Najlepsze seriale Marvela na Disney+ was zaskoczą. Perełki z dawnego Fox Kids wciąż rządzą
Świetne czołówki, zainspirowana komiksami z lat 90. estetyka i historie, które na głowę biją Marvel Cinematic Universe. Dostępne na Disney+ animowane seriale Marvela z końcówki XX i początku obecnego wieku doskonale się dzisiaj bronią. Najlepsze były oczywiście serie "X-Men" i "Spider-Man", ale na platformie znajdziecie też seriale o Avengers, Iron Manie czy Hulku. Aż się wam łezka woku zakręci na wspomnienie loga Fox Kids.
Disney+ w rekordowo niskiej cenie. Subskrypcję możesz wykupić tutaj - tylko do 19.09.
Disney+ ma w ofercie tysiące filmów i odcinków seriali. Doskonale to rozumiem, ale od kwartału i tak w każdej wolnej chwili oglądam... stare animacje. Seriale "X-Men" i "Spider-Man" z lat 90. ubiegłego wieku, które za dzieciaka śledziłem z zapartym tchem na Fox Kids, do dzisiaj doskonale się bronią. To nadal jedne z najlepszych adaptacji komiksów Marvela w historii i moje prywatne "multiwersum szaleństwa".
W bibliotece serwisu Disney+ można znaleźć masę treści: od adaptacji komiksów Marvela i cyklu "Gwiezdne wojny", przez przerażające horrory i programy przyrodnicze. Animacje stanowią ważną część oferty, nie tylko ze względu na produkcje dla dzieci studia Pixar. Każdego miesiąca do bazy trafiają kolejne filmy i seriale. Staram się być z tymi wszystkimi nowościami na bieżąco ("She-Hulk" jest super!), ale, jak wspomniałem, każdą wolną chwilę spędzam na grzebaniu w archiwum. Seriale "X-Men" i "Spider-Man" z lat 90. po prostu rządzą.
"X-Men" i "Spider-Man" z Fox Kids w Disney Plus
Jak tylko dorwałem się do Disney+, sprawdziłem dostępne w naszym regionie treści. Oczka od razu mi się zaświeciły, gdy tylko zobaczyłem, że znajdują się w niej zarówno "X-Meni", jak i "Spider-Man" w wersji animowanej z lat 90. Oba te seriale oglądałem za dzieciaka na Fox Kids z wypiekami na twarzy i to właśnie dzięki nim zainteresowałem się wiele lat później komiksami Marvela oraz ich aktorskimi adaptacjami z cyklu Marvel Cinematic Universe.
Czytaj też:
Od początku planowałem, że spróbuję obejrzeć przynajmniej po kilka odcinków jednego i drugiego serialu. Obawiałem się co prawda trochę, czy przetrwały one próbę czasu i czy z dzisiejszej perspektywy będę w stanie się w nie wciągnąć - nie mam już 10 lat, tylko ponad trzy krzyżyki na karku. Okazało się, że zupełnie niepotrzebnie. Na pierwszy ogień poszli "X-Meni" i w miesiąc wciągnąłem wszystkie pięć sezonów, poświęcając na to każdą wolną chwilę.
Dostępny w Disney+ animowany serial "X-Men" o mutantach Marvela do dzisiaj ogląda się świetnie.
Marvel już trzy dekady temu wiedział, że nie ma sensu zanudzać widzów opowiadaniem w kółko tego samego origin story. Zamiast tego spotykamy mutantów, którzy już dobrze się znają. Dopiero w późniejszych epizodach eksplorowano ich przeszłość, zwykle w kontekście rozgrywających się w czasie rzeczywistym wydarzeń. Plejada przeciwników X-Menów również wypadła bardzo barwnie, a wątki poruszane przez serial, nadal są relewantne (globalna pandemia, uprzedzenia na tle rasowym, akceptacja odmienności, by wymienić tylko kilka pierwszych z brzegu).
