"Mroczny Rycerz powstaje" mógł wyglądać zupełnie inaczej. Nolan kłócił się Nolanem o kluczowego bohatera
"Mroczny Rycerz powstaje" mógł wyglądać zupełnie inaczej. Tak przekonuje Jonathan Nolan, który wraz ze swoim bratem, Christopherem Nolanem napisał scenariusz filmu. Nie był on bowiem pewien, czy w produkcji powinien pojawić się Bane.
Czy "Mroczny Rycerz powstaje" mógł się udać bez Bane'a? Wcielający się w niego Tom Hardy stanął przecież na wysokości zadania, prezentując widzom antagonistę zupełnie innego niż grany przez Heatha Ledgera Joker w poprzedniej części trylogii Christophera Nolana. Brat reżysera i współscenarzysta filmu Jonatan Nolan początkowo optował jednak za zupełnie innym złolem. Takim o wiele lepiej znanym widzom produkcji z Batmanem w roli głównej.
Jonathan Nolan nie był w swej opinii odosobniony. Jak już dowiedzieliśmy się jakiś czas temu, wytwórnia Warner Bros. również chciała innego antagonistę. Jej przedstawiciele mieli nawet idealnego kandydata do jego roli. Wymyślili sobie, że mógłby się w niego wcielić Leonardo DiCaprio. Tak w zeszłym roku twierdził jeden z twórców historii, na podstawie której powstał scenariusz, David S. Goyer.
Mroczny Rycerz powstaje - kto mógł być przeciwnikiem Batmana?
Jak podaje Variety, David S. Goyer w zeszłym roku w podcaście "Happy Sad Confused" wyznał, że po premierze "Mrocznego Rycerza" szef Warner Bros. powiedział do niego, że w kolejnej części musi pojawić się Człowiek-Zagadka. "Leo [DiCaprio] jako Człowiek-Zagadka. Musisz to przekazać Chrisowi [Nolanowi], Leo jako Człowiek-Zagadka" - przekonywał go. "A nie tak pracujemy" - podsumował Goyer.
Teraz w tym samym podcaście mówi o tym Jonathan Nolan. Pojawił się on w "Happy Sad Confused" w ramach promocji "Fallouta", którego jest producentem wykonawczym i wyreżyserował trzy pierwsze odcinki. W trakcie został jednak podpytany o prace nad ostatnią odsłoną trylogii "Mrocznego Rycerza":
Prowadziliśmy rozmowy. Bane pojawił się w rozmowie z Davidem [Goyerem] i Chrisem [Nolanem]. Na tym etapie nie byłem tego pewien, ale nie chciałem się też upierać. Chris rozumiał, że nie możemy nawet próbować zbliżyć się do tego, co zrobiliśmy i co Heath [Ledger] zrobił [z Jokerem]. Zacząłem rzucać pomysłami z Człowiekiem-Zagadką. Ale to było zbyt zbliżone do tego, co zrobiliśmy z Heathem, a przecież naprawdę potrzebowaliśmy zmienić kierunek.
Koniec końców Jonathan Nolan przyznaje, że podoba mu się kierunek, jaki obrano w ostatniej części trylogii. Był nim wręcz podekscytowany. "[...] O ile ["Mroczny Rycerz"] był z gatunku miejskiej gangsterki, trójka była filmem postapokaliptycznym. W stylu: Batman zawsze ratuje świat i miasto trwa dalej. Czemu by nie zniszczyć Gotham i zobaczyć, co dzieje się potem?" - stwierdził w podcaście.
Więcej o Batmanie poczytasz na Spider's Web:
Jonathan Nolan przyznaje też, że jego brat nie był w ogóle przekonany do realizacji trzeciej części trylogii. Po "Batmanie początku" od razu robił przecież "Prestiż". "Nie chciał dostać łatki reżysera filmów superbohaterskich. Siedziałem więc z nim i producentem Charlesem Rovenem i mówiłem mu: "stary, nie bądź tchórzem, zróbmy to!" [...] Gdy skończyliśmy scenariusz, byłem przekonany, że będzie to wspaniałe".
Wszystkie części trylogii "Mrocznego Rycerza" obejrzycie na HBO Max.