REKLAMA

Agent Hugo: Roborumble

Niedawno w ofercie wydawnictwa CD Projekt pojawił się zestaw gier z przygodami Hugo. W części "Roborumble" sympatyczny stwór przywdziewa szykowny garnitur i niczym James Bond staje się tajnym agentem. Jak sprawdza się walka ze złem przy pomocy technologicznych gadżetów w wydaniu dla dzieci? O tym warto się przekonać.

Rozrywka Spidersweb
REKLAMA

Jeśli ktoś nie wie, tytułowy bohater jest zabawnym trollem, który pokonuje przeciwności losu i przeżywa różne przygody w jakimś szlachetnym celu. Tym razem jego zadanie polega na uwolnieniu świata od robotów złego Geekdorpha. Agencja, w której jest zatrudniony, zleca mu dziesięć misji, które pozwolą mu dojść do sekretnej bazy szalonego naukowca i stoczyć z nim ostateczny bój.

REKLAMA

Jako że jest to produkt nastawiony na najmłodszych odbiorców, przemoc jest tu znikoma i traktowana w sposób delikatny. Nie uświadczymy eksterminacji ani ludzi, ani innych trolli. Za to doprowadzimy do rozpadu złych maszyn, które pożegnamy efektownymi seriami wybuchów. Opowiedziana historia może się spodobać dzieciom, w tych przedziałach wiekowych tajni agenci i złe cybernetyczne monstra mają dość spore powodzenie.

Sama rozgrywka sprowadza się do latania na "deskolotce" po różnych kolorowych sceneriach i aktywowaniu odpowiednich trybów. W ziemi, nad którą się unosimy umieszczone są trzy rodzaje przycisków. Jeśli mamy włączony taki, na który akurat wlecieliśmy, otrzymujemy bonus - skaczemy, przyspieszamy lub przez chwilę jesteśmy bronieni przez pole siłowe. Zależnie od celu misji, skupiamy się na różnych zadaniach. Może to być albo eliminacja określonej liczby robotów, ukończenie trasy w danym limicie czasowym lub zdobycie odpowiedniej ilości punktów. Dzieciom połapanie się w tym kiedy wciskać który klawisz może zająć chwilę czasu, ale już po przyzwyczajeniu się do sterowania zabawa staje się naprawdę wciągająca.

Całość jest niestety dość krótka. Udało mi się ukończyć wszystkie zadania w niecałe dwie godziny. Jedynie końcowa potyczka z głównym wrogiem była uciążliwa i przytrzymała mnie nieco dłużej, ponieważ trzeba odkryć odpowiednią taktykę walki z robotem. Zanim się go pokona, można zjeść zęby z frustracji przy kolejnej porażce. Możliwe, że kilka przegranych podejść pod rząd zniechęci dziecko do dalszych prób.

Poziomy są ładnie zbudowane, kolorowe i żywe. Mamy etapy w parku, na dachach miasta, między jadącymi pociągami, czy na przykład w kosmosie. Sceneria nie jest jakimś niesamowitym dziełem techniki, ale dzięki temu nie potrzebuje też najnowocześniejszego komputera do odpalenia gry. Dodatkowo, w tle przygrywa miła muzyczka, a komentarze Hugo nie powtarzają się zbyt często i dla młodszego gracza mogą stanowić dodatkową atrakcję.

REKLAMA

Dołączona instrukcja jest napisana w sposób dość zrozumiały. Osoby, które nie miały wcześniej styczności z instalacją i uruchamianiem gier powinny bez problemu sobie poradzić. Cały "podręcznik użytkownika" to jedynie osiem stron, ale sam program nie jest zbyt rozbudowany, więc to w zupełności wystarcza. Jedna rzecz, do której mam zastrzeżenia, to nie przetłumaczenie nazw bohaterów. O ile Hugo brzmi równie dobrze po angielsku, jak i po polsku, o tyle pannę Alltoobright czy Geekdorpha można było zastąpić rodzimymi odpowiednikami, wierzę, że tłumaczy stać na odrobinę inwencji. Wydawca też najwyraźniej nie mógł się zdecydować, dla jakiego przedziału wiekowego produkt ma być przeznaczony. Pod względem zawartość (brutalność, język itp.) przez PEGI "Agent Hugo" może być dopuszczany od trzeciego roku życia. Co jest jasne, tak małe dzieci nie poradzą sobie z wciskaniem klawiszy. Z doświadczenia młodszych członków rodziny mogę stwierdzić, że przejść poszczególne misje potrafi już pięciolatek. Na kartoniku wyraźnie widnieje napis "Od 6 lat". Po wyjęciu go, na plastikowym pudełku z płytą widzimy tą samą informację, tylko zamiast cyfry "6" pojawia się "7". Czyli, że tekturowy box jest dla młodszych, ale sama gra już dla starszych?

"Roborumble" to dobra porcja zabawy dla młodych adeptów rozrywki elektronicznej. Nie jest zbyt długa, ale też nie kosztuje za wiele. Bardziej wymagający mogą zarzucać, że jest zbyt mało skomplikowana i monotonna, ale nie można oczekiwać wiele więcej po produkcie przygotowywanym z myślą o dzieciach. Warto spróbować.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA