizą współczesnego wołania o atencję. Problem ten twórcy podejmują nie tylko w krzywym zwierciadle, ale również z dużymi dozami cynizmu, co nieco nas dystansuje do opowiadanej historii. Mimo to podczas seansu będziecie zaśmiewać się do rozpuku, a potem dwukrotnie zastanowicie się, zanim postanowicie wrzucić na Instagrama setne tego dnia selfie z łazienki.

Film dostępny na Nowe Horyzonty VOD, MOJEeKINO i CANAL+ Online.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA