REKLAMA

Ten serial Amazona to najlepsza adaptacja prozy Harlana Cobena. Mocny kryminał w zupełnie innym klimacie

"Schronienie" Harlana Cobena - pierwszy tom serii "Mickey Bolitar" - znacząco różni się od innych kryminałów poczytnego pisarza. Nie mam tu na myśli wątku kryminalnego, a ton i atmosferę. Tym razem mamy bowiem do czynienia z utworem young adult i właśnie w takim klimacie jest utrzymana serialowa adaptacja, której pierwsze odcinki właśnie wylądowały w ofercie Amazon Prime Video.

schronienie serial amazon prime video recenzja opinie harlan coben
REKLAMA

Choć Harlan Coben podpisał z Netfliksem kontrakt umożliwiający serwisowi możliwość ekranizacji aż czternastu książek pisarza, a w zeszłym roku przedłużył ją o cztery lata i dwanaście kolejnych tytułów, najwyraźniej nie zamierza dawać gigantowi adaptacyjnej wyłączności. "Schronienie", nowy serial oparty na prozie bestsellerowego autora, zadebiutowało w Amazon Prime Video. Prawa do ekranizacji tej i wszystkich pozostałych książek z nastoletnim bohaterem (na razie składają się one na trylogię: "Schronienie", "Kilka sekund od śmierci" i "Odnaleziony") należą bowiem do wytwórni filmowej MGM. Mickey Bolitar, o którym mowa, to bratanek protagonisty innej serii Cobena: Myrona Bolitara, na którą składa się aż jedenaście tytułów. Prawa do ich adaptacji są jednak w rękach Netfliksa.

Nastoletni Mickey nie ma lekko. Ojciec zginął na jego oczach, matka leczy depresję w specjalnym ośrodku. Chłopak musiał zmienić szkołę i trafić pod opiekę ciotki, Shiry, która zastępuje tu książkowego Murona. Co ważne, chłopak posiada potężne zamiłowanie do rozwiązywania zagadek. I jest w tym niezły.

Dobrze się składa. Ashley, koleżanka nastolatka, pewnego dnia znika - bez słowa i bez śladu. Okazuje się, że niepozorna, skromna dziewczyna najwyraźniej nie była tym, za kogo się podawała. A to dopiero pierwsza z serii pomniejszych tajemnic składających się na wielką, złożoną intrygę. Młody Bolitar wraz z przyjaciółmi rozpoczynają śledztwo, które doprowadzą ich do szokujących odkryć.

Czytaj także:

REKLAMA

Schronienie: recenzja serialu od Amazon Prime Video

W pierwszych trzech odcinkach nie brakuje drobnych scenariuszowych czy narracyjnych potknięć, ale gwarantuję wam, że walory rozrywkowe wynagradzają te pomniejsze problemy z nawiązką. "Schronienie" to pierwszorzędny kryminał utrzymany w klimacie przywodzącym na myśl "Goonies", "Gotowe na wszystko" i... "Scooby Doo". Opowieść, która zaangażuje zarówno starszych, jak i młodszych widzów. Bywa poważnie i niepokojąco, bywa też zabawnie i nostalgicznie. Oczywiście, jest tu nieco mniej posępnie czy krwawo, niż zazwyczaj bywa u Cobena, z drugiej zaś strony fabuła jest tu znacznie bardziej odjechana: szalona, pełna autentycznie zaskakujących wolt i sprawiająca mnóstwo frajdy z ich śledzenia.

Jak na mnogość wątków, serial doskonale sobie radzi (przynajmniej na razie) z ich zrównoważeniem, zgrabnym rozwijaniem i utrzymaniem na nich uwagi widza. Choć początkowo całość może wydawać się nieco skomplikowana, twórcy eksplorują je w klarowny sposób - i udaje im się uczynić każdy z nich podobnie interesującym. Cliffhangery i zwroty akcji są pomysłowe i sensowne, a poszczególne elementy stopniowo łączą się w całość. I sprawiają, że chcemy się dowiedzieć, jakie sekrety skrywa kolejny rozdział.

REKLAMA
Shelter

Co ważne, główne aktorskie trio radzi sobie doskonale, a ich postacie są naprawdę zgrabnie napisane - łatwo polubić każdego z młodych bohaterów i zacząć przejmować się ich losami. Jakkolwiek ta przyjaźń może wydawać się zawiązana naprędce, Michael, Greensmith i Corrigan wspaniale się nawzajem uzupełniają i konsekwentnie popychają całą historię do przodu. Są w tym wszystkim bardzo naturalni - potrafią rozbawić nie sprawiając wrażenia, że zanadto starają się tacy być. To wiarygodne portrety nastolatków - sympatyczne, momentami uroczo niezręczne. Chyba nigdy dotąd nie bawiłem się tak dobrze na adaptacji kryminału Cobena (które, przyznaję, są mi zazwyczaj raczej obojętne) - i z chęcią dowiem się, jak to wszystko się skończy.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA