REKLAMA

"Gwiezdne wojny" wg Zacka Snydera. Trailer nowego filmu wywali was z butów... w kosmos

No to teraz się zacznie. Kampanię promocyjną nowego filmu Zacka Snydera można uznać za otwartą. Co prawda od pierwszych zapowiedzi "Rebel Moon" dostaliśmy już materiał zza kulis i epickiego (bo niemal 4-minutowego) teasera nie zabrakło. Ale pełnoprawny zwiastun pojawił się dopiero teraz. Najwyższa pora, bo do premiery już bliżej niż dalej. Produkcja pojawi się na platformie Netflix w przyszłym miesiącu.

rebel moon netflix zack snyder premiera
REKLAMA

"Rebel Moon" jest jedną z najbardziej wyczekiwanych premier Netfliksa (o ile nie w ogóle). W końcu Zack Snyder ma za sobą armię fanów, którzy wciąż nie mogą przeboleć odsunięcia go od kinowego uniwersum DC. Sam reżyser ewidentnie jednak już dawno to przebolał, bo przecież teraz skupia się na współpracy ze wspomnianą platformą streamingową. Zrealizował już dla niej "Armię umarłych", a teraz zrobił "Gwiezdne wojny".

Porównanie do Star Wars wcale nie jest nieuzasadnione. "Rebel Moon" nie jest takim świeżym pomysłem, bo jego historia sięga 20 lat. W pewnym momencie został nawet przedstawiony, jako projekt filmu z uniwersum "Gwiezdnych wojen", ale Zack Snyder zdecydował jednak, że powinna to być niezależna opowieść. Mimo to już sama fabuła brzmi jak historia z odległej galaktyki, która rozegrała się dawno, dawno temu.

Więcej o Zacku Snyderze poczytasz na Spider's Web:

REKLAMA

Rebel Moon - zwiastun filmu sci-fi Zacka Snydera

Główną bohaterką "Rebel Moon" jest tajemnicza Kora, która okazuje się jedyną nadzieją mieszkańców kosmicznej koloni na przetrwanie. Zagraża im bowiem armia despotycznego regenta. Protagonistka musi więc stworzyć armię, żeby stawić jej czoła. A tak to wszystko wygląda na świeżo udostępnionym trailerze:

REKLAMA
Rebel Moon - Zack Snyder - Netflix

Zachwyceni? I bardzo dobrze, bo "Rebel Moon" jest tak epickie, że Zack Snyder nie dał rady zamknąć tego w jednym filmie. Całą opowieść podzielił więc na dwie części. A co może być lepsze od podwójnej dawki takiego science fiction? Oczywiście, tylko poczwórna dawka. I Netflix wam jej dostarczy.

Na długo przed premierą "Rebel Moon - części 1: Dziecka ognia" Zack Snyder poinformował, że Netflix zdążył już zamówić wersje reżyserskie obu odsłon kosmicznej sagi. Mają być... bardziej niegrzeczne. O ile w wersjach oryginalnych filmy opatrzono kategorią PG-13, o tyle director's cuty będą już mocnymi R-kami.

Premiera "Rebel Moon - części 1: Dziecka ognia" 22 grudnia na platformie Netflix.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA