"Hawkeye" po 3. odcinku jest super. Byle tylko fani za bardzo się nie nakręcili na Kingpina
Jeśli po 3. odcinku "Hawkeye'a" nie wróci Kingpin z "Daredevila", to nawet uroczy dresiarz Piotra Adamczyka nie pomoże uchować się Kevinowi Feige'owi przed gniewem fanów. Powtórka z Mephisto i Quicksilvera z "WandaVision" byłaby jak strzał w pysk.
Seriale z cyklu MCU przypomniały mi, dlaczego nie znoszę modelu dystrybucji Netfliksa, który zakłada udostępnianie wszystkich odcinków nowego sezonu serialu jednocześnie. Dzięki temu, że kolejne odcinki produkcji Disney+ na podstawie komiksów pojawiają się co siedem dni, wymieniam się, tydzień w tydzień, wraz z innymi fanami na Reddicie i nie tylko, spostrzeżeniami oraz hipotezami.
Problem w tym, że fani (do których sam się zaliczam), potrafią się czasem za bardzo nakręcić i widzą w serialach coś, co chcieliby w nich zobaczyć, a niekoniecznie to, co zaplanowali dla nich scenarzyści. Dwie próbki takiego rozczarowania mieliśmy w przypadku "WandaVision", gdy odbiorcy byli wręcz pewni, że w serialu pojawią się Mephisto oraz Quicksilver z filmów o "X-Menach".
"Kingpin" w "Hawkeye'u"
Od kiedy tylko się dowiedzieliśmy, że w serialu "Hawkeye" jedną z ważnych postaci będzie Echo, czyli Maya Lopez (której w dodatku poświęcona zostanie osobna produkcja w odcinkach na Disney+), fani zaczęli cieszyć się na możliwość powrotu… Kingpina. Nowojorski król zbrodni był w materiale źródłowym przybranym ojcem tej antybohaterki, która debiutowała w komiksach o "Daredevilu".
Dla wielu fanów obecność Echo jest tym samym zwiastunem powrotu Vincenta D'Onofrio do roli Kingpina z serialu "Daredevil" od Netfliksa - czy to dokładnie tej samej postaci, czy też jej innej wersji (status kanonu seriali sprzed "WandaVision" w MCU jest obecnie… mocno dyskusyjny) w ramach multiwersum. Wielu jest wręcz przekonanych, że w 3. odcinku już go nawet widzieliśmy…
Kim jest tajemniczy wujek Echo z "Hawkeye'a"?
Od samego początku serialu bohaterowie półgębkiem wspominają o "potężnych przyjaciołach", a kto ma więcej do powiedzenia w nowojorskim półświatku Marvela niż Wilson Fisk? Nikogo by tak naprawdę nie zdziwiło, gdyby tajemniczym wujkiem Echo okazał się właśnie Kingpin, ale pamiętajmy, że nie byłby to pierwszy raz, gdy Marvel pogrywa sobie z fanami (Mephisto i Quicksilver, pamiętamy [*]).
W dodatku to, że nie poznaliśmy tożsamości tegoż wujka, wcale nie oznacza, że to przed nami Marvel ją ukrywa - bo jeśli firma już stosuje takie zagrywki, to zawsze kryje tożsamości tych postaci przed bohaterami - tak jak to miało miejsce w przypadku np. Taskmastera w "Czarnej Wdowie" czy Sylvie w "Lokim" - a nie przed nami. MCU, niczym gwiezdnowojenna Moc, po prostu "tak nie działa".
W przypadku Kingpina ukrywanie jego tożsamości nie miałoby żadnego sensu z fabularnego punktu widzenia.
Ewan Peters jako Pietro Maximoff pojawił się zaś od razu w pełnej krasie, bo jego casting był tylko takim easter-eggiem, a jeśli z danych personalnych tej czy innej postaci robi się tajemnicę w Marvelu, to zawsze z myślą o bohaterach. Z tego powodu, chociaż sam byłem zachwycony kreacją Vincenta D'Onofrio, to obawiam się, że to nie o Wilsona Fiska może tutaj chodzić.
Równie dobrze tym wujkiem Echo może być ten nowy narzeczony matki głównej bohaterki, czyli Swordmaster, a także ojciec Kate Bishop, który "zginął" w prologu. W obu tych przypadkach z punktu widzenia opowiadanej historii miałoby to znacznie więcej sensu, gdyż wiązałoby przeszłość Echo i nowej Hawkeye inaczej niż ze względu na założony przez przypadek kostium Ronina.
Mephisto, Quicksilver i Kingpin wchodzą do Baru Bez Nazwy…
Mimo wszystko gdzieś tam w środku tli się we mnie nadzieja, iż to właśnie postać Vincenta D'Onofrio spotkała się z młodą Mayą Lopez w ostatnim odcinku "Hawkeye'a", a plotki o jego powrocie w 5. epizodzie się potwierdzą. Ten odcinek pojawi się w końcu 15 grudnia, czyli w dniu brytyjskiej premiery "Spider-Man: No Way Home" - filmu otwierającego multiwersum w aktorskim MCU.
Pamiętajmy, że wedle plotek w trzecim filmie o Spider-Manie z Tomem Hollandem w głównej roli powróci Charlie Cox jako diabeł z Hell's Kitchen, a to właśnie w serialu "Daredevil" na Netfliksie pojawił się Vincent D'Onofrio jako Kingpin. Przypadek? Być może! Jeśli jednak Kevin Feige znowu zagra nam na nosie, tak jak z Mephisto i Quicksilverem, fani będą, tak po prostu, wściekli…