REKLAMA

Championship Manager 2008

Jeżeli chodzi o wirtualną piłkę nożną sytuacja jest jasna. Jeszcze kilka lat temu najlepszą symulacją była FIFA, jednak Pro Evolution Soccer zrzucił ją z pozycji lidera i pozostaje poza zasięgiem Kanadyjczyków. Podobnie było z Championship Managerem, który przez kilka lat święcił triumfy jako lider menadżerów. Jednak po odejściu programistów ze Sports Interactive do SEGI musiał oddać pałeczkę lidera Football Managerowi. Co roku ekipy przegranych (czyli EA Sports i Eidos) obiecują, że tym razem będą lepsi - jednak nic z tego nie wychodzi, a liderzy (tutaj KONAMI i Sports Interactive) spokojnie dopieszczają swoje dzieła. Wiemy już, że w tym "sezonie" FIFA nie zagrozi Pro Evo. Ale czy FM może być ciągle pewny swojego miejsca na tronie?

Rozrywka Spidersweb
REKLAMA

Większość fanów dawnego już CM-a zmieniło swój obiekt uczuć na FM-a. Dlatego też wielka presja spoczywała na SI, bo przecież każdy chciał zagrać w ich nowy produkt jak najszybciej, każdy chciał dowiedzieć się o nowościach i każdy chciał, aby gra była bezbłędna. Trzeba przyznać, że obecni twórcy Championship Managera byli w komfortowej sytuacji i mogli spokojnie pracować nad kolejną częścią. Kiedy opadły już emocje związane z wersją demonstracyjną konkurencji uznali, że czas pokazać swoje nowe dzieło. Póki co, tylko demo…

REKLAMA

Demo, które waży tylko 153 MB i pozwala grać 6 miesięcy jednym z zespołów najlepszych lig europejskich. Co ciekawe, demo zostało (w przeciwieństwie do wersji demonstracyjnej FM, gdzie trzeba było skopiować plik językowy z FM07, aby cieszyć się naszym językiem) w całości spolszczone. Jest to miły gest ze strony Cenegi i Eidosu dla Polaków, który pokazuje, że gracz jest dla nich najważniejszy. Szkoda tylko, że Eidos nie udostępnił polskiej ligi do gry, ale wszystkiego mieć nie można. Jednak poczekamy kilka lat, zorganizujemy Euro (oby…), nasze drużyny będą rządzić w europejskich pucharach i wtedy będziemy mieć polską ligę w demie, a w pełnej wersji nawet okręgówkę. Ale do tego nie wystarczy tylko dobra reputacja naszej reprezentacji i klubów, lecz także zmniejszenie się piractwa w naszym kraju. I nie mowa tu tylko o CM, ale także o FM. Jednakże to temat na osobny artykuł…

Wracając już do samej gry. Football Manager pokazał, że menadżer piłkarski nie musi być pełen brzydko wyglądających statystyk w okropnej kolorystyce. Niestety, Championship Manager nawiązuje do wyglądu starych menadżerów. Teoretycznie wygląd ikonek jest "nowoczesny", jednak tło menu jest ciemne, przygnębiające i na dłuższą metę meczące. Razi to szczególnie po przesiadce z kolorowego i przyjemnego dla oka FM. W CM nie ujrzymy znanych z gier konkurencji zdjęć zawodników, herbów zespołów itp. szczegółów. Szkoda, bo może w jakiś sposób urozmaiciłoby to szarą szatę graficzną. Pozostaje liczyć na to, że może w pełnej wersji twórcy przygotują jakieś dodatkowe skórki. Jeśli jednak tak się nie stanie, będziemy zmuszeni obserwować ogrom statystyk, wyobrażając sobie tylko, jak dany zawodnik wygląda…

