Star Wars: Knights of the Old Republic to jedna z najwybitniejszych gier cRPG, jakie kiedykolwiek pojawiły się na komputery czy konsole, po raz kolejny pokazująca wówczas, że studio BioWare nie ma sobie równych, jeśli chodzi tworzenie przełomowych tytułów.
![AppStore właśnie wzbogacił się o najlepszą grę w świecie Star Wars](/_next/image?url=https%3A%2F%2Focs-pl.oktawave.com%2Fv1%2FAUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2%2Fsplay%2F2013%2F05%2Fkotor3-640x280.png&w=1200&q=75)
Dlatego też pomysł wydania tego tytułu na iPada to była tylko kwestia czasu - tym bardziej, że na AppStore znajdziemy już przecież inną grę pierwotnie stworzoną przez to studio, Baldurs Gate. O ile jednak mechanikę i sterowanie w Baldurze udało się przełożyć na stukanie w ekran dotykowy z bardzo marnym skutkiem, bo była to gra stricte pecetowa, wymagająca myszki i klawiatury do sterowania (choć to tylko jedna z wielu wad tej wersji), tak Knights of the Old Republic wydane pierwotnie na pierwszego Xboksa, wydaje się o wiele lepiej pasować do specyfiki dotykowych urządzeń, biorąc pod uwagę, że oryginalny interfejs był projektowany pod konsolowego pada - pełen jest więc wyraźnych ikon i dużych przycisków.
Tyle teorii - jak to wypada w praktyce? Ano możecie się przekonać za 8,99€, pobierając grę z AppStore, co zresztą nie jest wcale wygórowaną kwotą jak za tak “duży” tytuł i porównując to np. do kosmicznie zawyżonych kwot, jakie życzy sobie np. Square Enix za swoje mobilne gry.
![kotor1](/_next/image?url=https%3A%2F%2Focs-pl.oktawave.com%2Fv1%2FAUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2%2Fsplay%2F2013%2F05%2Fkotor1.png&w=1200&q=75)
Jedyny problem jest taki, że trzeba posiadać iPada (a konkretnie przynajmniej iPada 2). Ja takowego nie mam, ale z tego co udało mi się wyczytać lub obejrzeć, całość wypada całkiem w porządku. Nie jest to niestety wygodne jak sterowanie za pomocą pada, ale ponoć można obsługę ipadowego KOTORa porównać do gry w wersję pecetową - tzn. z początku może wydać się trochę toporna, ale wystarczy się doń przyzwyczaić, by ostatecznie przestać odczuwać jakikolwiek dyskomfort. Tym bardziej, że dzięki oparciu o system aktywnej pauzy, gra BioWare nie wymaga nadludzkiego refleksu, ani gimnastyki palcami, by efektywnie pokonywać wyzwania stawiane przez nią, a wiele rozwiązań wypada wręcz bardzo wygodnie. Np. operowanie w menusach, które wcześniej przystosowane do Xboksa, a niezbyt czytelne dla graczy pecetowych, na iPadzie wygląda na bardzo bezproblemowe. Podobnie np. zbieranie pozostawionego przez przeciwników ekwipunku, wybieranie celów do ataku czy używanie umiejętności lub przedmiotów z podręcznego menu - wszystko obsługuje się stukaniem w ekran. Oryginalnie za to rozwiązano np. prowadzenie dialogów - w ich trakcie opcje do wyboru pojawiają się w formie przycisków w prawym górnym rogu. I choć brzmi to dziwnie, to dzięki temu przez długie drzewka dialogowe możemy się wygodnie przebijać, używając tylko kciuka. Nieco trudniej będzie się przyzwyczaić do systemu sterowania - kamerą obracamy, przesuwając palcem po ekranie w lewo i prawo, natomiast poruszamy się do przodu przeciągając palcem w górę. Mając w pamięci jak poruszanie się wyglądało w KOTORze, wydaje się to całkiem rozsądne, a mniej wygodne od okropnych wirtualnych gałek analogowych na pewno nie będzie. Problem w tym, że wówczas wędrująca nieustannie o tablecie dłoń będzie nam zasłaniać część ekranu, ale to akurat ciężko obejść - na szczęście produkcja BioWare to nie zręcznościówka, tylko porządne cRPG, gdzie i tak co chwilę trzeba zatrzymywać grę, by przemyśleć taktykę czy wydać kolejne rozkazy drużynie - a to już robi się bardzo wygodnie.
![kotor2](/_next/image?url=https%3A%2F%2Focs-pl.oktawave.com%2Fv1%2FAUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2%2Fsplay%2F2013%2F05%2Fkotor2.png&w=1200&q=75)
Tak czy siak, konwersja na tablety na pewno nic poważnego nie pasuje i prezentuje się całkiem grywalnie - a dodatkową zaletą jest podciągnięcie rozdzielczości gry do ipadowej normy i wreszcie, możliwość wygodnego grania mobilnie, np. w podroży czy w ciepłym łóżeczku. Poza tymi wszystkimi cechami związanymi z platformą, cała reszta to stary, dobry KOTOR, pełen pamiętnych, świetnie napisanych postaci, doskonałych dialogów, posiadający bogaty, angażujący świat oraz równie bogatą i angażującą fabułę z chyba najważniejszym fabularnym zwrotem akcji w historii gier (zaraz po zdjęciu przez Samus kombinezonu w pierwszym Metroidzie). A co najważniejsze, historia naszego adepta Jedi, który poznaje tajemnice mrocznego Revana jest tak przesycona klimatem Gwiezdnych Wojen, że dla fanów nie ma lepszej alternatywy dla klasycznej filmowej trylogii, niż ten właśnie tytuł.
I jeśli posiadacie zabawkę od Apple w swojej kolekcji gadżetów - nie wahajcie się. Nie mogę wam z oczywistych względów kategorycznie polecić lub odradzić tej konwersji, ale samą grę znam niemal na pamięć i byłoby chyba sztuką niewykonalną sprawić, by pozycja ta straciła choćby małą cząstkę swojej miodności w związku z przenosinami na iOS. Jeśli jednak nie jest wam po drodze z iPadem, wciąż zachęcam do zapoznania się z tym tytułem - za taką samą cenę, tj. 8,99€ jest on do kupienia na platformie Steam.