Nadciąga trzecia wojna o Tiberium. Po siedmiu latach spokoju, zakłócanego jedynie przez drapieżny surowiec niszczący Ziemię, Kane, przywódca NOD wraca do gry. Nie dość, że przeżył nalot GDI, w którym podobno miał zginąć, ale także znowu staje na czele Bractwa. Co z tego wyniknie? Przekonamy się już w 2007 roku.
Tak, dobrze przeczytaliście - Kane żyje i ma się całkiem dobrze. Jakby tego było mało, znowu staje na mecze NOD. Czy uda mu się zapanować nad Tiberium - czas pokaże. Jednak już teraz wiemy, że nie tylko GDI będzie w stanie mu to uniemożliwić. Potwierdzone zostały plotki o trzeciej frakcji, jednak nikt nie wie, kto nią będzie. Znalazłem jednak na paru serwisach informacje, jakoby wszystko miało związek z tytułowym surowcem, ale EA póki co milczy.
Znamy więc fabułę, pewni możemy być prowadzenia trzeciej frakcji. Czego jeszcze możemy się spodziewać? Na pewno tego, że grafika stać będzie na bardzo wysokim poziomie. Zagwarantować ma to silnik C&C: Generale, który został jeszcze dodatkowo zmodyfikowany tak, aby resztę zostawić w tyle. Osobiście boję się jednak, by gra nie stała się kopią (oczywiście graficznie) wspomnianego Generalsa, chociaż oczywiście czas pokaże. Pewne jest jednak to, że będzie na co popatrzeć. O ile uda Wam się odpalić grę w dużej rozdzielczości i przy wysokich detalach, zobaczycie wiele pięknych animacji i efektów. Już więc czas pomyśleć o zakupie paru dodatkowych kości RAM.
Electronic Arts zapowiedziało także bardzo dobre AI, tym razem bez podziału na łatwy, średni i trudny. Wszystko ma sprowadzać się do ustawienia komputera w trybie agresywny, defensywny itp. To, że sama sztuczna inteligencja jest co raz to lepsza nie ulega wątpliwości. Jestem tylko ciekaw, jak to wszystko zmieni się do roku 2007, cały czas mając w pamięci różne niewypały (np. Blizzarda).
Nadszedł więc czas psioczenia. Chciałbym i z chęcią dam za to na tacę, by C&C3 nie było zbyt podobne do C&C: Generals. Choć udane, nie widzę nic ciekawego w powtórce z rozrywki. Jako średni fan serii, nie wiem także, czy powrót do pierwowzorów z roku ‘95 też wyjdzie grze na dobrze. Oby, bo jest to raczej gra obowiązkowa dla fanów RTSów, a jednak nie powiedziane, czy spędzę nad nią tyle czasu, ile zjadł chociażby Warcraft.
Czekam więc na trzecią odsłonę wojny o Tiberium z niecierpliwością. Chwałą Bogu, że wcześniej zostanie wydane demo na podstawie ostatecznego kodu gry. Mimo, iż wszystko wskazuje na powtórkę z Tiberian Sun, czekam. Więc do zobaczenia, do 2007.