Oprócz topornego wyglądu menu, każdy niewtajemniczony kojarzył sobie menadżera piłkarskiego z opisowym "oglądaniem" meczu. Ciężko było to nazwać oglądaniem, bo przecież gracz czytał tylko, co na boisku się dzieje. Dopiero potem wprowadzono popularne "kuleczki". FM pozostał przy "kuleczkowej" tradycji, zaś nowy CM postanowił dać mały kroczek do przodu, wprowadzając tryb 3D. Spokojnie, nie jest to grafika rodem z FIFY czy Pro Evolution Soccer. Kulki przedstawiające piłkarzy zamieniły się na pionki, zaś na boisko możemy spojrzeć z kilku różnych dostępnych perspektyw. Pozwala to na dokładne zanalizowanie gry naszych zawodników i obserwacji, jak wykonują nasze założenia taktyczne. No i teoretycznie ma ładniej wyglądać, jednak powiem szczerze, że wolę klasyczne kuleczki i sprawdzony tryb 2D. Tym bardziej że grafika 3D niekoniecznie wygląda ładnie, a do analizowania mamy…

… Jedną z ciekawszych rzeczy, jakie oferuje nam Championship Manager 2008. Mowa tu o trybie ProZone, który pozwala nam przeanalizować zalety naszej drużyny, a także pokazuje, z czym nasz zespół ma problemy. Możemy też podpatrzeć, z czym nasz przeciwnik sobie nie radzi i w przyszłym meczu skrzętnie to wykorzystać. Jest to idealne rozwiązanie dla tych, którzy taktyce poświęcają mnóstwo czasu i trzeba przyznać, że niezwykle dobrze to zrealizowano. Podobno korzystają z niego uznani szkoleniowcy w światowym footballu m.in. trener Manchesteru United, Sir Alex Ferguson. Oczywiście "wersja" wykorzystana w CM 08 nie będzie aż tak rozbudowana jak ta, z której korzystają prawdziwi szkoleniowcy, a to z jednego prostego powodu. Wątpię, aby nawet najlepszy komputerowy menadżer poradził sobie z tym programem. Jak widać wirtualne sukcesy w prawdziwej piłce niewiele by znaczyły.

Skoro jesteśmy już przy taktyce, muszę wspomnieć, że tutaj twórcy z Beautiful Game Studios bardzo mi "przypasowali". Otóż pozwolili menadżerowi ustawiać zawodników w dowolnym miejscu na boisku. Dzięki temu możemy stworzyć własną, wymarzoną taktykę, nie martwiąc się o to, że w którymś z miejsc zawodnik nie może być. Niby drobny szczegół, a cieszy. Dodatkowo możemy wskazać danemu zawodnikowi w którym kierunku ma biec oraz gdzie dokładnie podać. Pozwala to na wykorzystanie maksimum możliwości wybranego piłkarza.

Niestety, to tylko tyle jeśli chodzi o nowości. Poza tym Championship garściami czerpie z Football Managera - między innymi system rozmów przedmeczowych, choć jest znacznie mniej rozwinięty. W FM opcji motywacji, krzyku i tym podobnych rzeczy było znacznie więcej, tutaj zaś twórcy postawili na przyjacielskie wręcz rozmowy. Gracze, którzy grali w starsze CM-y poznają znany tryb treningu, a także kilka innych przydatnych opcji.

REKLAMA

Twórcy szczycą się, że w ich nowym dziele będziemy mogli zagrać sporą liczbą zespołów i reprezentacji z całego świata. W porównaniu z Football Managerem, powiększenie o 25% bazy danych nie robi chyba aż tak wielkiego wrażenia, bo mimo wszystko tych drużyn jest znacznie mniej.

Jeśli miałbym już teraz wybierać, w jakiego menadżera będę grać, bez wątpienia wybrałbym jednak Football Managera. Championship Manager powoli wychodzi z dołka, co zaowocuje już za rok, być może dwa. Walka między tymi dwoma tytułami będzie interesująca, jednak w tym roku panowie z Beautiful Game Studios będą musieli uznać wyższość konkurencji. Mimo wszystko z końcową oceną musimy wstrzymać się do premiery, bo mam nadzieję, że nowy CM jeszcze czymś nas zaskoczy. A premiera już 23 listopada. Championship Managera 2008 w Polsce wyda Cenega w dość przystępnej cenie - 79,90 zł.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA