Wbija nowe bikini show od Polsatu. "Temptation Island" to powiew świeżości w zalewie podobnych programów
Programy bikini reality cieszą się ogromną popularnością, co wykorzystują największe stacje telewizyjne. Polsat stawia na kolejny randkowy program, w którym podobno nie zabraknie ognia, namiętności i kłótni. Mowa o "Temptation Island", który trafi na antenę Polsatu już 6 września. To format, w którym biorą udział pary wystawiające swój związek na próbę. Zapowiada się gorąco, tym bardziej, że rozdzielonych uczestników będą kusić ponętni single oraz singielki. Nowy randkowy show Polsatu w zalewie podobnej maści programów nie jest niczym odkrywczym, lecz wypada całkiem solidnie i świeżo.
W ostatnim czasie zarówno telewizje komercyjne, jak i Netflix raczą swoich widzów miłosnymi programami, tzw. bikini reality. "Hotel Paradise" czy "Love Island" to jedne z najpopularniejszych. Kilka miesięcy temu Netflix zaserwował swoim widzom reality show "Love Never Lies", gdzie poddał zakochane pary pod wykrywacz kłamstw, wyciągając też przy tym mnóstwo patologicznych zachowań w związkach, kłamstw i niedomówień.
W Temptation Island cztery pary wystawiają na próbę swoje uczucie
Od 6 września na antenie Polsatu będzie emitowane "Temptation Island": program, w którym cztery pary poddają swój związek próbie, ponieważ zostaną rozdzieleni i zamieszkają w dwóch oddzielnych domach. Będą umawiać się na randki z ponętnymi singlami i singielkami, którzy będą ich kusić i uwodzić. Programy tego typu rządzą się swoimi prawami, więc również w przypadku "Temptation Island" twórcy show zabierają widzów na egzotyczną wyspę. Tym razem jest to grecka Kreta.
Po raz kolejny mamy do czynienia z podobnym schematem, gdzie w bikini reality stacja prezentuje widzom piękne kobiety i przystojnych facetów, choć tym razem rozpiętość profesji, które wykonują, jest znacznie większa (co dobrze działa na PR tego typu programów). W końcu trochę już się utarło, że do bikini reality przychodzą trenerzy personalni oraz influencerki.
Naturalni uczestnicy na plus. Podobnie jak prowadzący w postaci Michała Figurskiego
W pierwszym odcinku show randkowego Polsatu, który został wyemitowany podczas specjalnego pokazu, można było poznać pary oraz singli, którzy będą kusić oraz uwodzić. Już na początku wyszło też na jaw, dlaczego zakochane pary trafiły do "Temptation Island". Jedni wiedzą, że są od siebie bardzo różni, lecz wierzą, że odmienność dobrze wpływa na ich związek i nikt nie jest w stanie jej zepsuć. Drudzy chcą przekonać się, czy partner, z którym obecnie tworzą relację, to ten jedyny czy jedyna. Jeszcze inni są przekonani, że ponętni single nie są w stanie ich skusić, a na randkach na pewno do niczego nie dojdzie. Jak będzie w rzeczywistości? Czy wrócą do domu z drugą połówką, sami, a może z nowo poznaną osobą w programie? To z pewnością pokażą kolejne odcinki.
Oglądając pokaz pierwszego epizodu zastanawiałam się, czy taki program ma jeszcze sens w zalewie bardzo, ale to bardzo podobnych, gdzie schemat jest dokładnie taki sam, lub bardzo podobny. Otóż ma - i widać to było po reakcjach publiczności, która pierwszy odcinek przyjęła z ogromnymi emocjami, entuzjazmem i śmiechem. Bohaterowie "Temptation Island" potrafią swoim humorem i naturalnością nieźle rozbawić, choć czasem jest to śmiech przez łzy, tak jak w przypadku jednego z uczestników.
Dialog z jego dziewczyną należał do nieco niepokojących, gdzie bohater polsatowskiego show uparcie chciał jej wmówić coś, czego nie zrobiła, a od ilości absurdalnych słów, które wypowiadał w jej kierunku, mogło zakręcić się w głowie. Dlatego też śmieszki publiczności w stronę uczestnika randkowego programu zdecydowanie nacechowane były goryczką. O tym, jak potoczą się losy pary, która po pierwszym odcinku raczej nie ma zdrowej relacji, dowiemy się z kolejnych.
Chętnych do oglądania z pewnością nie będzie brakować, bo ludzie uwielbiają podglądać związki innych, a czasem chcą się w nich przejrzeć. Pisząc o "Temptation Island" nie można nie wspomnieć o gospodarzu formatu, Michale Figurskim, który z jednej strony może pozornie nie pasować do tego typu show. Z drugiej sam żartował, że pasuje do tej roli, gdyż ma na koncie związki, które się nie udały.
W pierwszym odcinku Figurski wypadł wyjątkowo dobrze. Widać przede wszystkim dziennikarski warsztat, który przekłada się na naturalny kontakt z uczestnikami, dociekliwość w zadawanych pytaniach czy aktywnym słuchaniu. To w pewnym sensie dla Figurskiego "nowe" telewizyjne wyzwanie. Jak wiadomo, w 2015 roku dziennikarz doznał wylewu, a dzięki ogromnej determinacji i pracy lekarzy powrócił do swojego zawodu. Choć z jednej strony "Temptation Island" treściowo nie prezentuje niczego nowego, dzięki barwnym uczestnikom i prowadzącemu jest w pewnym sensie powiewem świeżości na tle pozostałych bikini reality.
"Temptation Island" rusza na antenie Polsatu już od 6 września.