Z tą „Grą o tron” idzie jak po grudzie. Ze wszystkich pomysłów na prequele hitowego serialu HBO przetrwał na razie tylko „Ród smoka”. Teraz dowiadujemy się jednak, że stacja nie składa broni i ma nowy pomysł na świeży spin-off.
O tym, jak wielkim sukcesem była „Gra o tron” niech świadczy fakt, że mimo fatalnego zakończenia, „Ród smoka” został zrealizowany, odniósł sukces, a HBO cały czas kombinuje, jak jeszcze rozszerzyć ten świat. Plany były mocarstwowe, jednak szybko okazało się, że część projektów pozostanie w fazie planów i nigdy nie ujrzy światła dziennego. Taki los spotkał na przykład „The Long Night”, w którym jedną z głównych ról miała grać Naomi Watts. Stacja wyłożyła podobno aż 30 mln dol. na nakręcenie pilotażowego odcinka i był on tak nieudany, że skasowano cały projekt.
HBO pracuje nad nowym serialem w świecie „Gry o tron”.
Jak donosi serwis Variety, głównym bohaterem ma być Aegon I Targaryen, bo nowa produkcja może opowiedzieć o tym, jak ów władca podbijał Westeros. To wydarzenie jest kamieniem milowym w historii fantastycznego świata. To właśnie o zdobycia Siedmiu Królestw zaczyna się aktualny kalendarz kontynentu, to od tego czasu smocza dynastia rządzi niepodzielnie krainą (w zasadzie do czasu, o którym opowiada sama „Gra o tron”. Bez dwóch zdań ten serial to strzał w środek słomianej łuczniczej tarczy. Nie dość, że zabrałby widzów do czasów dość nieznanych, to jeszcze położyłby twardy fundament pod dalszą budowę serialowego świata.
Na jakim etapie jest w tym momencie niezatytułowany jeszcze prequel? Na razie w HBO trwają rozmowy. Variety informuje, że do projektu nie przypisano jeszcze żadnych scenarzystów. Można jednak z pewną dozą przekonania założyć, że serial rzeczywiście ruszy, bo telewizja cały czas szuka sposobu na dalsze eksploatowanie marki. Informatorzy serwisu podają również, że możliwy jest także film w świecie wykreowanym przez Martina, choć osobiście nie do końca wierzę w taki scenariusz.
Gra o tron: więcej kasowania niż produkowania.
Niedawno informowaliśmy, że ze sporym prawdopodobieństwem HBO wycofało się z dwóch spin-offów, które były na stole. Mowa o „The Sea Snake” i „10000 Ships”. Nie wiemy jeszcze, jaki los czeka serial, który ma opowiedzieć o dalszych losach Jona Snowa, a także "Tales of Dunk & Egg", czyli produkcji na podstawie opowiadań Martina.
Czytaj także: Lepiej obejrzyj jeszcze raz "Ród smoka", bo innych spin-offów "Gry o tron” od HBO nie dostaniesz
HBO dba o to, aby seriale reprezentowały sobą jak najwyższy poziom i choćby dlatego pilotażowy odcinek pierwszego serialu na podstawie powieści Martina, doczekał się aż dwóch wersji. Co jednak istotne, niedawne cięcia w Warner Bros. Discovery i kasowanie filmów i seriali może sugerować, że teraz HBO ogląda każdego dolara z obu stron, zanim zdecyduje się go wydać. Być może właśnie dlatego ostatnio scenariuszom tak trudno trafić w końcu na plan.