Twórcy serialu "X-Men" wzięli na tapet kultowe komiksy, w tym "Days of the Future Past", "Age of Apocalypse" i "Sagę Feniksa". Obok takich postaci jak Wolverine czy Cyklop pojawiają się tu też Cable i Bishop, a wśród wrogów mutantów wymienić warto Sentineli, Omegę Reda i Magneto. Nie zabrakło też cameo z innych zakątków uniwersum Marvela, w tym np. odcinka, w którym Wolverine poznaje Kapitana Amerykę lub epizodu, w którym Ruda zdobywa swoje moce od Ms. Marvel.
Naprawdę nie kłamię, gdy mówię, że bawiłem się przy tej produkcji fenomenalnie od pierwszej do ostatniej sekundy każdego odcinka. Kultowe intro wywoływało u mnie ciary, a outro lawinę wspomnień z lat młodości, gdy siedziałem wpatrzony w telewizor jak w obrazek. Polecam seans "X-Menów" zarówno rodzicom, którzy się na tym serialu wychowali, jak i bezdzietnym lambadziarom, takim jak ja - tym bardziej że Marvel pracuje już nad oficjalną animowaną kontynuacją w postaci "X-Men '97". Ciekawe tylko, czy wróci polska obsada z dubbingu Fox Kids.
"Spider-Man" z lat 90., który również trafił do polskiej bazy Disney+, także nie ma się czego wstydzić.
Również i w tym przypadku spotykamy Petera Parkera, który już od jakiegoś czasu działa jako Człowiek-pająk, a śmierć wujka Bena pojawia się tylko w retrospekcjach. Wśród jego przyjaciół mamy Mary Jane Watson, Felicię Hardy i ciocię May, a antagonistami są łotrzy pokroju Kingpina, Zielonego Goblina i Morbiusa. Nie zabrakło też licznych występów gościnnych innych bohaterów, w tym "X-Menów" (oba seriale były emitowane na zakładkę), Doktora Strange'a czy Punishera.
Dodam przy tym, że pod względem cameo, zarówno "X-Meni", jak i "Spider-Man", zawstydzają nawet Marvel Cinematic Universe i to te animacje są "moim multiwersum szaleństwa". Zresztą nie tylko ja tak twierdzę (patrzcie: link powyżej). W dodatku pamiętam z dzieciństwa, że zmierzają one do "Sekretnych wojen", w którym wezmą udział m.in. X-Meni, Iron Man i Fantastyczna Czwórka. Ciekaw jestem, czy serialową wersję uda się przebić twórcom aktorskiej adaptacji tej historii, którą MCU przedstawi w zapowiedzianym filmie "Avengers: Secret Wars".
Disney+ ma też inne animacje Marvela jak "The Incredible Hulk" i "Iron Man".
Marvel stanowi jeden z najważniejszych segmentów biblioteki Disney+, dlatego nie dziwi, że znajdziemy tam więcej kultowych animacji z bohaterami domu pomysłów. Wspomniane powyżej produkcje - "Iron Man" i "The Incredible Hulk" = nie zrobiły na mnie w dzieciństwie tak wielkiego wrażenia, ale nie wykluczam, że dam też im szansę. Jak tylko obejrzę do końca przygody Petera Parkera (a właściwie to nawet kilku Peterów Parkerów!). A to przecież nie koniec możliwości, bo na Disney+ dostępne są też takie seriale animowane sprzed lat jak "Srebrny Surfer", "Avengers: Potęga i moc", "Mega Spider-Man", "Hulk i agenci M.I.A.Z.G.I.", "Avengers zjednoczeni", "Strażnicy Galaktyki" czy "Marvel's Spider-Man".
Łyżką dziegciu w tym wszystkim jest jedynie to, że w polskiej bibliotece Disney+ znajdziemy po zaledwie jednym sezonie "Spider-Mana" i "X-Menów", a miały one po 5 serii. Aby oglądać ciąg dalszy, trzeba zalogować się do usługi z użyciem np. VPN-a. Można też pobrać wybrane epizody do pamięci tabletu lub smartfona i oglądać je potem offline. Niestety, nie wszystkie mają polski dubbing, ale do tej pory nie spotkałem się z brakiem napisów. Pozostaje mieć nadzieję, że te braki zostaną przez Disney+ wkrótce zażegnane.
Publikacja zawiera linki afiliacyjne Grupy Spider's Web.
*Tekst pierwotnie ukazał się 8 września.