W TOP 10 najpopularniejszych filmów Netfliksa gości pewien specyficzny obraz z Russellem Crowe'em. Dlaczego specyficzny? Ano dlatego, że miksuje superbohaterskie tropy z horrorem o egzorcyzmach. Co więcej, inspiruje się prawdziwą postacią, ale skupia się przede wszystkim na zapewnieniu bezkompromisowej frajdy. Dziwactwo, zgadzam się, ale jakie rozrywkowe!
W filmie "Egzorcysta papieża" Julius Avery nie opowiada prawdziwej historii Gabriela Amortha - zamiast tego kreuje jego barwną, wybujałą wariację. Rzeczywisty ksiądz Amorth, będący oficjalnym egzorcystą Watykanu i diecezji rzymskiej oraz założycielem Międzynarodowego Stowarzyszenia Egzorcystów, zasłynął swoimi publikacjami, w tym "Wyznaniami egzorcysty". Scenarzyści Chester Hastings i R. Dean McCreary luźno inspirowali się jego zapiskami, lecz zamiast realistycznej biografii, postanowili ubrać te przekazy w szaty gatunkowe. I zderzyli horror z dynamiką kina akcji.
Avery bawi się konwencją; zbiera klisze i nadaje im odświeżającej lekkości, ba, nawet luzu. To diaboliczny, ale nie traktujący się poważnie straszak z komiksowym sznytem. Coś nietypowego. Niedoskonałego, potykającego się, bzdurnego, ale pierwszorzędnie zabawnego.
Egzorcysta papieża - czyli co obejrzeć na Netfliksie w tym tygodniu?
Film rezygnuje z budowania atmosfery niepokoju czy typowych „jumpscare’ów” na rzecz widowiskowego pastiszu, w którym śledzimy potyczki księdza-badassa z siłami piekielnymi rodem z sensacyjnej powieści graficznej. To prawdziwy miszmasz, kicz, przegięcie i efekciarstwo; worldbuilding godny solidnego fantasy, tu bazujący na kościelnej mitologii. A w końcu - choć można też powiedzieć, że przede wszystkim - mamy i jego, Gabriela, prawdziwego herosa. To zabawny gość, który widział już wiele, ale wciąż jest gotów skopać kilka demonicznych tyłków. Bawi ciętym językiem, kupuje nasza sympatię pogodą ducha. To wspaniale przerysowana postać, tym bardziej, że Crowe doskonale odnalazł się w roli nietuzinkowego egzorcysty - jego Amorth to charyzmatyczny, trochę cyniczny wojownik w sutannie, który nie waha się rzucić kąśliwej uwagi i mierzyć z demonami z pewnym dystansem.
Powtórzę jednak: to film niemądry, pretekstowy, niekonsekwentny, momentami wręcz głupawy i kulejący dramaturgicznie. Ale przecież nie o to tu chodzi. Zresztą, co chwilę wynagradza wszelkie wpadki, a ostatnie 20 minut to gwarancja jazdy bez trzymanki. Ja bawiłem się naprawdę nieźle podczas tego seansu. Wystarczyła odrobina dobrego nastawienia.
Tragicznie fatalnym okazał się natomiast seans innego filmu, w którym Russell Crowe również przywdziewa koloratkę. Nosi on tytuł - uwaga - "Egzorcyzm". Pomysł sprawdziłby się jako autotematyczny żart, ale ktoś postanowił zrealizować to na poważnie. Omijajcie go szerokim łukiem!
- Tytuł filmu: Egzorcysta papieża
- Rok produkcji: 2023
- Czas trwania: 1 godz. 43 min
- Reżyser: Julius Avery
- Aktorzy: Russell Crowe, Alexandra Essoe
- Ocena IMDB: 6,1/10
Czytaj więcej o filmach w Spider's Web:
- Netflix: nowości. Filmy i seriale na listopad 2024
- "Megalopolis": Imperium Rzymskie Francisa Forda Coppoli. Piękna katastrofa
- Coppola nie przejmuje się wielką porażką "Megalopolis". Uważa, że dobrze się zestarzeje
- W zwiastunie „Megalopolis” sfabrykowano negatywne opinie krytyków. Chwila, że co?
- Słynny aktor otwarcie mówi, dlaczego zagrał w superbohaterskim gniocie. "Mam hipotekę do spłacenia"